
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Smutek
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 89
- Rejestracja: 29 października 2018, o 14:42
Wczoraj mialam atak paniki juz dawno go nie bylo.... boje sie ze zamorduje tate czuje takie chceci mam do tego impuls a jednocEsnie czuje strach lek ze wkoncu to zrobie .... pare dni bylo nawet ok ale wczoraj myslalam ze nie przezyje... probowalam prowadzic rozmowy sama ze soba nawet zeszlam do na dol do taty niby chchC isc go zabic ale jak zesLam na dol to zapytalam jak sie czuje i wrocilam do siebie jestem potworem dzis mega mi smutno czuje sie jak bez uczuc wsrodku czuje taka jak by dZiurę
moze powinnam wyladowac w psychiatryku ?

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
To czemu Go nie zamordowałaś? z jednego prostego powodu, masz nerwice natręctw i masz jedno z najczęstszych natręctw jakie się pojawia. Wszystkie objawy wskazują na nerwice, bo gdybyś chciała go zamordować na serio, to nie czułabyś lęku, zrobiłabyś to i tyle, bez wyrzutów, bez niczego, a Ty jesteś roztrzęsiona, masz ataki paniki, czujesz lęk, teraz odcięcie od uczuć itd. typowo nerwicowa jazda.Kaja987 pisze: ↑26 grudnia 2018, o 10:43Wczoraj mialam atak paniki juz dawno go nie bylo.... boje sie ze zamorduje tate czuje takie chceci mam do tego impuls a jednocEsnie czuje strach lek ze wkoncu to zrobie .... pare dni bylo nawet ok ale wczoraj myslalam ze nie przezyje... probowalam prowadzic rozmowy sama ze soba nawet zeszlam do na dol do taty niby chchC isc go zabic ale jak zesLam na dol to zapytalam jak sie czuje i wrocilam do siebie jestem potworem dzis mega mi smutno czuje sie jak bez uczuc wsrodku czuje taka jak by dZiuręmoze powinnam wyladowac w psychiatryku ?
Czytałaś materiały na forum? słuchałaś jutube? chyba nie, skoro poddałaś się takiej myśli




- sennajawie
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 324
- Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54
karoolpl pisze: ↑26 grudnia 2018, o 23:21To czemu Go nie zamordowałaś? z jednego prostego powodu, masz nerwice natręctw i masz jedno z najczęstszych natręctw jakie się pojawia. Wszystkie objawy wskazują na nerwice, bo gdybyś chciała go zamordować na serio, to nie czułabyś lęku, zrobiłabyś to i tyle, bez wyrzutów, bez niczego, a Ty jesteś roztrzęsiona, masz ataki paniki, czujesz lęk, teraz odcięcie od uczuć itd. typowo nerwicowa jazda.Kaja987 pisze: ↑26 grudnia 2018, o 10:43Wczoraj mialam atak paniki juz dawno go nie bylo.... boje sie ze zamorduje tate czuje takie chceci mam do tego impuls a jednocEsnie czuje strach lek ze wkoncu to zrobie .... pare dni bylo nawet ok ale wczoraj myslalam ze nie przezyje... probowalam prowadzic rozmowy sama ze soba nawet zeszlam do na dol do taty niby chchC isc go zabic ale jak zesLam na dol to zapytalam jak sie czuje i wrocilam do siebie jestem potworem dzis mega mi smutno czuje sie jak bez uczuc wsrodku czuje taka jak by dZiuręmoze powinnam wyladowac w psychiatryku ?
Czytałaś materiały na forum? słuchałaś jutube? chyba nie, skoro poddałaś się takiej myślite uczucia, tak samo wszystko jest opisane skąd. Jeżeli potrzebujesz pomocy, to żaden psychiatryk, wystarczy psychoterapia i terapia behawioralno-poznawcza + ogarnianie materiałów i pracą nad Sobą. Jeżeli masz normalnych rodziców to powinni zrozumieć i wesprzeć, tylko też nie oczekuj od osób które się nigdy z nerwicą nie zmagały tego że Cię w 100 % zrozumieją, bo tego ktoś kto nie ma zaburzenia to nie zrozumie
Sposobem na przebicie iluzji jest pełna akceptacja, wyrozumiałość, i zrozumienie Samej dla Siebie. Jak Ci cięzko to mówie idź do psychoterapeuty, poszukaj kogoś sprawdzonego, a przede wszystkim zapamiętaj Sobie, że nigdy byś nikogo nie skrzywdziła, zamordowała, zabiła, udusiła, zadźgała etc.
gdybyś miała to robić to byś robiła i tyle, bez zbędnych emocji
![]()

Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem
"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem

"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 89
- Rejestracja: 29 października 2018, o 14:42
Dzieki ze mnie pocieszyliscie tylko rodzice nie wiedza boje sie in powiedziec wiem ze by sie przestraszyli i by mnie nie rozumieli... boje sie ze to rtlko kwestia czasu kiedy to zrobie az mi sie kiszki w brzuchu przewracaja 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 89
- Rejestracja: 29 października 2018, o 14:42
To sie wydaje takie realne ze mogę go zabic mam checi impulsy jakoes a jednoczesnie czuje napiecie glupie mysli narastaja ze bedzie mi lepiej jak go zabije bo wkoncu da mi to spokoj a jednoczesnie wiem ze nieprzezylabym tego
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
No bo ciągle wierzysz w iluzje, już nie będe pisał z czego to wynika bo masz wszystko opisane + poczytaj inne wątki, akurat ten Twój natręt to bardzo często spotykany i uwierz że nigdy byś czegoś takiego nie zrobiła
A rodzicie powinni zrozumieć, jak nie to pokaż im to forum, może jak Sami zdobędą wiedzę na ten temat to też im łatwiej będzie ze wsparciem.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Nic nie zrobisz uwierz Nam, wielu z nas tutaj miało taki natręt, sama miałam taki natręt i nie raz jak trzymam jakiś nóż, to pojawia się myśl że coś zrobię. Ale to tylko iluzja. Trzymaj się
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 723
- Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27
MYŚLI NIE SĄ FAKTAMI
Czasem mogą nam pomagać opisywać rzeczywistość, dokonywać wyborów, ale traktowanie każdej myśli jako coś rzeczywistego to proste zaproszenie do bycia nieszczęśliwym. Nie pamiętam, żebym dostał taką informację w mojej szkole lub na studiach. Gdy rozmawiam z klientami o ich relacji do myśli – najczęściej jest podobnie.
Z drugiej strony sama informacja intelektualna typu “myśli nie są faktami” nie zmienia specjalnie życia. Jeżeli by tak było, wystarczyłoby przeczytać o tym dobrą książkę, wysłuchać wykład z Internetu lub usłyszeć to od psychoterapeuty na jednej sesji i na kolejnej mieć ten temat jako zamknięty. Niestety nie ma dróg na skróty. Jedyna droga, która wiedzie do tego to ciągła praca nad sobą. Można to robić praktykując Mindfulness, można to robić na krześle u psychoterapeuty lub w inny sposób pasujący do Ciebie i tego jak przeżywasz rzeczywistość. Jedno jest pewne lub przynajmniej jedno jest pewne dla mnie. Nie jest to zabawa na jeden weekend, jedną sesję psychoterapii lub aktywność na parę niedzielnych popołudni. Potrzeba tu wytrwałości. Dziś w świecie szybkiej gratyfikacji to słowo nie ma najlepszego “PR”. Wytrwałość jest potrzebna jeśli chcemy pracować z naszymi myślowymi nawykami (lub jakimikolwiek innymi). Z punktu widzenia ewolucji całkowicie normalne jest pamiętanie właśnie o negatywnych rzeczach. Świadomość i oczekiwanie negatywnego pomagała przetrwać różne życiowe burze, które serwował świat i ludzie. Ewolucji nie interesuje czy Kowalski będzie szczęśliwy. Ewolucja chce, żeby Kowalski żył i żył na tyle długo, żeby się rozmnożyć. Na poziomie neuronalnym ludzki mózg szybciej wykrywa negatywne informacje niż pozytywne. Część mózgu nazwana hipokamp działa tu jako swego rodzaju archiwista, który kataloguje negatywne doświadczenie i mówi “ o, to może się przydać na później”. Jak pisze neuropsycholog Rick Hansen w “Mózgu Buddy” nasz mózg jest jak rzep na negatywne doświadczenia oraz jest jak teflon na pozytywne.
Fragment artykułu
