Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Dominik.O
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 301
Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05

19 października 2016, o 12:47

Twoja fota Justi też robi wrażenie;)
"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

19 października 2016, o 13:13

Dominik.O pisze:Twoja fota Justi też robi wrażenie;)
Mam nadzieję, że pozytywne ;) dziękuję, bardzo mi miło :)
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

19 października 2016, o 13:20

Victor pisze:Kiedy ja miałem lęki i depersonalizacje to myśli o tym, ze świat jest wyobrażeniem, moja rodzina, że może umarłem i jestem duchem, że jestem w innym wymiarze, że tak naprawdę leże pewnie nasprycowany lekami a to wszystko jest majakiem i sestki innych - to była podstawa mojego codziennego bytu.
Tak więc (i nie tylko z tego powodu) to jest nadal ZABURZENIE LĘKOWE. zasady-odburzania-1-zasada-uklad-emocjo ... t9618.html

Powód jest jeszcze taki, że zwariowanie wygląda inaczej :)
Czytam tak sobie I pocieszam sie, ze jednak moja dd nie jest taka zla haha
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

19 października 2016, o 23:59

justi2212 pisze:Ja zaraz dostane schizy po zobaczeniu nowej foty Victora :D
normalnie szaman :D
A tak serio, to już mnie nic w tej nerwicy nie zdziwi :D
:hehe: :hehe: :hehe: rence, ktore leczom :DD
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

20 października 2016, o 00:10

justi2212 pisze:Ja zaraz dostane schizy po zobaczeniu nowej foty Victora :D
Schiza to nie miał być cel :D ale zwiększenie zaufania :DD

Ewentualnie wysyłka do mnie damskich stringów :DD
justi2212 pisze: normalnie szaman :D
To także był cel :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
winogron
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 23 lutego 2016, o 15:15

20 października 2016, o 08:45

Hahaha przez chwile myslalem ze zwariowalem przez ten avatar. Victor jako Jezus mi sie objawil od rana :D

A mnie strach przed schiza minal :) Fakt ze musialem jezusikowi forumowemu duzy dupy natruc ale w koncu zaryzykowalem i przestalem sie tym zajmwoac i samo odeszlo. Wiecie co jest fajne? Ze jak to odejdzie to zmienia sie wasze myslenie i smiac sie z tego chce :)
pppablo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 24 stycznia 2014, o 15:01

24 października 2016, o 14:48

Siema
Od prawie 3 lat walczę z nasilonymi objawami zaburzeń lękowych z natręctwami. Zaczęło się od myśli agresywnych w stosunku do rodziny. Zaraz potem przyszły wielkie wkręty na schizofrenie. Gdy brałem leki, wkręty te udawało mi się olewać. Także tu na forum sporo mi pomogliście. Teraz, jednak z tym jest problem. Najpierw, latem pojawiały się myśli typu: jadę rowerem i dwóch gości siedzi w zaparkowanym aucie, no i myśl: “pewnie na mnie czekają”, a zaraz że to myśl schizofrenika. Albo idę ulicą, ktoś sie głośniej zaśmieje to ja mam myśl,że pewnie się ze mnie śmieje a zaraz potem “przecież to myśl schizofrenika". W te myśli totalnie nie wierzyłem. Ale ostatnio mam jakieś dziwne akcje z myślami że ktoś może mi dopluć do jedzenia albo picia a zaraz potem że może jednak ktoś chce mi coś dosypać ( w to pierwsze jestem czasem w stanie uwierzyć a w to drugie chyba nie wierzę). Przykłady: dziś rano w pracy zanosiłem pojemnik z jedzeniem do lodówki, która stoi w dużej biurowej kuchni. Jak wkładałem pojemnik to przy lodówce stał taki kumpel, z którym się nie za bardzo lubię, ogólnie mnie mocno wkurza typ. No i co? myśl że on może obczaić w jakim pojemniku mam jedzenie a później do niego np dopluć albo coś z nim zrobić. W pierwszym momencie chyba w to uwierzyłem bo aż zakryłem całym sobą ten pojemnik, tak aby go nie widział ten kumpel. Zaraz potem myśl: teraz to już na bank schizofrenia i znów katowanie się.
Inny przykład: w sklepie, kupuję mięso, a ekspedientka do mnie, żebym chwile poczekał bo musi iść po to mięso na zaplecze. To ja już myśl, że może ona mnie nie lubi i jakieś brudne to mięso chce mi sprzedać. Nawet w to uwierzyłem i zaraz lęk,że to już schizofrenia no i tłumaczenie sobie, że to niemożliwe że ona coś mi chciała złego zrobić z tym mięsem, bo to przemiła kobieta, chyba mnie lubi itd itd.
Inny przykład: rano znajoma poprosiła mnie o przysługę, jednak była to przysługa bardzo niezręczna dla mnie, a że jestem asertywny to odmówiłem. Wieczorem miałem do niej wpaść na kawę. I wiecie, że przez 10 minut myślałem, że nie, że nie idę bo pewnie mi dopluje do tej kawy albo poda ją w brudnej szklance. Finalnie, się ogarnąłem i poszedłem i wypiłem kawę a nawet zjadłem ciastko. ale lęk się pojawił że to już typowe jak u schizofreników.
Wczoraj po weekendzie, wróciłem do wynajmowanego mieszkania. Jak wyjeżdżałem to była podłoga posprzątana, jak wróciłem, to na podłodze było lekko nabrudzone. I już myśl, że może właściciel tu właził jak mnie nie było. a co dalej? że może chciał mi coś dosypać do jedzenia, które mam w mieszkaniu. I już lęk,że to typowe schizofreniczne myślenie. Wiem, że to, że mógłby mi coś dosypać to jakaś abstrakcja totalna. ale taka myśl mi przyszła do głowy, mało tego, w tym lęku i analizowaniu, nie wiedziałem czy w nią wierzę czy nie.Dopiero teraz jak o tym myślę, to widzę jakie to głupie i nierealne.

