Witam,
Ostatnio zadałem sobie pytanie dlaczego większość nerwicowców (w tym i ja) boimy się najbardziej akurat schzifrenii.
Sa choroby, np zaawansowane nowotwory złośliwe - czyli wyrok śmierci. Są choroby nieuleczalne np alzeimer, SM które sukcesywnie uskuteczniają inwalidztwo.
Też są straszne. Jednak ja boję się się bardziej schizofrenii, chociaż z nią można żyć. No właśnie tylko po głębszych zastanowieniach: co to jest za życie ?
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Pojawia się problem z otoczeniem. Schizofrenik nie zrobi kariery zawodowej, bo nigdzie do pracy go nie przyjmą, no chyba że do jakiejś najgorszej dla osób z grupą inwalidzką. Znam taką fimę - firma sprzątająca, zbierają tam alkoholików, ćpunów i znam jedną schizofreniczkę która też tam robiła - już ją wywalili.
Ktoś kto jest ambitny i chciałby się zawodowo realizować jest skończony - tylko renta (baaaardzo niska renta) zostaje.
Rodzina ?
Może liczyć na rodziców, rodzeństwo, być może na żonę/męża jeśli są już jakiś dłuższy czas w małżeństwie. Nie oszukujmy się, 99,9% ludzi jaki się dowie że ich chłopak/dziewczyna (nowomałżonek) ma schizofrenie to zwyczajnie ucieknie, bo obciążenie będzie miażdzące. Schizofrenik więc nie ma zbytnio szans na znalezienie sobie kogokowiek, no chyba że drugiego schizofrenika ale to też nie jest dobre połączenie.
Ludzie z otoczenia jak dowiedzą się że ktoś jest schizofrenikiem, to dam sobie rękę uciąć że ich 80% będzie takiego kogoś omijać szerokim łukiem.
W efekcie schizofrenicy żyją samotnie i dziadują na niskiej rencie, ledwo im starcza na leki i na wyżywienie. Ewentualnie żyją wspierani najbliższą rodziną, ale tej kiedyś w końcu zabraknie.
Mając SM nikt nas nie będzie się bał że coś nam odbije i np wyskoczymy na innych z nożem. Schizofrenika będą się bali.
Osobiście wolałbym umrzeć niż żyć z tą chorobą. A jakie są wasze opinie ?
Nie twierdzę że wszystko co tu napisałem jest wyroczną prawdą. Swoje spostrzeżenia opieram na informacjach nt choroby, relacjach znanych mi osób które znają schizofreników oraz o to co przedstawiają media.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Strach prze schizofrenią - dlaczego boimy się akurat tego
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 119
- Rejestracja: 5 stycznia 2016, o 20:02
Witajcie nerwuski. Pocieszające nest to że to jest lęk lęk przed schizą. Edukując się na forum dowiedzieliśmy się że nawet silny lęk przed schizą jej nie powoduje. Jedynie co czytając ten tekst o schizie można się nakręcić.
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie."
Jan Paweł II.
Jan Paweł II.
- kogelmogel
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 158
- Rejestracja: 29 grudnia 2016, o 18:13
rzeczywiscie, ja juz od samego czytania się wkręcam. 
a co do pytania. myślę, że chodzi o ilość psychicznych objawów nerwicy. Wrażliwy słuch, zaburzenia wzroku, percpecji no i ta cholerna derealizacja, która jest dla mnie osobiście najgorsza bo to egzystencjalnopsychiczna jazda
dlatego nieuswiadomieni nerwicowcy mysla, ze wariuja. a dla wielu ludzi stereotypowa jest schizofrenia.

a co do pytania. myślę, że chodzi o ilość psychicznych objawów nerwicy. Wrażliwy słuch, zaburzenia wzroku, percpecji no i ta cholerna derealizacja, która jest dla mnie osobiście najgorsza bo to egzystencjalnopsychiczna jazda

dlatego nieuswiadomieni nerwicowcy mysla, ze wariuja. a dla wielu ludzi stereotypowa jest schizofrenia.
- dziwny123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 994
- Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56
Nieprawdą jest, że większość nerwicowców boi się schizofrenii. Biorąc pod uwagę wszystkich, którzy mają jakikolwiek rodzaj nerwicy, to mniejszość nerwicowców boi się schizofrenii. Większość boi się schizofrenii w przypadku osób mających derealizację i/lub depersonalizację. Wynika to moim zdaniem z objawów, jakie daje derealizacja i depersonalizacja, ale także z podejścia społeczeństwa do schizofrenii. Schizofrenia jest jednym z najbardziej "wytykanych" przez społeczeństwo zaburzeń.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Dokładnie, fatalnym pomysłem już jest sam tekst w dziale o zaburzeniach lękowych gdzie ludzie niektórzy unikają smaczków dotyczących schizofrenii. Wypunktowałem kawałek Twojego tekstu 
Kolega wyżej ma rację, strach przed schizofrenią jest jednym z wielu obaw w zaburzeniach lękowych, jest dość częsty tak jak strach przed śmiercią, zawałem, omdleniem, inną chorobą bądź szeregiem obaw wynikających z natrętnych myśli
Lęk ma to do siebie że wchodzi zawsze na tematy, które przerażają, które dotyczą utraty kontroli nad swoim zachowaniem i życiem. Lęk to NAD- KONTROLA, więc atakuje wartości, których zaczynamy się kurczowo trzymać, analizować, obawiac o utratę tego i w efekcie zaburzenie może spokojnie trwać
Co do samej schizofrenii obraz przez Ciebie przedstawiony jest lekko błędny. Nie jest to choroba ciekawa ani miła aczkolwiek tak się składa, że mam do dzisiaj kontakty z wieloma osobami chorymi i oczywiście kazdy z nich radzi sobie w róznym stopniu ale niektórzy mają stałą pracę a nawet rodzinę. Mają pasję, uprawiają sport i mają po prostu chorobę.
Co do pracy z grupą - to często znajdziesz lepsze stanowisko niż bez, sam zresztą pare lat temu wstecz pracowałem w zakładzie pracy gdzie przyjmowano z grupami i przyjąłem jako rekrutant wieeeleee osób z chorobami psychicznymi. W tym schizofrenią i powiem szczerze, ze byli to "lepsi" ludzie niż Ci "normalni" i lepiej wykonywali swoje obowiązki. Fakt, ze zdarzały się zwolnienia w gorszym okresie.... ale cóż taki jest życie
Każdy ma niestety jakiś bagaż.
Kwestia jest taka, ze mając lęk przed schizofrenią zajmujmy się lękiem nerwicowym a schizofrenię zostawmy tym, którzy na nią cierpią
Bo schizofrenii jak nie mieliśmy tak mieć nie będziemy a zaburzenie lękowe owszem ;p

