Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed Mozarinem

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
hsgamerpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 3 lipca 2018, o 10:13

1 września 2018, o 11:00

Cześć,

Od 4 lat zmagam się z nerwicą lękową, na samym początku, po standardowej rundce u wszystkich lekarzy świata i szukaniu chorób, wylądowałem u psychiatry, który przepisał mi Zoloft. Brałem go ok. roku, jednak wtedy myślałem, że lek załatwi wszystko i nie muszę nic więcej robić. Wiadomo jak się to skończyło, lek w pewnym momencie "przestał działać" i mój nastrój pogarszał się, więc go odstawiłem. Szczerze mówiąc, najwięcej terapii dało mi czytanie tego forum + książek. Tak "zahartowany" przeżyłem kolejne 3 lata do teraz gdzie w miarę wszystko jest okej, zdarzają się ataki, ale już wiem co i jak. Niestety od 2 miesięcy wszystko z dnia na dzień po prostu runęło. Znowu zaczynam mieć wjazdy lękowe, rozkminy czy umrę czy nie itd. Poszedłem do psychiatry obiecując sobie, że teraz będę sumiennie brał leki i chodził na terapię bo mam już dosyć tych 4 lat przepychanek z nerwicą.
Lekarz przepisał mi Mozarin w dawce pierwsze dziesięć dni 5mg a potem już 10mg.

Brałem już kiedyś Zoloft więc mniej więcej wiem jak to jest na początku brania SSRI, ale niestety... totalnie boję się wziąć nawet połówkę Mozarinu.
Od razu wspomnę, że od długiego czasu moim głównym tematem lęków i panik jest serce. Za szybko bije, za wolno bije, za mocno itd.

Wyczytałem oczywiście w ulotce, że lek może w bardzo rzadkich przypadkach powodować wydłużenie odcinka QT oraz bradykardię.
Za tym poszedł w ruch Google i wywiad na temat Escitalopramu, gdzie cała tona stron medycznych pisze właśnie o tej możliwości wystąpienia wydłużonego odcinka QT w EKG co w następstwie może prowadzić do arytmii lub zgonu.

Wiem, że to bzdury, z dokumentacji wynika, że 2 pacjentów na miliony doznało tego skutku ubocznego i do tego jeszcze po dawkach większych niż 20mg. Ale lęk już został aktywowany i nakręcony.

Szedłem do psychiatry pełny pozytywnego nastawienia a teraz siedzę znowu zły i przestraszony a obok mnie leży paczka Mozarinu z połową tabletki i czeka na lepsze czasy ;)

Czy ktoś byłby tak dobry i mógł mi przemówić do rozsądku? :)
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

1 września 2018, o 12:15

Po pierwsze podziel ta połówkę i zacznij od ćwiartki. Po drugie no to co że się boisz. Po prostu weź. Tak jak miałbyś skoczyć do basenu. Chwila niepewności i po sprawie. Lęk tylko energia w nas.
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

1 września 2018, o 22:02

Nie bój się tego leku, z andydepresanow jest chyba najfajniejszy. Ja biorę 20mg, na początku jakiś tydzień dwa trochę takiego pobudzenia lekkiego, przez pierwsze dni mogą się pojawić lekkie nudności, tyle. Nie ma co się bać :)
Per aspara ad astra
ODPOWIEDZ