Nikt nie jest perfekcyjnie zdrowy, nie ma takich osób na świecie...ta osoba nie miała żadnej choroby towarzyszącej, nie miała cukrzycy, nadciśnienia, miażdżycy, nie miała 80 lat. Nic. Ja znam mnóstwo osób, które miały cięższy przebieg i mnóstwo, które przeszły to tylko z utratą węchu i smaku. Nie ma totalnie żadnej reguły. Moja ciocia 60+ , nadwaga, liczne choroby towarzyszące przeszła w domu, jest już po, nic się szczególnego nie działo (objawy przez 2-3 tygodnie, ale jak przy grypie), a moja koleżanka pływaczka, 23 lata przeszła to z mega dusznościami, na sterydach i antybiotykach z zejściem na płuca. Znam też osobę, która przeszła to prawie bezobjawowo a powikłania masakra (26 lat, zdrowa). Znam osobę bardzo schorowaną (po przeszczpie), która przeszła bezobjawowo. Kiedyś pewnie odkryją bardziej skomplikowaną zależność niż stan zdrowia, już teraz szukają genu u ludzi z ciężkim przebiegiem. Naprawdę warto słuchać wirusologów i nie bagatelizować problemu.SCF pisze: ↑13 marca 2021, o 10:48A ta bliska osoba to była w perfekcyjnym stanie zdrowia ?
Pytam bo ppwoem szczerze że nie znam absolutnie nikogo ktoś by miał cokolwiek wiecej niż brak węchu z powodu tego wirusa. Niektorzy znajomi mówią że ktoś tam miał ciężkie objawy albo nawet umarł, ale jak sie potem okazuje to albo osoba obłożnie chora zazwyczaj otyła z cukrzycą nadciśnieniem itp... albo osoba w wieku 80 lat....
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Szzcepiwnia
- AniaJa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: 4 października 2018, o 09:40
- AniaJa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: 4 października 2018, o 09:40
Zwłóknienia w płucach, uszkodzenia serca (nawet po bezobjawowym przebiegu), niedowłady, stany lękowe, zawroty głowy, zakprzepica, zapalenia przewodu pokarmowego, zapalenia dróg moczowych. Powikłania po Covidzie są dość częste, a to z tego względu, że między Covidem a grypą jest zasadnicza różnica. Wirus grypy wchodzi w reakcję z receptorami komórek znajdujących się w płucach i oskrzelach. Natomiast Covid reaguje z białkiem znajdującym się dosłownie w każdej komórce naszego ciała więc często atakuje nie tylko drogi oddechowe, ale układ pokarmowy, moczowy i nerwowy.
- mżawka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 202
- Rejestracja: 5 września 2016, o 19:31
Ja znam kilka przypadków ludzi, którzy wylądowali pod respiratorem. Znam też przypadek śmierci młodego (30-kilka lat), zdrowego chłopaka który w ramach powikłania po covidzie "dostał" zapalenia wielonarządowego i zmarł. Znam bardzo ciężkie przypadki przechodzenia tej choroby u ludzi młodych. Takie relacje otwierają oczy na to co się dzieje, moja mama powiedziała,że najgorszemu wrogowi nie życzy tej choroby.SCF pisze: ↑13 marca 2021, o 10:48A ta bliska osoba to była w perfekcyjnym stanie zdrowia ?
Pytam bo ppwoem szczerze że nie znam absolutnie nikogo ktoś by miał cokolwiek wiecej niż brak węchu z powodu tego wirusa. Niektorzy znajomi mówią że ktoś tam miał ciężkie objawy albo nawet umarł, ale jak sie potem okazuje to albo osoba obłożnie chora zazwyczaj otyła z cukrzycą nadciśnieniem itp... albo osoba w wieku 80 lat....
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
No to dziwne bo ja nie znam nikogo kto by miał ciężki przebieg. Slyszalem o jakis ludziach co zmarli ale zawsze to byly osoby stare lub otyłe lub z jakimś nowotworem i i tak by zaraz umarły.
Troche to nielogiczne bo statystycznie chyba powinienem znać kogoś takiego zgodnego z waszym opisem. Mam w rodzinie osobe pracującą w szpitalu i ona też nikogo nie zna....
No jedynie tyle że na oddziale covidowym sa jacyś chorzy i jacyś umierają.
Natomiast slyszalem mnóstwo przypadków osób które nie dostaly się do szpitala z ppwodu tego wariactwa.
No i wytłumaczcie mi proszę po uj te obostrzenia ?
