Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

co to?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
pikolo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 25 lutego 2016, o 13:01

25 lutego 2016, o 13:45

Witam, jestem nowa.Kiedys stwierdzono u mnie depresje i nerwicę. byłam na clonazepamie 20 lat az kiedyś lekarz mi powiedział, ze muszę to odstawić bo to prawie jak narkotyk albo i gorzej.Odstawiałam 1.5 roku. Mam niedowartościowanie, uciekanie przed wyzwaniami, zadaniami, wystąpieniami a nawet z rozmowa twarza w twarz, zazdrością, lękiem przed samotnością a teraz nawet sama przed sobą .Po odstawieniu leku (a byłam pod okiem psychiatry -porazka i psychologa druga porażka, oczywiście jak większość sięgałam po różne lektury by coś się dowiedzieć i sobie pomóc.niestety trafiłam na książki typu, przebudzenie De melo, wiele innych z innych kultur i strach padł taki że uwierzyłam że ja tak muszę życ jak oni nakazują w książkach, natręctwa dostały gigantycznych rozmiarów, praktycznie 6 lat toczę wojnę z książkami i ich przekonaniami i nijak nie mogę się uwolnić. teraz wiem że nie powinnam była siegać po nieznana literaturę ale kolezanka mi zaproponowała i to był blądzaczęłam wszystko odwracać, swoje wartości czy były słuszne czy nie zaczęłam to robić, prawdopodobnie nie zrozumiałam, ale natręstwa tak się nasiliły że nie mogę funkcjonować, chodzę do psychologa lecz na razie nie ma efektu, koszmar to mało powiedziane, większą moc na ta chwilę ma część osobowości która jest przestraszona i przekonana że ma być tak jak w książkach i te przymusy okropne a chęć przeanalizowania i powiedzenia swojego zdania jest praktycznie niemożliwa bo kończy się wzięciem garści leków uspakajających,nie czuję się sobą i strasznie mi z tym.Kasia
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

25 lutego 2016, o 16:48

To nie jest wcale takie nowe. Chodzi mi o to ze natrety dotknely swiatopogladu czy filozofii po leturze jakiejs ksiazki, artykulu. Mialas nerwice i ona po prostu skupila sie na tym temacie, to sa natrectwa jakich wiele.
Wiesz co tak naprawde moze ci pomoc? Mocne postanowienie i uswiadomienie ze ty nie skorzystalas tak naprawde z tego co napisal autor ksiazki jaka sprawila klopoty, tylko nerwica na ten temat sie uparla.
Aby zrozumiec to dobrze najlepiej bedzie na poczatek przeczytac i odsluchac ponizsze materialy:
reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html
lekowe-mysli-dwa-nagrania-divovica-t8025.html
lekowy-chochlik-myslowy-t5055.html
podsumowanie-wszystkich-wpisow-vica-o-l ... t5951.html
Znajdz na to czas i po kolei przestudiuj, i uznaj to za tymczasowa filozofie na ktorej warto sie skupic, tamto odrzuc jako cos na co sie uparla twoja nerwica. Chodzi o to aby zrozumiec skad to sie dokladnie wzielo i dlaczego masz natrety, te materialy ci w tym na pewno pomoga. I nie staraj si ejuz teraz na sile szukac wyjasnien tego co napisana w tamtej ksiazce, jak troche oagrniesz nerwice to sobie do tego wrocisz, teraz to nie ma sensu bo masz w sobie za duzo lęku.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 667
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

25 lutego 2016, o 17:13

Oby tak łatwo jak książka de Mello (głupia jak but moim zdaniem) nagrania forumowe zaszczepiły Ci nowe spojrzenie na siebie, powodzenia :)
pikolo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 25 lutego 2016, o 13:01

26 lutego 2016, o 08:01

Bardzo Wam dziękuję za rady, ale to już 6 lat zmagam się z natręctwami dotyczącymi książki, najgorsza jest swiadomość, że to mnie odrywa od rzeczywistości i że przez to odszedł mój mąż bo miał dosyć.Będę próbowac
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