Czy Wy też macie takie jazdy? W ostatnim czasie mam takie przykłady prawie codziennie. Najpierw próbowałem to wyśmiewać, że to tylko nerwica. Ale dziś to już jestem przerażony, że za dużo juz tych myśli i za bardzo przypominają one schizofrenię. Pewnie się zapytacie czy czytałem o objawach schizo. Tak, znam je doskonale :( aż za dobrze chyba.
laura503@interia.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 128
Rejestracja: 29 sierpnia 2016, o 14:56

24 października 2016, o 19:49

Ja ostatnio rozmawiając z ludźmi z forum, to mówili ze im pscyhiatra powiedziala tak "Wiesz jaka jest roznica miedzy osoba normalna, a schizofrenikiem? Otoz jak idzie osoba osoba normalna i pomysli sobie, ze za rogiem moze bedzie slon to tez ma watpliwosci i, ze ma odrzucenie, a osoba chora bedzie wierzyla w to calkowicie " Wiec mysle, ze po tym mozna sobie przetlumaczyc , ze rozne mozna miec mysli, tylko osoby normalne potrafia je wytlumaczyc logicznie, lub je odrzucic :)
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

24 października 2016, o 19:50

No bo schizofrenicy charakteryzują się brakiem krytycyzmu, stąd to wynika.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
DzeSss
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 135
Rejestracja: 1 lutego 2014, o 23:51

