Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Someday we will find the time to heal..

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
pikuleczek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 8 sierpnia 2018, o 19:03

16 sierpnia 2018, o 17:42

Coraz częściej zaczynam w to wątpić.
Czy zaburzenia nerwicowe w ogóle są uleczalne? A może tylko potrafimy je zaleczyć, śpią gdzieś tam w zakamarkach umysłu i czekają na naszą chwilę słabości, gorszy okres w życiu, spadek odporności.
By nagle wyskoczyć jak psychopatyczny pajacyk z pudełka "ta dam! Oto jestem, tęskniłaś? chyba nie myślałaś, że mógłabym Cię tak po prostu zostawić." ;) na zawsze wierna.
Wierzę, że można poprzez własną pracę, wspomaganą przez farmakologię, różne psychologiczne mechanizmy, medytację, religię, ziółka etc, co tam komu pomaga, dojść do etapu, gdy nasz komfort życia poprawi się na tyle, by stwierdzić, że mogę z tym żyć.
Potrafię to okiełznać i kontrolować, ale czy mogę powiedzieć, że trwale wyzdrowiałam?!
Czy można mieć pewność, że nie będzie nawrotów, że to kure*stwo nie czai się gdzieś za życiowym zakrętem?

You will feel my every fear
You will cry my every tear
Say hello melancholia
I want you to adore me
I want you to ignore me
Say hello melancholia
Dominik.O
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 301
Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05

16 sierpnia 2018, o 17:56

pikuleczek pisze:
16 sierpnia 2018, o 17:42
Coraz częściej zaczynam w to wątpić.
Czy zaburzenia nerwicowe w ogóle są uleczalne? A może tylko potrafimy je zaleczyć, śpią gdzieś tam w zakamarkach umysłu i czekają na naszą chwilę słabości, gorszy okres w życiu, spadek odporności.
By nagle wyskoczyć jak psychopatyczny pajacyk z pudełka "ta dam! Oto jestem, tęskniłaś? chyba nie myślałaś, że mógłabym Cię tak po prostu zostawić." ;) na zawsze wierna.
Wierzę, że można poprzez własną pracę, wspomaganą przez farmakologię, różne psychologiczne mechanizmy, medytację, religię, ziółka etc, co tam komu pomaga, dojść do etapu, gdy nasz komfort życia poprawi się na tyle, by stwierdzić, że mogę z tym żyć.
Potrafię to okiełznać i kontrolować, ale czy mogę powiedzieć, że trwale wyzdrowiałam?!
Czy można mieć pewność, że nie będzie nawrotów, że to kure*stwo nie czai się gdzieś za życiowym zakrętem?

You will feel my every fear
You will cry my every tear
Say hello melancholia
I want you to adore me
I want you to ignore me
Say hello melancholia
Sure,you will recover,dont ever doubt it and never give up.
"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
ODPOWIEDZ