26 lutego 2016, o 09:27

Proponuje sobie przewartościować trochę życie- książki są dla ludzi , a nie ludzie dla książek. Problemem nie są książki, a Twoje podejście do nich. Jeśli kogoś interesują takie tematy,to nie ma nic złego w życiu wskazówkami jakie podpowiadaja,ale skoro Ci to nie leży,to książka ma nad Toba moc tylko tak długo jak jej na to pozwalasz. Proponuje dobrze zapoznać się z tematem natretow i mechanizmem ich działania. Identyfikowanie się z każda taka myślą ma właśnie taki skutek jak u Ciebie. Do tej pory nie odnalazłaś skutecznej metody na to jak ugryźć te natrety, ale nic straconego. Dasz rade sobie z tym poradzić, tylko musisz chcieć współpracować. Proponuje zacząć od nagrań i artykułów o tym. Warto zainwestować w nie czas.
natretne-mysli-lekowe.html

sekcja-i-natretne-mysli.html
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
pikolo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 25 lutego 2016, o 13:01

26 lutego 2016, o 10:25

wszystko fajnie tylko ja się boje już czegokolwiek czytać bo widzę ze co czytam to jest przymus wykonywania tego co w książce czy potrzebuję czy też nie.przerosło mnie to

-- 26 lutego 2016, o 10:25 --
i do tego jest wewnętrzny głos mówiący ze to autorytet i mam go słuchać bo jest polecana ksiazka przez DDD DDA na odwykach, mi zaszkodziło
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

26 lutego 2016, o 11:15

Ddd/dda to dosyć specyficzne towarzystwo.
Ten syndrom można przypasować do wielu osób, do każdego. Każdy ma jakieś objawy, przyzwyczajenia.
Mówiąc ogólnie daj człowieka a objawy dda się znajdą.
Co gorsza ludzie często bardzo się szuflatkują w ten syndrom ustawiajac to jako jakieś ograniczenie w zyciu
"nie mogę bo jestem dda/ddd"
Często terapia polega właśnie na uwolnieniu się w ogóle od takiego przekonania i wzięciu odpowiedzialności za swoje życie, więc nie wiem czy to jest dobra droga do poznawania siebie od tej strony.
A co do każdej innej książki i teorii to za każda z nich stoi człowiek ze swoimi przekonaniami i każda teoria ma swoją opozycję.
każda ksiązka ma zarówno zwolenników jak i przeciwników.
Więc czemu ma jakoś ograniczać i wyznaczać Twoje działania i Ciebie?
To trochę tak jak byś chodziła TYLKO w sukienkach w kratkę bo ktoś powiedział że to jest najlepsze i najładniejsze więc
tak trzeba a Ty tak robisz.
A może ty lubisz gładkie albo w kwiatki?
To co na pewno jest dobre to uczyć się żyć zgodnie z sobą, słuchać siebie i nie chodzić tylko w kratkę;)
Dlaczego? Bo jesteś jedyna, niepowtarzalna, niezastąpiona, nie do podrobienia.
Możesz mieć coś na uwadze, uznać czyjś pogląd, teorię za interesującą i to wszystko.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
pikolo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 25 lutego 2016, o 13:01

26 lutego 2016, o 11:28

tak, podporządkowałam życie pod książkę. wpadłam w to bo wychodząc z klonazepamu i tragicznie się czując czytałam książki, posty wszystko tyle że uderzyłam w siebie sama, bo to co było krytykowane to chciałam się tego pozbyć u siebie i doszło do mnie ze już nic mi nie wolno, bo pochwalenie się to pycha cos złego, zdenerwowanie i podniesienie głosu to agresja żle, malowanie się to brak akceptacji siebie-żle i w ten sposób wszystko zaczęło rządzić, tylko nie ja, bo przecież wszystko jest we mnie złe.Wszystko się stało po odstawieniu tabletek kiedy byłam baaardzo słaa i bardzo zalękniona
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

26 lutego 2016, o 11:55

To są natrety myślowe tylko, założę się że masz i takie o których po prostu zapomniałaś
bo pojawiły sie inne.
Dlatego nie ma sensu nadawać wartości tym czy innym.
Ucz się słuchać siebie, powoli małymi krokami.
Nie chcesz chodzić w sukience w kratkę, nie chodź;)
Lubisz kratkę - chodź;)
Lubisz sie malować - maluj!:)
W wielu kulturach malowanie twarzy to oznaka siły, pozycji, barwy ochronne, w innej kulturze powiedzą że to brak akceptacji.
Kazdy powie to co ma wbite do głowy.
I tak jest ze wszystkim i z każdą taka Twoja myslą.
Nie ma sensu dopisywać nowych tylko po prostu uznać że te wszystkie myśli są efektem napięcia co nie odbiera Ci ani prawa wyboru
ani nie powoduje że utraciłas siebie.
Po prostu za dużą uwagę do tego przywiązałaś, zrobiłaś z tego nawyk i teraz czas powoli sobie to odkręcać.
Ja wiem, umalujesz się, ubierzesz tak jak masz ochotę i pojawią się natrety że to złe, trudno, olej to jak całą resztę.
Dopiero jak pochodzisz w tym makijażu, jeden dzien, drugi, trzeci to po prostu przestaniesz robić z tego problem.
I tak będzie z każdą inną myślą. Tylko spokojnie, cierpliwie.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
pikolo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 25 lutego 2016, o 13:01

