Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
szczęście?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 29 maja 2015, o 10:27
mam takie pytanie , , .OD 5 lat mam nerwicę ,rok temu 1-szy raz miałam również depresję ,po lekach mi przeszła,ponieważ cały czas walczę z nerwicą z różnymi skutkami ,teraz znowu jestem na lekach i czuję się coraz lepiej prawie normalnie .Powiedzcie mi czy to normalne ,że nie czuję już takich lęków,że wmawiam sobie że jestem normalna i boję się,że zaraz coś się zmieni ,że się śmieję ,żyję jakby nic mi nie było .Ale cały czas towarzyszy mi pytanie czy to jest normalne czy to tylko złudzenia,czy depresja wraca od tak sobie ,czy znowu kiedyś mnie dopadnie ,czy jak dobrze się czuję to skąd lęki ,że zaraz coś walnie ,że jestem za szczęśliwa.....
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
A wiesz, że mając nawet depresję czy nerwicę można być w sumie poniekąd chociaż szczęśliwym?
Ale to wtedy jak zupełnie inaczej na te zaburzenia patrzymy i wówczas nawet jeśli coś wraca z jakiś powodów nie do końca wyjasnionych czy naprostowanych wewnętrznych presji, bądź po prostu z uwagi jakiejś np nowej traumy to nie tracimy szczęścia z uwagi na to, ze znowu są jakieś objawy.
A co do twojego pytania to owszem, jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do życia tym jak się czujemy i tym jak nam jest źkle i tym jak mamy dużo lęków i stanów depresyjnych, to po pewnym czasie do tego się można powiedzieć przywiązujemy.
I jak robi się normalniej, zwyczajniej, szczęśliwiej to reagujemy na to zdziwieniem.
A do tego nerwica polega na stałym wyczuleniu na każda zmianę, jeśli dłużej jesteśmy przybicie, to nawet lepszy dzień jest taką zmianą i może zaraz powodowac niepokój.
Ale to wtedy jak zupełnie inaczej na te zaburzenia patrzymy i wówczas nawet jeśli coś wraca z jakiś powodów nie do końca wyjasnionych czy naprostowanych wewnętrznych presji, bądź po prostu z uwagi jakiejś np nowej traumy to nie tracimy szczęścia z uwagi na to, ze znowu są jakieś objawy.
A co do twojego pytania to owszem, jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do życia tym jak się czujemy i tym jak nam jest źkle i tym jak mamy dużo lęków i stanów depresyjnych, to po pewnym czasie do tego się można powiedzieć przywiązujemy.
I jak robi się normalniej, zwyczajniej, szczęśliwiej to reagujemy na to zdziwieniem.
A do tego nerwica polega na stałym wyczuleniu na każda zmianę, jeśli dłużej jesteśmy przybicie, to nawet lepszy dzień jest taką zmianą i może zaraz powodowac niepokój.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 29 maja 2015, o 10:27
dziękuję ....coś w tym jest ,dokładnie tak jestem przeczulona,jakakolwiek zmiana nastroju powoduje u mnie niepokój ....ale staram się już nie wyczekiwać co nastąpi tylko zająć się czymś ,żeby myśli przestawić na inny tor ,bo jak się zagłębie to .....Sam wiesz jak jest..
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 27
- Rejestracja: 18 lipca 2015, o 06:56
Próbuję myśleć o tym jak o grypie. Niektórzy chorują co roku, inni raz na 20 lat.agnes 1970 pisze:czy znowu kiedyś mnie dopadnie
Robię co mogę w ramach profilaktyki i staram się żyć normalnie

(o ile akurat nie zabija mnie lęk
