Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
marksus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 15 marca 2022, o 10:52

15 marca 2022, o 12:47

Ja już w swoich lękach zaczynam się gubić...co raz to co innego :? A po śmierci mamy to chyba brak poczucia bezpieczeństwa i brak wsparcia ze strony rodziny budzi we mnie największe lęki.
Od śmierci mamy mieszkam sam...do tego nerwica i depresja razem przeplatane...czasem zwariować można i to z braniem leków na owe przypadłości.
nika95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 16 marca 2022, o 09:25

28 marca 2022, o 15:59

Strach przed chorobami śmiertelnymi - aktualnie strach przed stwardnieniem bocznym zanikowym (ALS) - somatyzacja objawów. :( :( :(
usuniete
Gość

12 lipca 2022, o 16:01

Przed zawałem, przed rakiem.
Sematarel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 31 grudnia 2022, o 21:33

2 stycznia 2023, o 07:13

Ja mam w sumie podobnie Effinka , w pracy mój poziom stresu osiąga apogeum, nie jestem w stanie sam podjąć jakiś decyzji , mimo że nie jestem jakimś pracownikiem że tak powiem intelektualnym , a zwykły pracownik w firmie na jakimś tam stanowisku. Po pracy cały poziom stresu i lęku spada, a na weekendy zawsze czekam jak na zbawienie. Zawsze chciałem odejść z tej pracy i w sumie problem się sam rozwiązał bo zakład się rozwiązuje i zwolnili prawie wszystkich pracowników w tym mnie, oczywiście nie zostawili bez niczego bo wyplacili jakies tam odprawy, ale teraz pojawił się nowy problem ;d , w sumie nie wiem czy nie gorszy a bynajmniej na początku gorszy, bo trzeba znaleźć nową pracę , i ponowna aklimatyzacja, nauka wszystkiego, brrr to bedzie dopiero koszmar, ale no co zrobic jakoś trzeba zyć i iść dalej ;)
Sematarel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 31 grudnia 2022, o 21:33

2 stycznia 2023, o 21:15

Wcześniej już pracowałem , ale na stanowiskach z zerową odpowiedzialnością, wykonywałem sobie po prostu kilka stałych czynności i tyle :D , jedyne co mnie wkurzało to ludzie , a bardziej kontakt z nimi :P. Właściwie to już w tym tygodniu mam rozmowę, samej rozmowy się nie boję bo w przeszłości takowych już przeszedłem tez niezliczoną ilość haha i wiem czego mogę się spodziewać :D, jedynie już ewentualnej samej pracy i tego wdrążania się , wszyscy się patrzą obserwują cię , a idzta wy mnie :D
Sematarel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 31 grudnia 2022, o 21:33

2 stycznia 2023, o 22:20

ok ;)
jadzia96
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 3 lutego 2023, o 20:29

19 lutego 2023, o 20:26

Standardowo - zawału. Kuło mnie w lewej piersi, kardiolog powiedział, że z sercem wszystko w porządku. Płucka mam czyste, w piersiach też nic nie ma. ;puk
Jak zbyt szybko biło mi serce, spanikowana pobiegłam do przychodni ekg w normie, ciśnienie też. Dostałam hydroksyzyne.
Teraz już jest lepiej. Dalej kłuje mnie w piersi i zamierzam się ponownie wybrać do fizjoterapeuty, bo gdzieś w głowie już wiem, że to największy mięsień w klatce daje mi takie objawy.
Notorycznie sprawdzam palcami tętno, sprawdzam czy wgl żyje :pp jakkolwiek to nie brzmi.
Paluchami też macam pierś, przez co nabawiłam się już podrażnienia skóry, bo oczywiście za każdym razem pierwszy w głowie mam zawał.
Trzymam za nas wszystkich kciuki! Kiedyś i dla nas zaświeci słońce! super>
bei
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 29 grudnia 2022, o 19:58

20 lutego 2023, o 19:07

Bakterii, wirusów, grzybów, czyli wszystkiego wokół.
kasiarzyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 2 marca 2023, o 08:53

20 marca 2023, o 13:52

Strach przed chorobami, śmiercią, jazdą autobusem, brakiem toalety w miejscu publicznym, przed zostawieniem mojego psa samego w domu, przed zamknięciem domu (nerwica natręctw i sprawdzanie po milion razy wszystkich pomieszczeń i zamkniętych drzwi doprowadza mnie do szału).

O dziwo nie stresują mnie wystąpienia publiczne, konfrontacje z ludźmi, z szefem, rozmowy, egzaminy. To jest taki naturalny stres i niepokój, a to co mnie paraliżuje to często najprostsze czynności…
Pogo
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 10 stycznia 2024, o 14:40

10 stycznia 2024, o 17:30

Mam wolę lęków ,ale główne to strach że za moje błędy na drodze dostanę tyle punktów karnych że zabiorą mi prawo jazdy i następnych egzaminów na nie już nigdy nie zdam. Boje się jeszcze że umrę młodo na raka ,albo hiv. :cry:
zouiska
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 10 stycznia 2024, o 12:52