25 października 2016, o 01:30

cześć cześć
Nie jestem pierwszą osobą, do której wraca jak bumerang nakręcanie się na schizę. To już chyba 4 lub 5 raz gdy szukam u siebie objawów tej choroby w przeciągu 2 lat. Natrętne myśli mam już od ponad 3 lat, dzień w dzień coś. Lecz tak jak mówie znowu zacząłem się bać tej choroby po przeczytaniu na jakimś forum wpisu młodego chłopaka, który jeździł po szpitalach, przyjmował masę leków, pisał, że miał rożne dziwne objawy. Pisał, że to może nerwica gdyż ma krytycyzm do swoich objawów i że to cechuje ludzi z nerwicami. Wiem popełniłem standardowy błąd, ponieważ nie powinienem czytać tego co napisał. Lecz zacząłem rozpamiętywać stare zagrzebane myśli wraz z tymi obecnymi, które właśnie nakręcają mnie na schize i bombardują się lękiem przed tym. A mianowicie :
- kątem oka patrząc (w widzeniu peryferyjnym , mam to teraz obecnie) często mi się wydaje, że kogoś widzę lecz na ułamek sekundy . Najczęściej w pracy tak się dzieje. Taki przykład : wchodzi gość do restauracji, spojrzałem na niego, przywitałem się z nim, wszedł na salę , podczas wykonywania swojej pracy, właśnie na ułamek sekundy mi wydało mi się ze go widziałem. Nie zwróciłem na to uwagi. Po chwili ten gość wyszedł z restauracji. Oczywiście pojawiła się panika, że on chyba już wychodził a teraz wychodzi na prawdę że to schiz. Pytałem kolegów z pracy czy on juz wcześniej wychodził lecz wszyscy powiedzieli ze dopiero co wyszedł teraz.
Kątem oka widziałem koleżankę która stała w przejsciu z baru na kuchnię, odwróciłem sie bokiem i wydawało mi sie że ona przeszła obok , odwróciłem się i zobaczyłem ze wcale tego nie zrobiła i stoi w tym samy m miejscu. trochę spanikowałem ze juz schiz. Takich dziwnych sytuacji było wiecej ale za dużo by o tym pisać
- [*]Kiedyś 2 lata temu w okolicach Świąt Bożego Narodzenia miałem dziwną sytuację. Przeglądałem coś w internecie. Światło w pokoju było wyłączone, ponieważ była już noc. Szybko obróciłem głowe i na podłodze ujrzałem nie wyraźnie psią zabawkę (piłkę) która w ułamku sekundy zniknęła. Wydawało się to tak do przesady realistyczne. Wtedy miałem dopiero jazdę tak sie przestraszyłem, że przez noc nie mogłem zasnąć. Na 2 dzien poszedłem czym prędzej do swojej terapeutki opowiedzieć jej o tym. Mówiła, że jej też sie często sie coś wydaje i się tym nie przejmuje. Powiedziała mi, że osoba chorująca na te chorobę by nawet nie wpadła na pomysł zeby w ogóle zjawić sie w gabinecie. tak samo mówił mi lekarz specjalista. Ta myśli, ta sytuacja jest głównym eskalatorem lęku u mnie przed tą chorobą od tamtego czasu i próbuje sobie jakoś wytłumaczyć ze o tylko złudzenie lecz na próżno aż do dziś
- mam w myślach jakieś natrętne melodie , urywki piosenek usłyszanych w radiu.
- miałem przez ostatnie kilka dni bardzo porąbane myśli egzystencjalne typu "czemu w miastach są drogi, czemu jest ich tak dużo, że są wszędzie, co by było gdyby ich nie było,po co?dlaczego " itd co mnie nakręciło ze schiz (lęk przed otaczającym światem ) głupota straszna, aż dziwiłem się sam sobie.
-pomyslę np o kwiatach tak jabym czuł te kwiaty, pomyśle o zapachu drewna to samo itp czesto biore glęboki wdech by sie upewnic czy nic rzeczywiście dziwnego nie czuje
- przed snem gdy już teoretycznie powinienem się wyciszyć i odpoczywać mam dużo jakiś myśli bez ładu i składu "tak z dupy" że tak powiem , urywki zdań, wypowiedzi . Trochę też mnie to nakręca lecz mam na to wytłumaczenie (hipnagogi)
Mam strach przed tym, że zamkną mnie w jakimś zakładzie zamkniętym, że stracę swoje dotychczasowe życie, które gdybym się tak nie męczył było by jak na 23 latka dobrym startem w dorosłość. Moja obecna dziewczyna nic nie wie, nawet nie podejrzewa gdyż nic jej nie mówie. Osoba, która przez to nie przechodzi nie zrozumie .
Męczy mnie poczucie winy, ponieważ nie mogę być normalny jak inni, a ona nie może mieć normalnego chłopaka. Wiąże z nią poważne plany na dalszą prszyłość lecz czuje, że kiedyś we mnie coś pęknie i stracę to na co przez te ponad 3 lata cieżko pracowałem pomimo tego zła, które jest w moim życiu obecne.
Trochę zrobiło mi się lżej lecz pewnie na krótko, a od jutra od nowa
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

25 października 2016, o 09:51

Nie wiem, która z obecnych sytuacji czy objawów miałaby oznaczać schizę ;) Bo nic z tego co napisałeś nawet jej nie przypomina.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
pppablo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 24 stycznia 2014, o 15:01

25 października 2016, o 11:05

Victor, a mógłbyś zerknąć na te moje obawy, które wypisałem wczoraj w poście wyżej? Bo Ty to masz mega wiedzę, pamiętam jak pomagały mi Twoje odpowiedzi 2 lata temy, kiedy miałem pierwszy tak duży atak zaburzeń lękowych.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

25 października 2016, o 12:40

Ale gdzie ten post?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
pppablo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 24 stycznia 2014, o 15:01

