DOkladnie tak jest.Nerwica nam podsyła myśli lękowe które maja podtrzymać stan lękowy,jak wrzucamy wszystko do wora nerwicowego wyśmiewamy te myśli nieanalizujemy ich,niewerzymy w nie to przestajemy się ich bać a co za tym idzie nerwica nie ma punktu zaczepienia.Nerwica uczepia się zawsze naszych największych wartości np.Matke kochająca nad życie swoje dziecko podsyła myśli żeby to dziecko zabije albo ze go nie kocha,z tego co zauważyłem z obserwacji zawsze uderza w rzeczy które są przeciwne z nasza osobowością.ona27 pisze: ↑17 września 2018, o 14:26Wiesz miałam jakieś myśli, typu co jeśli moja mama kiedyś odejdzie. Zachoruje itp i to też wywoływało lek. Ale nie miałam chorych myśli. Wiesz, tych absurdalnych. I bez kitu dotyczą tylko tego na czym najbardziej mi w życiu zależy. Mama, zdrada, rodzina.
Teraz przynajmniej już wiem na czym to polega. Nie miałaby sensu nerwica ( chodź w sumie nie ma) gdyby nie dotyczyła tego na czym nam zależy.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Sposoby na myśli lękowe
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
Przekierowanie mysli jest ok. Podstawowa rzeczą jaką sie pojawia w tskich stsnach to to że non stop się o tym myśli.ona27 pisze: ↑17 września 2018, o 14:10Wiesz u mnie najlepiej myślę sprawdza się przekierowanie myśli.SCF pisze: ↑17 września 2018, o 14:01Takie natrety potrafią męczyć.
Ja w tym momencie jsk mam natrety widzę klasykę tych mechanizmów. Po prostu jest tak że tskie myśli w tych momentach budzą emocje, gdzie w stanie wyciszenia myśli te nie budzą nic zlego.
U mnie pojawiaja się natrety że się rozsypie psychicznie że wrócą stany depresyjne itp.
Staram się ignorowac ale widzę że nie do końca robie to dobrze ale to prawda że wyje@anie na ten temat powoduje zanik problemu.
Staram się nie skupiac na natręcie teraz chodź nie wiem jak ciężki , chory i przykry by był. A staram się przekierować te myśli.
Wcześniej zamknęłabym się w pokoju przed wszystkimi patrzyła w ściany i myślała. A to najgorsze co mogłam robić. Teraz robię całkiem na odwrót, wstaje , nie wiem sprzątam całe mieszkanie idę do ogrodu coś robić, czytam książki. Cokolwiek . Wiadomo że czuję niepokój i te myśli próbują się przedrzec, wtedy sobie mówię jakie to śmieszne to nie prawda . Chodź naprawdę czuje jak siedzą z tyłu głowy. Ale wiem, że jak będę robić tak jak dziś to za dzień dwa będę się śmiała z tych myśli.
Przekierowac jednak czasem jest w ch trudne. Ale na pewno działa.
Pamietam jak raz mialem wlasnie tskie doły.
Autem przyszuralem jednego dnia parkując to na ten moment te doly zniknely jak ręką odjal xd
Ale moim zdaniem to nie wystarczy bo trzeba jeszcze tak w glebi serca miec wywalone na to. Na prawde wywalone. Musi sie prioryten przekierować.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Tylko z tego co pamiętam Twoja mama faktycznie zachorowała i umarła? Jeśli się mylę, to popraw.ona27 pisze: ↑17 września 2018, o 14:26Wiesz miałam jakieś myśli, typu co jeśli moja mama kiedyś odejdzie. Zachoruje itp i to też wywoływało lek. Ale nie miałam chorych myśli. Wiesz, tych absurdalnych. I bez kitu dotyczą tylko tego na czym najbardziej mi w życiu zależy. Mama, zdrada, rodzina.
Teraz przynajmniej już wiem na czym to polega. Nie miałaby sensu nerwica ( chodź w sumie nie ma) gdyby nie dotyczyła tego na czym nam zależy.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 284
- Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23
Tak. I po tym zdarzeniu się tak naprawdę zaczęła nerwica na maksaagnefka28 pisze: ↑17 września 2018, o 15:09Tylko z tego co pamiętam Twoja mama faktycznie zachorowała i umarła? Jeśli się mylę, to popraw.ona27 pisze: ↑17 września 2018, o 14:26Wiesz miałam jakieś myśli, typu co jeśli moja mama kiedyś odejdzie. Zachoruje itp i to też wywoływało lek. Ale nie miałam chorych myśli. Wiesz, tych absurdalnych. I bez kitu dotyczą tylko tego na czym najbardziej mi w życiu zależy. Mama, zdrada, rodzina.
Teraz przynajmniej już wiem na czym to polega. Nie miałaby sensu nerwica ( chodź w sumie nie ma) gdyby nie dotyczyła tego na czym nam zależy.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Nic dziwnego, takie rzeczy ciężko znieść... Widać, że jesteś silna i mimo wszystko świetnie sobie radziszona27 pisze: ↑17 września 2018, o 15:12Tak. I po tym zdarzeniu się tak naprawdę zaczęła nerwica na maksaagnefka28 pisze: ↑17 września 2018, o 15:09Tylko z tego co pamiętam Twoja mama faktycznie zachorowała i umarła? Jeśli się mylę, to popraw.ona27 pisze: ↑17 września 2018, o 14:26Wiesz miałam jakieś myśli, typu co jeśli moja mama kiedyś odejdzie. Zachoruje itp i to też wywoływało lek. Ale nie miałam chorych myśli. Wiesz, tych absurdalnych. I bez kitu dotyczą tylko tego na czym najbardziej mi w życiu zależy. Mama, zdrada, rodzina.
Teraz przynajmniej już wiem na czym to polega. Nie miałaby sensu nerwica ( chodź w sumie nie ma) gdyby nie dotyczyła tego na czym nam zależy.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 284
- Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23
Moi drodzy Ci co czytali moje wątki i doradzali psychoterapię.
Zrobiłam to, zapisałam się !! Podczas rozmowy przez głupi telefon się poryczalam a po rozmowie dostałam wręcz histerycznego płaczu więc jest już ciężko .
Zrobiłam to, zapisałam się !! Podczas rozmowy przez głupi telefon się poryczalam a po rozmowie dostałam wręcz histerycznego płaczu więc jest już ciężko .