Kolega wyżej ma rację, strach przed schizofrenią jest jednym z wielu obaw w zaburzeniach lękowych, jest dość częsty tak jak strach przed śmiercią, zawałem, omdleniem, inną chorobą bądź szeregiem obaw wynikających z natrętnych myśli

Lęk ma to do siebie że wchodzi zawsze na tematy, które przerażają, które dotyczą utraty kontroli nad swoim zachowaniem i życiem. Lęk to NAD- KONTROLA, więc atakuje wartości, których zaczynamy się kurczowo trzymać, analizować, obawiac o utratę tego i w efekcie zaburzenie może spokojnie trwać

Co do samej schizofrenii obraz przez Ciebie przedstawiony jest lekko błędny. Nie jest to choroba ciekawa ani miła aczkolwiek tak się składa, że mam do dzisiaj kontakty z wieloma osobami chorymi i oczywiście kazdy z nich radzi sobie w róznym stopniu ale niektórzy mają stałą pracę a nawet rodzinę. Mają pasję, uprawiają sport i mają po prostu chorobę.
Co do pracy z grupą - to często znajdziesz lepsze stanowisko niż bez, sam zresztą pare lat temu wstecz pracowałem w zakładzie pracy gdzie przyjmowano z grupami i przyjąłem jako rekrutant wieeeleee osób z chorobami psychicznymi. W tym schizofrenią i powiem szczerze, ze byli to "lepsi" ludzie niż Ci "normalni" i lepiej wykonywali swoje obowiązki. Fakt, ze zdarzały się zwolnienia w gorszym okresie.... ale cóż taki jest życie

Kwestia jest taka, ze mając lęk przed schizofrenią zajmujmy się lękiem nerwicowym a schizofrenię zostawmy tym, którzy na nią cierpią

Bo schizofrenii jak nie mieliśmy tak mieć nie będziemy a zaburzenie lękowe owszem ;p
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
Właśnie to wytykanie przez społeczeństwo i to co pokazuje telewizja potem daje taki obraz czarnej przepaści.
Co do wkrętów tej choroby na szczęście nie można sobie jej myślami wyindukować. Na szczęście póki jest strach przed nią to można być spokojnym że się jej nie ma.
Prawda jest też taka i wiem to z własnej autopsji, że czytanie o chorobach nie popłaca. Nawet się przekonywałem że będąc spokojnym że czegoś nie mam, to czytając lub słysząc o jakiejś chorobie mózg już próbował sugerować że: "może jednak ?..."
Niestety jesteśmy bardzo podatni na sugestie (i to często selektywnie na te złe sugestie).
Ja jeszcze do tego mam szczęście bo zawsze jak miałem nasilone okresy nerwicowe, to albo nagle w TV leciało o jakimś psychopacie albo osobie chorej, albo ktoś w otoczeniu zaczął gadać o chorobach xD
Np kilka tygodni temu się fatalnie czułem pomyślałem sobie, włączę sobie TV dla relaksu i takie szczęście że na losowo wybrany program trafiłem akurat na polski film pt "Hel".
Co do wkrętów tej choroby na szczęście nie można sobie jej myślami wyindukować. Na szczęście póki jest strach przed nią to można być spokojnym że się jej nie ma.
Prawda jest też taka i wiem to z własnej autopsji, że czytanie o chorobach nie popłaca. Nawet się przekonywałem że będąc spokojnym że czegoś nie mam, to czytając lub słysząc o jakiejś chorobie mózg już próbował sugerować że: "może jednak ?..."

Niestety jesteśmy bardzo podatni na sugestie (i to często selektywnie na te złe sugestie).
Ja jeszcze do tego mam szczęście bo zawsze jak miałem nasilone okresy nerwicowe, to albo nagle w TV leciało o jakimś psychopacie albo osobie chorej, albo ktoś w otoczeniu zaczął gadać o chorobach xD
Np kilka tygodni temu się fatalnie czułem pomyślałem sobie, włączę sobie TV dla relaksu i takie szczęście że na losowo wybrany program trafiłem akurat na polski film pt "Hel".