25 października 2016, o 12:46

o tu poniżej Victor :)
Victor i inni, dajcie znać pliiss, czy ktoś z Was też miał takie objawy bo ja już panikuję że to początek psychodzy jakieś albo schizo
pppablo pisze:Siema
Od prawie 3 lat walczę z nasilonymi objawami zaburzeń lękowych z natręctwami. Zaczęło się od myśli agresywnych w stosunku do rodziny. Zaraz potem przyszły wielkie wkręty na schizofrenie. Gdy brałem leki, wkręty te udawało mi się olewać. Także tu na forum sporo mi pomogliście. Teraz, jednak z tym jest problem. Najpierw, latem pojawiały się myśli typu: jadę rowerem i dwóch gości siedzi w zaparkowanym aucie, no i myśl: “pewnie na mnie czekają”, a zaraz że to myśl schizofrenika. Albo idę ulicą, ktoś sie głośniej zaśmieje to ja mam myśl,że pewnie się ze mnie śmieje a zaraz potem “przecież to myśl schizofrenika". W te myśli totalnie nie wierzyłem. Ale ostatnio mam jakieś dziwne akcje z myślami że ktoś może mi dopluć do jedzenia albo picia a zaraz potem że może jednak ktoś chce mi coś dosypać ( w to pierwsze jestem czasem w stanie uwierzyć a w to drugie chyba nie wierzę). Przykłady: dziś rano w pracy zanosiłem pojemnik z jedzeniem do lodówki, która stoi w dużej biurowej kuchni. Jak wkładałem pojemnik to przy lodówce stał taki kumpel, z którym się nie za bardzo lubię, ogólnie mnie mocno wkurza typ. No i co? myśl że on może obczaić w jakim pojemniku mam jedzenie a później do niego np dopluć albo coś z nim zrobić. W pierwszym momencie chyba w to uwierzyłem bo aż zakryłem całym sobą ten pojemnik, tak aby go nie widział ten kumpel. Zaraz potem myśl: teraz to już na bank schizofrenia i znów katowanie się.
Inny przykład: w sklepie, kupuję mięso, a ekspedientka do mnie, żebym chwile poczekał bo musi iść po to mięso na zaplecze. To ja już myśl, że może ona mnie nie lubi i jakieś brudne to mięso chce mi sprzedać. Nawet w to uwierzyłem i zaraz lęk,że to już schizofrenia no i tłumaczenie sobie, że to niemożliwe że ona coś mi chciała złego zrobić z tym mięsem, bo to przemiła kobieta, chyba mnie lubi itd itd.
Inny przykład: rano znajoma poprosiła mnie o przysługę, jednak była to przysługa bardzo niezręczna dla mnie, a że jestem asertywny to odmówiłem. Wieczorem miałem do niej wpaść na kawę. I wiecie, że przez 10 minut myślałem, że nie, że nie idę bo pewnie mi dopluje do tej kawy albo poda ją w brudnej szklance. Finalnie, się ogarnąłem i poszedłem i wypiłem kawę a nawet zjadłem ciastko. ale lęk się pojawił że to już typowe jak u schizofreników.
Wczoraj po weekendzie, wróciłem do wynajmowanego mieszkania. Jak wyjeżdżałem to była podłoga posprzątana, jak wróciłem, to na podłodze było lekko nabrudzone. I już myśl, że może właściciel tu właził jak mnie nie było. a co dalej? że może chciał mi coś dosypać do jedzenia, które mam w mieszkaniu. I już lęk,że to typowe schizofreniczne myślenie. Wiem, że to, że mógłby mi coś dosypać to jakaś abstrakcja totalna. ale taka myśl mi przyszła do głowy, mało tego, w tym lęku i analizowaniu, nie wiedziałem czy w nią wierzę czy nie.Dopiero teraz jak o tym myślę, to widzę jakie to głupie i nierealne.

Czy Wy też macie takie jazdy? W ostatnim czasie mam takie przykłady prawie codziennie. Najpierw próbowałem to wyśmiewać, że to tylko nerwica. Ale dziś to już jestem przerażony, że za dużo juz tych myśli i za bardzo przypominają one schizofrenię. Pewnie się zapytacie czy czytałem o objawach schizo. Tak, znam je doskonale :( aż za dobrze chyba.
DzeSss
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 135
Rejestracja: 1 lutego 2014, o 23:51

25 października 2016, o 17:40

Noo niby.okej ale żeby w końcu uwolnić.się od zadreczania i martwienia ze jestem chyba ciężko chory potrzeba mi niezbitych dowodów lecz takich brak
ODPOWIEDZ