Witam
Czy są na tym forum jakieś osoby któe zmagają się z chorobami tarczycy(nieodczynność,nadczynność,hashimoto)?Lecze się na niedoczynność od miesiąca(mylnie na początku zinterpretowaną przez mnie jako depresje) i chciałbym porozmawiać z kimś kto też w tym "siedzi".

pozdrawiam

A jakie robiłeś badania? Bo ja miałem na TSH, niby nic nie wyszło, ale myślę, żeby dokładniej to przebadać, albo pójść do specjalisty. Moja mama cierpi na to i mam dość dużo genetycznie po niej, więc całkiem możliwe, że coś mogę z tarczycą mieć, bo często jakieś objawy dziwne były, a badania już dwa razy w życiu robiem.

Ja robiłem tylko badanie TSH i usg tarczycy. Miałem na tyle wysoki wynik TSH że na razie lekarka wdrożyła leczenie tylko na podstawie tego jednego badania. Za kilka dni będę robił badania FT4,FT3 i antyTPO. Jeśli chcesz mieć rozeznanie co do stanu swojej tarczycy powineneś zrobić te 4 badania. Miałem robione badanie TSH 2 lata temu i miałem wynik 2,5 przy normie do 4. Po 2 latach coś mnie tknęło i znowu zrobiłem to badanie i wyszło TSH=38. Dobił moją tarczyce jeden lek antydepresyjny przy którym powinienem mieć robione badanie tarczycy co miesiąc ale żaden lekarz psychiatra mi o tym nie powiedział

Ja mialam usunieta tarczyce szesc lat temu w zwiazku z horoba hashimoto i guzkami. Niby zazywam sztuczne hormony i robie baania co pol roku, ktore wychodza w normie, ale moj stan psychiczny pogorszyl sie. Depresja, zaburzenia lekowe i natrectwa towarzyszyly mi od zawsze ale byly do opanowania. Teraz konieczna jest terapia i farmakologia. A moze jestem dorosleksza i widze wiecej problemow?