26 lutego 2016, o 14:06

Dziękuję za pomoc i na pewno będę jej potrzebowała wiecej
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

26 lutego 2016, o 14:25

To pisz do nas kochana i powoli działaj, działaj tak jak serce i dusza podpowiada i wal teorie innych:)
Bo to jest tak trochę jak z obrazem który kiedy namalowałam, takie pięknie rumiane jabłka na gałęzi
a w tle pola....... na co przyszła moja koleżanka i z zachwytem powiedziała "Boże! jakie piękne dynie!"
Ja jej wcale nie wyprowadziłam z błędu.
Moja teoria i wizja świata wcale nie musi odpowiadać innym i to samo jest z książkami i teoriami innych.
To że ktos napisał książkę nie znaczy że ma patent na jedyną słuszną prawdę.
To po prostu jego interpretacja jakiegoś tematu.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 611
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

28 lutego 2016, o 23:50

hej:-) sam fakt, ze trafilas na to forum juz dziala na Twoja korzysc!!! teraz poczytaj troche i posluchaj chlopakow a powolutku bedzie lepiej! ja tez niedawno tu trafilam i nie bede sie wymadrzac jak to nie jest proste, tez zaczelam pracowac nad soba, malymi kroczkami, nic z dnia na dzien, to nie nie dziala jak ibuprom:-) Ja mam troszke inne zmartwienia ale wierze ze mozna wyjsc z tego! czlowiek to nie paprotka:-) glowa do gory!!!
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
pikolo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 25 lutego 2016, o 13:01

29 lutego 2016, o 14:02

ja mam teraz tak, ze jeżeli cokolwiek robie i jest to niezgodne z ksiazka to wpadam w panike-jakbym szukala poparcia w słowach autora, który pewne zachowania nazwal zle lub dobre, a ze ja chcę dobrze a jest to niezgodne ze mna to jest wtedy lek. a najgorsze jest to ze autor napisał ze jak się przeciwko czemus burzysz to masz wyprany mozg i kolo się zamyka bo cokolwiek robie gdzie czuje lek lub niezgodę z jego słowami to włacza mi się MASZ uprany mozg i pod tym jest lęk
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

29 lutego 2016, o 19:41

Cóż jak zresztą Marianna słusznie zauważyła to autor tej książki to mimo wszystko - tylko człowiek, do tego powątpiewam czy wie on w praktyce czym jest choćby nerwica natręctw.

To czego potrzebujesz to zmiany spojrzenia na to co cię spotkało, al to ty musisz chcieć, mieć chęć to zrobić. Czyli zdać sobie sprawę jak to zauważyli już przedmówcy, że wszystko to co znaczy dla ciebie ta książka i jej porady są całkowicie bezwartościowe bowiem tkwisz w patologicznym stanie lękowym. Stan ten jednak nie musi być stanem wiecznym więc jeszcze zdążysz podejść na chłodno do de mello jak będziesz bardzo chciała, natomiast teraz powinnaś potraktować to jako bzdurę, która jest pożywką dla twojej nerwicy.

Bardzo ważne jest abyś zrozumiałą schematy nerwicowej kontroli, twoje obecne natręctwa (bo nie jest to nic innego) każą ci natrętnie kontrolować czy robisz coś zgodnie z ta książką lub nie, po to aby cię straszyć, iż jeśli nie to jest źle.
Dlatego na ten moment najlepsza sprawa jaką mogłabyś zrobić to całkowicie odsunąć się od tego i przestać robić to.
Przecież przed przeczytaniem tej książki zyłaś, zapewne miałaś wiele chwil dobrych, być może złych ale mogłas prowadzić życie, prawda?
Więc i teraz możesz bez de mello żyć a co najlepsze możesz wyzbyć się powoli schematów nerwicowych.
Pomyśl ile możesz zyskac na emocjonalnej wolności, kiedy ty, twoja logika będzie wytrenowana i większa niż stan emocji i nerwicowa kontrola, czyż to nie jest większe szczęście niż cokolwiek innego?

