No hej. Zaburzenie lekowe na pewno mam. Daja mi pregabalin kwetaplex cital. I jest lepiej. Ale myśle ze mam jakieś zaburzenia osobowości. Jestem tu 5 dzień i daje rade. Chociaż widzę ze to nie działa jak powinno przez 5 dni miałem tylko pierwszego dnia rozmowę z lekarzem 15 minutowa. I tylko rano leki i w nocy leki. Żadnej terapi. Żadnego psychologa. Żadnej rozmowy z lekarzem. Jak moja dziewczyna przyjechała zapytać lekarza co ze mną odpowiedział „ raz lepiej raz gorzej” nie rozumiem na jakiej podstawie po 10 dniowej obserwacji zamierzają mi wystawić kwit z diagnoza. Nie wiem co jest ze mną ale nie jest tak jak być powinno. Zniknął lęk znika depresja już nie jestem taki smutny jak byłem po braniu tych leków. Ale mam uczucie ze coś siedzi mi w głowie. Ze jak ktoś patrzy mi w oczy to ze widzi ze oszalałem. Jak by mm miał jakiś łagodny objaw schizofreni. Nie mam zielonego pojęcia. Żyje w przekonaniu i bańce ze jest coś ze mną nie tak. Ze nie jestem normalny. Wkręcam sobie choroby. I tak tez się chyba znalazłem w szpitalu psychiatrycznym sam się do niego zgłaszając. Każdy mówi ze jestem normalny, ale ja się tak nie czuje. Czuje się jak bym miał schizofreni. I trwam w tym przekonaniu już 6 lat. I tak mi zostało chyba. I to moja schizofrenia. Hipochondryk ktory przestawił głowę. Podobno schizofrenika trudno wyprowadzić z błędnego myśle ia a ja takie mam. Czy to schizofrenia?

Ja mam schizofrenię zdiagnozowaną, ale ja słyszałem głosy wogóle psychiatria to ciężki temat lepiej z nią nie zadzierać