10 stycznia 2024, o 17:38

Hejka wszystkim moje objawy sa dosc nietypowe a mianowicie mam problem z lekiem przed tym jak jestem sama jak mama idzie do pracy badz partner to czuje sie zle i chce ich jak najszybciej spotkac bo w mojej glowie sa mysli ze dostane ataku paniki jak ich nie zobacze i boje sie teraz tez wychodzic do ludzi bo boje sie ze tez bede miala tak z osobami obcymi ze jak ich nie spotkam drugi raz to dostane ataku paniki, boje sie ze wariuje i nie wiem co mam z tym zrobic
zouiska
Nowy Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 10 stycznia 2024, o 12:52

10 stycznia 2024, o 17:38

Hejka wszystkim moje objawy sa dosc nietypowe a mianowicie mam problem z lekiem przed tym jak jestem sama jak mama idzie do pracy badz partner to czuje sie zle i chce ich jak najszybciej spotkac bo w mojej glowie sa mysli ze dostane ataku paniki jak ich nie zobacze i boje sie teraz tez wychodzic do ludzi bo boje sie ze tez bede miala tak z osobami obcymi ze jak ich nie spotkam drugi raz to dostane ataku paniki, boje sie ze wariuje i nie wiem co mam z tym zrobic
Olix
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 120
Rejestracja: 26 lutego 2023, o 11:33

6 kwietnia 2024, o 14:38

Od zawsze najbardziej się boję, że zachoruję na coś nieuleczalbego młodo i moje dzieci zostaną bez mamy, że będą przez to cierpieć.
moho
Nowy Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 20 maja 2024, o 18:38

20 maja 2024, o 18:56

A mi dzisiaj (już drugi raz mi się to zdarza na silnym kacu) totalne wrażenie odlecenia, derealizacji, jakbym miał jakieś problemy z myśleniem, pustka w głowie i ogromny lęk przez to. Do tego myśli typu, za chwilę umrę że jakiś narząd przez alkohol sobie uszkodziłem, że może mam udar, co chwilę sprawdzam ciśnienie (choruję na nadciśnienie). Cały się w ogóle trzęsę, nawet teraz pisząc to. Znam różne stany nerwicowe, choruję na OCD od 14 roku życia, w kwietniu wypaliła 35 już, przez ten stan o którym piszę nawet natręctwa uciekły - co też mnie wprawia w lęk. Cierpię przy okazji OCD na stany derealizacji i depersonalizacji. Ale dzisiaj jestem przerażony, wiem i wiem z doświadczenia że kac przy tych schorzeniach jest spotęgowany i sam potęguję objawy zaburzeń, lecę na elektrolitach, diazepam, jakieś tam kropelki na uspokojenie a siedzę przerażony i mam wrażenie że nic mi nie pomoże, mimo że wiem że za niedługo będzie lepiej. Specjalnie nawet się zarejestrowałem tutaj żeby o tym napisać aby się uspokoić i oczywiście sprawdzić czy rzeczywiście wszystko jest ze mną oki, czy żyję, czy mogę normalnie funkcjonować, pisać, wyrażać myśli, ah ;/ Jeśli zły wątek to przepraszam bo widziałem że są te o alkoholu stricte także jak coś to niech mod przeniesie.
freaky man
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 19 lutego 2024, o 18:41

20 maja 2024, o 19:22

moho pisze:
20 maja 2024, o 18:56
A mi dzisiaj (już drugi raz mi się to zdarza na silnym kacu) totalne wrażenie odlecenia, derealizacji, jakbym miał jakieś problemy z myśleniem, pustka w głowie i ogromny lęk przez to. Do tego myśli typu, za chwilę umrę że jakiś narząd przez alkohol sobie uszkodziłem, że może mam udar, co chwilę sprawdzam ciśnienie (choruję na nadciśnienie). Cały się w ogóle trzęsę, nawet teraz pisząc to. Znam różne stany nerwicowe, choruję na OCD od 14 roku życia, w kwietniu wypaliła 35 już, przez ten stan o którym piszę nawet natręctwa uciekły - co też mnie wprawia w lęk. Cierpię przy okazji OCD na stany derealizacji i depersonalizacji. Ale dzisiaj jestem przerażony, wiem i wiem z doświadczenia że kac przy tych schorzeniach jest spotęgowany i sam potęguję objawy zaburzeń, lecę na elektrolitach, diazepam, jakieś tam kropelki na uspokojenie a siedzę przerażony i mam wrażenie że nic mi nie pomoże, mimo że wiem że za niedługo będzie lepiej. Specjalnie nawet się zarejestrowałem tutaj żeby o tym napisać aby się uspokoić i oczywiście sprawdzić czy rzeczywiście wszystko jest ze mną oki, czy żyję, czy mogę normalnie funkcjonować, pisać, wyrażać myśli, ah ;/ Jeśli zły wątek to przepraszam bo widziałem że są te o alkoholu stricte także jak coś to niech mod przeniesie.
Ja czasami tak się czuję bez picia alko :roll: jak mi się nazbiera napięć, lęków to też wydaje mi się jakbym miał właśnie problem z myśleniem i ta pustka w głowie...
Też mam ocd i od dłuższego czasu depersonalizacje oraz derealizacje i różnie z tym bywa...
Fakt, że alkohol może potęgować te objawy. Będzie dobrze, trzymaj się ;ok
"...Is it only when you feel a part is empty?..."
ODPOWIEDZ