Ale potrzebujesz znać dokladnie mechanizmy aby przestać się dziwić natrętom, mieć dużą chęć wyjścia poza te (swoja drogą) bezpieczne schematy a także mieć dużą chęć zwiększenia poziomu życia logiką niż tylko emocjami, które ci wmawiają irracjonalnie, ze coś złego cię na pewno spotka lub, ze nie spotka cię nic dobrego jeśli czegoś konkretnie i wedle instrukcji nie zrobisz.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
aleks1723
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:38

4 marca 2016, o 20:46

Wiktor Ci dobrze pisze :) Nawet bardzo dobrze, czytaj tutaj wpisy i nagrania. Tych co ozdrowieli także, musisz się zapoznać z całym systemem nerwicy. Do tego Psychoterapia jakaś. To co mnie dotkneło to, to że jak napisałaś "boisz się przebywać sama ze sobą" Czyli z Kim? Boisz się własnych myśli prawda? Też niestety mam(pracuje nad tym) taki problem jak ty, że wszystko biorę od razu do serca/ chcę wcielać każdą radę I to był mój największy błąd, bo chciałem polegać na każdym, żeby tylko nie czuć lęku... Dałbym się dosłownie omamić w każdą sektę, żeby tylko mnie uwolnili - To jest podstawowy moim zdaniem błąd... Prawdziwą moc czerpiemy z samych siebie, i możemy się wspierać terapeutą, forum, lekami... Ale WSPIERAĆ! Nie pokładać na kimś odpowiedzialności... Zrozumieć, że masz wszystko czego potrzebujesz, chociaż tego nie widzisz, bo tak jak napisałaś "boisz się sama siebie" - Dokładnie z tym samym się zmagałem(jestem w trakcie walki).
Ja tak np miałem, że jak poczytałem Tolle - To chciałem przestać być osobą i zachowywałem się jak pusta przestrzeć haha :D Ale to było złudne... Potrafiłem się nawet nawrócić na Chrześcijaństwo na pare dni ( na początku nerwicy - jak miałem bluźniercze myśli w głowie :D) Teraz się z tego śmieje, ale naprawdę oblewały mnie poty w nocy i myślałem, że mnie "opętoliło" :) Mam stwierdzoną Nerwice Lękową ze Stanami Depresyjnymi - Czasami mnie łapie małe DD, najczęściej jak za długo patrzę w monitor, albo jak jadę autem w dalekie trasy po parę godzin. Słuchaj, chociaż wiem, że może Ci się wydawać, że nie masz już siły, że to jest okropne - Rozumiem Cię, bo faktycznie człowiek ma czasem uczucie, jakby chciał uciec z własnego ciała... Wydaje mi się, że o to w tym wszystkim chodzi, żeby się NIE ograniczać. Sam mam "duszę artysty" i "racjonalisty" chcę mieć własną firmę, ale jednocześnie lubię dziwne i szalone akcje...
Ale Gdyby się tego bać i stwierdzać, że np że chodzenie na golasa po domu, krzyczenie i tańczenie z radości jak jakaś fascynująca piosenka leci, albo uciekanie samochodem nocą i oglądanie gwiazd na bezludziu gdzieś w dziczy jest szalone - To każdy pisarz/malarz i inne dziwne postacie odstające od społeczeństwa musiałyby być zakwalfikowane jako shizofrenia... Moja psychoterapeutka powiedziała mi, że niektórzy uczeni oceniają Miłość jako stan shizofreni - Czy to prawda? Nie wiem... Ale uwierz, jeżeli się boisz tego, że jesteś inna ( Jeżeli może tak nie być) to przestań się tego bać.

Jeżeli psycholog porażka - Ok. Ale w jakim nurcie pracował z Tobą? Poza tym, to jest też taka sprawa, że wielu się leczy na nerwice latami i pisze, że nie można z tego wyjść i z płaczem... Ale potem pytanie: Co z tym próbowałeś/aś robić? Odpowiedź jest najczęściej "brałam tabletki/brałem" - Tak do cholerci nie można :) Ludzie! Ja rozumiem, że to jest okropne Cierpienie, ale jeżeli już te tabletki się bierze, to też trzeba nad sobą popracować, bo widocznie coś musi być nie tak... Skoro Ty się nadal Boisz "sama siebie" - To znaczy, że masz błędne podejście.

