Na szczescie moja rodzina zna to co czuje ja i rozumieją mnie.Większość u mnie osob ma nerwice bo w sumoe to duzo mielismy tragedii rodzinnych i przeżyć z przesladowaniem i znecaniem sie fizycznym i psychicznym osoby ktorej juz nie ma.Ale jest jeszcze jedna.

U mnie w rodzinie 2 osoby mają nerwica, ale są nieświadomi zaburzenia. Jedna zdiagnozowana bardzo dawno temu, u druga niezdiagnozowana, ale dość wyraźnie u niej widzę hipochondrię. Nie są to osoby otwarte na rozumienie zaburzenia ani zaburzonych. Była jeszcze jedna ze stwierdzonymi organicznymi zaburzeniami nerwicowo-depresyjnymi.
Z resztą zaburzeń jestem w rodzinie jedyny.