W końcu przełamałam się i poszlam do psychiatry... świetna kobieta , faktycznie nie ma się czego bać


Bardzo chcialam jakieś leki bo objawy strasznie się nasiliły. Nie musiałam o nie prosić bo Pani dr przepisała mi Seronil , Hydroxyzinum i Aflobam w razie większego napadu . Jednak już wieczorem gdy miałam brać Hydroxyzinum , strasznie sie zaczełam bać. Sama nie wiem czemu i czego.. Jednak połknełam ją z myślą ze ide spać i nie bede odczuwać czegoś co moze sie dziać.. ( bałam sie też ze umre choć Pani psychiatra przepisała mi najpierw male dawki) .Spało mi się magicznie jednak gdy trzeba wstać i coś zrobić dziwnie się czuje, taka zastygła i ciezko az cos powiedziec, po prostu takie ''rozplywam się''. Teraz powinnam zażyć Seronil lecz jeszcze bardziej się boję ,ponieważ wiadomo wigilia przygotowania itp nie bede mogla poleżec ( w razie jakbym zle sie czula) . Jak przełamać ten lęk ?
Dodam, że ja się chyba boję ''wejścia fazy'' jak to z narkotykami, czyli ze nie zadziała to jak tabletka na bol glowy tylko ze bede odczuwac jakieś dziwne zmiany..
(psychiatra mowila przecież ze na zmiany trzeba poczekać min. 2 tyg.) masakra no

Jesli ktoś miał podobnie lub wie jak sobie poradzić prosiła bym o odpowiedź

i wesołych i spokojnych świąt wszystkim życzę