I powiem tak szczerze... Moim zdaniem, na książki typu De Mello, potrzeba siły, której teraz nie masz po prostu... Tzn masz tylko nie uświadomioną... Dlatego Czytać Forum proponuję... Wszystko tkwi w Tobie i Tylko W Tobie... Jeżeli nie masz innych zaburzeń psychicznych a widzę, że nie masz... To mając świadomość, racjonalność - Chociaż bardzo przygaszoną - Można zacząć pomału działać, i wspierać się lekami jeżeli wolisz...

Sam obecnie słucham De Mello i uważam, że to mądry facet, tylko podobnie jak Jezus, ma dużo szyderców... To najbardziej co mnie interesuje, że ludzie wszystko robią na pokaz tak naprawdę :) Np chodzą do Kościoła, bo tak trzeba... Ale jak się ich zapyta: Czy wierzysz w Jezusa, jakie nauki głosił... Nikt nie chce się w to zagłębiać... I mnie to nie dziwi, to jest normalne, bo ludzie się boją, ja też... Ale mam takie momenty w Życiu, że moje Ego się roztapia, są to chwile ulotne, i może ktoś się śmiać, ale np Patrząc w gwiazdy w nocy, głęboko oddychając i relaksując się, zapamina się o Swoim ciele i stajesz się odbiciem tych gwiazd - Wiem jak to może śmiesznie brzmieć w 21 Wieku, gdzie nikogo nie obchodzą takie absurdy, bo tutaj trzeba mieć pieniędzy więcej, lepszy dom, szybszy samochód... To też trzeba mieć i może to być przyjemne. Do wszystkiego trzeba podejść z krytyką, jak mawiał budda, wszystko musi być poddane krytyce, nawet z szacunku dla niego... Tak samo mówił zresztą De Mello, na początku książki... Masz go krytykować, masz poddawać wątpliwości... To Ty masz wynieść coś z książki...

Troszkę się rozpisałem, ale Mniejsza z tym. Także taka rada ode mnie: Wszystkie Nagrania DivoVica! WSZYSTKIE! Zapisać się do normalnej terapeuty, najlepiej nurt Behawioralno Poznawczy... Na początek, żebyś zrozumiała z czym walczysz... I stała praca nad sobą... Mnie też czeka wyprowadzka obecnie z rodzinnego domu - Po prostu decyzja, albo idzemy w jedną stronę, albo się dajemy złapać lękowi i leżymy pod łóżkiem ze strachu na lekach... Nie ma kompromisów żadnych... Ja też czasem mam takie ataki paniki, że nie wiem gdzie, jestem, kim jestem i po co tu jestem... Tzn jakąś tam częścią wiem, jakaś tam częśc racjonalna wie, ale wtedy odczuwam, jakbym miał się zaraz gdzieś zapaść pod ziemie, taki jakby pisk w głowie, i lęk na takim poziomie, że mokro w gaciach :) Coś w stylu, jakbym miał za sekunde umrzeć i szykuje się na śmierć... Ale co? Guzików sto, jeszcze Żyję i mam Się dobrze :D Czasem przerażenie, czy ja dalej potrafię rozpoznać rodzinę, ale co? Chociaż jest przerażenie i czasem taki stan jakby Snu, to jestem w stanie powiedzieć, że to jest ten, a to ten... Czasem się wydaje, że już coś ma się zdarzyć, że to już pewno koniec, że wariujemy... Lęk to potrafi zrobić.

Także trzymam za Ciebie kciuki naprawdę, bo wiem jaka to jest męczarnia... I może Ci się też jak często tu na forum ludzie piszą, że to nie możliwe, że to jest a silne... Zrozum, ja miewałem momenty, że miałem ochotę przestać istnieć - autentycznie taki silne odczucie lęku, że nie mogłem wytrzymać i najchętniej bym się zesikał w porty, albo gdzieś uciekł z obawy, że zaraz stracę świadomość. Ale ta świadomość zawsze zostanie, nawet jak będzie jej bardzo mało, to ona zostanie z tobą i jej nie stracisz. To chyba tyle ode mnie i miej to na uwadzę, aby moje słowa też krytykować... DivoVic + Artykuły+psychoterapia + ( jeżeli musisz narazie leki, bo np nie możesz spać) I wychodzisz z tego gówna! A wyjściem jest zmiana Siebie! Nie, nie pozbędziesz się nerwicy, bez zmiany na lepsze! Pozdrówka i Powodzenia! Siła jest w TOBIE!
Największe zło jest ukryte w świętobliwych nadmiernie i w tych powściągliwych nadmiernie.
No bo ja kochałem Życie, ale się za bardzo rozpędziłem i je zgubiłem...
ODPOWIEDZ