Sa obostrzenia jest obowiazek noszenia masek polowa interesów pozamykana i co ?
I dalej liczba zakazeń rośnie. To może te obostrzenia nic nie dają ?.... no z drugiej strony co ma dać zamknięcie restauracji jeśli ludzie wiekszy kontakt mają ze sobą w komunikacji miejskiej która jest przepełniona z powodu UWAGA Covida ! Tak! Bo jest pandemia to trzeba ograniczyć liczbę połączeń a co!! (Tak robią np koleje śląskiej).
Wiec zakładają że wirus się rozprzestrzenia ta droga kropelkową to wyjaśnijcie mi w czym przeszkadzają restauracje w których i tak są zachowane odstępy miedzy stolikami podczas gdy zatloczony autobus nie przeszkadza niczemu ??
A chodzenie na dworze w masce ? To juz totalna bzdura. Jeszcze jak widze ludzi w lesie ktorzy sa w masce chirurgicznej. To trzeba mieć serio sprany mózg.. no bo skad zlapie tego wirusa z drzewa ? Czy moze to drzewo się zarazi ?
Żeby wirus się nie rozptrzestrzeniał trzeba by bylo absolutnie wszystkich zamknąć w domach i wojsko by jezdzilo w kombinezonach rozdawac racje żywnościowe. Ale uwaga to by musiało trwać dopóki każdy by się nie pozbył wirusa z organizmu i na calutkim świecie taki reżim musiałby być zachowany... w przeciwnym razie caly czas bedzie się przenosił caly czas bedzie ktoś chorował. Nie wiem wiec na co to udupianie ludzi którzy mają silownie gastronomię etc...
Po to zeby było że nasz zakłamany rząd coś dobrego robi ? Czy może po to żeby pogłębić pauperyzację ?
Szczepionki ?
No cóż już są doniesienia że szkodzą.
Za niedługo pojawią się hasła że nie pomagają albo o lepiej że powstał nowy szczep wirusa odporny na te szczepionki i zabawa zacznie się od nowa
Nie trzeba III Wojny Światowej - wystarczy covid19
Troche to nielogiczne bo statystycznie chyba powinienem znać kogoś takiego zgodnego z waszym opisem. Mam w rodzinie osobe pracującą w szpitalu i ona też nikogo nie zna....
No jedynie tyle że na oddziale covidowym sa jacyś chorzy i jacyś umierają.
Natomiast slyszalem mnóstwo przypadków osób które nie dostaly się do szpitala z ppwodu tego wariactwa.
No i wytłumaczcie mi proszę po uj te obostrzenia ?
Sa obostrzenia jest obowiazek noszenia masek polowa interesów pozamykana i co ?
I dalej liczba zakazeń rośnie. To może te obostrzenia nic nie dają ?.... no z drugiej strony co ma dać zamknięcie restauracji jeśli ludzie wiekszy kontakt mają ze sobą w komunikacji miejskiej która jest przepełniona z powodu UWAGA Covida ! Tak! Bo jest pandemia to trzeba ograniczyć liczbę połączeń a co!! (Tak robią np koleje śląskiej).
Wiec zakładają że wirus się rozprzestrzenia ta droga kropelkową to wyjaśnijcie mi w czym przeszkadzają restauracje w których i tak są zachowane odstępy miedzy stolikami podczas gdy zatloczony autobus nie przeszkadza niczemu ??
A chodzenie na dworze w masce ? To juz totalna bzdura. Jeszcze jak widze ludzi w lesie ktorzy sa w masce chirurgicznej. To trzeba mieć serio sprany mózg.. no bo skad zlapie tego wirusa z drzewa ? Czy moze to drzewo się zarazi ?
Żeby wirus się nie rozptrzestrzeniał trzeba by bylo absolutnie wszystkich zamknąć w domach i wojsko by jezdzilo w kombinezonach rozdawac racje żywnościowe. Ale uwaga to by musiało trwać dopóki każdy by się nie pozbył wirusa z organizmu i na calutkim świecie taki reżim musiałby być zachowany... w przeciwnym razie caly czas bedzie się przenosił caly czas bedzie ktoś chorował. Nie wiem wiec na co to udupianie ludzi którzy mają silownie gastronomię etc...
Po to zeby było że nasz zakłamany rząd coś dobrego robi ? Czy może po to żeby pogłębić pauperyzację ?
Szczepionki ?
No cóż już są doniesienia że szkodzą.