Czasem mogą nam pomagać opisywać rzeczywistość, dokonywać wyborów, ale traktowanie każdej myśli jako coś rzeczywistego to proste zaproszenie do bycia nieszczęśliwym. Nie pamiętam, żebym dostał taką informację w mojej szkole lub na studiach. Gdy rozmawiam z klientami o ich relacji do myśli – najczęściej jest podobnie.
Z drugiej strony sama informacja intelektualna typu “myśli nie są faktami” nie zmienia specjalnie życia. Jeżeli by tak było, wystarczyłoby przeczytać o tym dobrą książkę, wysłuchać wykład z Internetu lub usłyszeć to od psychoterapeuty na jednej sesji i na kolejnej mieć ten temat jako zamknięty. Niestety nie ma dróg na skróty. Jedyna droga, która wiedzie do tego to ciągła praca nad sobą. Można to robić praktykując Mindfulness, można to robić na krześle u psychoterapeuty lub w inny sposób pasujący do Ciebie i tego jak przeżywasz rzeczywistość. Jedno jest pewne lub przynajmniej jedno jest pewne dla mnie. Nie jest to zabawa na jeden weekend, jedną sesję psychoterapii lub aktywność na parę niedzielnych popołudni. Potrzeba tu wytrwałości. Dziś w świecie szybkiej gratyfikacji to słowo nie ma najlepszego “PR”. Wytrwałość jest potrzebna jeśli chcemy pracować z naszymi myślowymi nawykami (lub jakimikolwiek innymi). Z punktu widzenia ewolucji całkowicie normalne jest pamiętanie właśnie o negatywnych rzeczach. Świadomość i oczekiwanie negatywnego pomagała przetrwać różne życiowe burze, które serwował świat i ludzie. Ewolucji nie interesuje czy Kowalski będzie szczęśliwy. Ewolucja chce, żeby Kowalski żył i żył na tyle długo, żeby się rozmnożyć. Na poziomie neuronalnym ludzki mózg szybciej wykrywa negatywne informacje niż pozytywne. Część mózgu nazwana hipokamp działa tu jako swego rodzaju archiwista, który kataloguje negatywne doświadczenie i mówi “ o, to może się przydać na później”. Jak pisze neuropsycholog Rick Hansen w “Mózgu Buddy” nasz mózg jest jak rzep na negatywne doświadczenia oraz jest jak teflon na pozytywne.
Fragment artykułu
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 723
- Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27
Kaja musisz przyjąć stałe i twarde stanowisko wobec myśli i tego się trzymać. Inaczej nie da rady. Ile można się upewniać na forum. Pewnie że po to jesteśmy ale jest zawsze granica za którą trzeba zacząć własną prace nad sobą. Dobrego dnia!!!!!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 89
- Rejestracja: 29 października 2018, o 14:42
Byla u mnie karetk nastepny nerwicowiec w rodZinie zaraZ po mnie czyli siostra miala atak ze strony serca myslala ze umiera , ratownik powiedzial ze ma nerwice i ze to jest taka sama choroba jak kazda inna i nie leczona miE prowadzic do chorob psychicNych
teraz to sie przerazilam
zamiastcte slowa mnie podniesc tp sobie ubzduralam ze bede psychopatka i wybije rodzine wiem ze juz was wkurzam ale nie mam z kim pogadać 



-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 723
- Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27
Kaja STOP. Chodź na chatKaja987 pisze: ↑29 grudnia 2018, o 16:20Byla u mnie karetk nastepny nerwicowiec w rodZinie zaraZ po mnie czyli siostra miala atak ze strony serca myslala ze umiera , ratownik powiedzial ze ma nerwice i ze to jest taka sama choroba jak kazda inna i nie leczona miE prowadzic do chorob psychicNychteraz to sie przerazilam
zamiastcte slowa mnie podniesc tp sobie ubzduralam ze bede psychopatka i wybije rodzine wiem ze juz was wkurzam ale nie mam z kim pogadać
![]()
- sennajawie
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 324
- Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54
Co Ci na krowie kopytko ludzie mają w głowach że takie rzeczy gadają... Znieczulica.
Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem
"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem

"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."