Witam wszystkich!
Po dłuższych przemyśleniach i namowach pewnej osoby stwierdziłem że czas się przełamać i coś napisać. Może to głupie ale nie lubię o tym mówić bo co kogo to obchodzi. Dużo tego jest ale spróbuję przedstawić to w mega skrócie. Od dłuższego czasu odczuwam bezsens mojej egzystencji, nic już nie sprawia mi radości. W sumie to mam wrażenie że już nic nie czuje... Rzadko pije alko, ale jak już się zdarzy to wtedy odczuwam jeszcze większa pustkę. Ostatnio coraz częściej mam problem z zaśnięciem. Dobrze wiem, że nie powinienem ryć się wieloma sprawami ale mimo wszystko sam to nakręcam i stąd pojawiają się problemy ze snem. Nawet jak zasnę bywa że obudzę się i czuje napady gorąca odrętwienia zaburzenia wzroku itp. Nie potrafię już sobie radzić z tym wszystkim, po nerwowych sytuacjach pojawiają się różne czarne myśli często nawet samobójcze. Bynajmniej ostatnio to wszystko staje się już nie do zniesienia. Czuje że zostałem sam z tym wszystkim i już nie daje rady. Nawet w tłumie ludzi bywa że czuje się mega samotnie. Całe moje życie wydaje się ostatnio jeszcze bardziej bez sensu do tego stopnia że chyba wolał bym to zakończyć.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Siemaneczko!
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Mateusz Witaj na forum nie jesteś sam teraz już masz nas , tak to właśnie nerwica kręci człowiekiem że wszystko traci sens, i takie tam pierdoły nerwicowe , większość tutaj przez to przechodziła . Pracuj nad sobą słuchaj nagrań divovików i uwierz że z tego można wyjść .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 15 marca 2016, o 23:23
Staram się ale wiecie jak jest... bywa ze jest okej ale czasem jak coś złapie to masakra po prostu... czytałem wiem jak to działa ale jak na razie nie radzę sobie z tym...
- Joannaw27
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 926
- Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12
Mateusz spokojnie, napewno to ogarniesz, jeśli coś cię złapie to poprostu przyzwol na to ,niech to przeplynie przez cb, bo to organizm tak reaguje na wyrzucenie emocji bo tak to właśnie działa ,tobie nic się nie stanie, uwierz mi.
COCO JUMBO I DO PRZODU
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 15 marca 2016, o 23:23
Dzięki. Szkoda że czasem "to" też odbija się na kontaktach ze znajomymi. Momentami mimo że siedzę z kimś to zamulam i czuje się jak bym był sam, a to co dzieje się dookoła wygląda jakoś tak nie realnie...
- samoswiadomosc
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 24 lutego 2016, o 22:27
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 105
- Rejestracja: 23 lipca 2015, o 12:12
Mateusz, na pewno nie tylko ja, ale też większość użytkowników tego forum zna to uczucie
Siedzisz ze znajomymi ale tak jakby ci wisi to, że w ogóle z nimi siedzisz, czujesz, że bez różnicy, czy byłbyś sam, czy z nimi. Czujesz, że po co w ogóle z nimi siedzisz i rozmawiasz, skoro nawet "nie czujesz" tego spotkania i w ogóle masz wodogłowie, nic nie ogarniasz. Znam to uczucie, przynajmniej ja
Łatwo to mówić, ale... głowa do góry
Nie jesteś w tym bagnie sam, po prostu to zlewaj i żyj, jakby tego nie było. Pozdro 


Łatwo to mówić, ale... głowa do góry


Nothing worth having comes easy.
Overthinking kills your happiness.
Overthinking kills your happiness.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 15 marca 2016, o 23:23
Dokładnie! Trafiłeś w 100% Staram się zlewać to wszystko i żyć ale nie zawsze mi się to udaje. Czasem to bywa silniejsze ode mnie... rozumiesz co mam na myśli 

-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 105
- Rejestracja: 23 lipca 2015, o 12:12
Rozumiem. Sam ostatnimi dniami przeżywam natłok tego wszystkiego, też mało która rzecz sprawia mi radość, czuję się po prostu żałośnie
Obudziłem się rano dzisiaj pełen energii i pozytywnie nastawiony, ale jednak przez dzień dopadała mnie taka apatia i zamiast na to przyzwolić, to się z tym gryzłem. Tak samo z myślami, wpadłem w błędne koło i stale analizowałem wszystko wokół i przekłada się to obecnie na samopoczucie... ot, typowy kryzys
Zwróć uwagę, że już poczyniłeś wielki krok rejestrując się tutaj, bo na pewno znajdziesz tutaj ludzi, z którymi możesz się porównać i każdy tutaj pomoże, bo wie, jakie to uczucie. Zwracaj uwagę na te lepsze dni i stawiaj na rozwój osobisty, staraj się zlewać te gorsze momenty
To cholernie ciężkie, ale ogarniesz to i sam dojdziesz do wniosku, że to jest proste jak cep
Pozdro!




Nothing worth having comes easy.
Overthinking kills your happiness.
Overthinking kills your happiness.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 15 marca 2016, o 23:23
Dzięki 
W sumie to znalazłem to forum i zarejestrowałem się tu dzięki Ani
Ona sama ma pewne problemy i w sumie była pierwszą osobą która rozumiała w pełni to co się czasem ze mną dzieje lepiej niż ja sam. Raczej sam całe życie dawałem sobie rade raz lepiej raz gorzej ale dawałem rade. Ostatni okres był dużo gorszy coraz częściej i bardziej nasilone "objawy"... Długo zeszło zanim "skusiłem" się na rejestracje ale jednak
No widzisz ja dzisiejszy dzień zaliczam do pozytywnych mimu kliku słabszych momentów nie zryłem się
Za to święta były straszne 
-- 9 czerwca 2016, o 00:10 --
I znowu to samo i nie mogę zasnąć...

W sumie to znalazłem to forum i zarejestrowałem się tu dzięki Ani




-- 9 czerwca 2016, o 00:10 --
I znowu to samo i nie mogę zasnąć...