Za niedługo pojawią się hasła że nie pomagają albo o lepiej że powstał nowy szczep wirusa odporny na te szczepionki i zabawa zacznie się od nowa

Nie trzeba III Wojny Światowej - wystarczy covid19

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 222
- Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32
Ja właśnie się zastanawiam czy się szczepić czy nie. Niby powinnam, bo jestem nauczycielem pracuję w szkole i bardzo szybko mimo maseczki zaraziłam się covid, niestety mój poziom przeciwciał po przechorowaniu jest już niewiele powyżej zera, co świadczy o minusie. Ale do rzeczy... myśl o szczepieniu wywołuje we mnie myśl, że dostanę powikłań, zakrzepów, udaru, zawału etc. i panikę. Nie potrafię podjąć racjonalnej decyzji, bo mam nerwicę. Boję się powrotu do pracy i powrotu do szkoły. Mam już od tego stresu bóle serca i żołądka i nie sypiam w ogóle. Wiem, że po szczepieniu będę w ciągłym stresie przez miesiąc albo dłużej, ale po powrocie do pracy również.
Czy ktoś z Was się szczepił bez powikłań?

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 21 września 2020, o 07:37
Mnóstwo osób z mojego otoczenia zaszczepiło się i jedni nie mieli powikłań - oprócz bólu ręki, jedni byli zmęczeni na następny dzień, a ktoś jeszcze przez weekend miał dreszcze i leżał w łóżku. Pytanie się o szczepienia bez powikłań, to taka forma zabezpieczenia się, potwierdzenia, czy aby ja na pewno nie będę mieć powikłań?svenf pisze: ↑15 kwietnia 2021, o 08:57Ja właśnie się zastanawiam czy się szczepić czy nie. Niby powinnam, bo jestem nauczycielem pracuję w szkole i bardzo szybko mimo maseczki zaraziłam się covid, niestety mój poziom przeciwciał po przechorowaniu jest już niewiele powyżej zera, co świadczy o minusie. Ale do rzeczy... myśl o szczepieniu wywołuje we mnie myśl, że dostanę powikłań, zakrzepów, udaru, zawału etc. i panikę. Nie potrafię podjąć racjonalnej decyzji, bo mam nerwicę. Boję się powrotu do pracy i powrotu do szkoły. Mam już od tego stresu bóle serca i żołądka i nie sypiam w ogóle. Wiem, że po szczepieniu będę w ciągłym stresie przez miesiąc albo dłużej, ale po powrocie do pracy również.Czy ktoś z Was się szczepił bez powikłań?
A skąd to masz wiedzieć? No chyba, że masz jakieś stwierdzone choroby i masz przeciwskazania co do szczepienia. Każdy organizm jest inny, a to czy będziesz mieć powikłania, czy nie, tego się zapewne nie dowiesz, dlatego nie rozmyślaj na ten temat. Po szczepionce na grypę ludzie też mają powikłania i co? Nikt nie jest w stanie tego przewidzieć, dlatego odpuść te rozmyślania i nie nakręcaj się, ani nie upewniaj. Nie polecam też czytać tych wszystkich fejsbukowych myślicieli, którzy się szczepić nie będą, bo zostaną zaczipowani. Co do samego szczepienia, to tutaj decyzja należy tylko i wyłącznie do Ciebie. Pamiętaj, że nerwica nie może wpływać na decyzję, które chcesz podjąć, zdrowia życzę!

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 38
- Rejestracja: 15 kwietnia 2020, o 21:39
Ja jestem po pierwszej dawce, jedynie co u mnie wystąpiło to ból ręki w okolicy wkłucia.
Przed szczepieniem mnie wystraszyło jedno pytanie z ankiety, oczywiście nie mam stwierdzonej takiej przypadłości:
Czy rozpoznano u Pana małopłytkowość indukowaną heparyną lub zakrzepice żył mózgowych?
Mimo lekkiej obawy się zaszczepiłem... tyle że i tak lekarz mnie wystraszył co do drugiej dawki, gdzie podobno gorzej. Ale pójdę i na drugą
Przed szczepieniem mnie wystraszyło jedno pytanie z ankiety, oczywiście nie mam stwierdzonej takiej przypadłości:
Czy rozpoznano u Pana małopłytkowość indukowaną heparyną lub zakrzepice żył mózgowych?
Mimo lekkiej obawy się zaszczepiłem... tyle że i tak lekarz mnie wystraszył co do drugiej dawki, gdzie podobno gorzej. Ale pójdę i na drugą
