pierw nie wiedziałem o co chodzi ciągle byłem bez sił nawet chodzenie sprawiało mi trudność no i jak raz zrobiłem sobie tydzień przerwy a później zapaliłem to byłem w euforii takiej ze nie wiem a po chwili coś we mnie uderzało od tyłu i myślałem ze umieram obraz się rozmazywal no ale jakoś do domu się dostałem zaczalem pić wodę chyba z 8 litrów i chawtowac po czym cały się trzesac zasnąłem a następnego dnia już tragedia zero sił somaty poty serce ito. Po brałem leki 3 miesiące i przeszło i był spokój długi czas . A później jakieś białe alko i wróciło znowu leki i było git a teraz mialem 3 operacje 3 miechy temu i wróciło tak ze tragedia była ale już jest w miarę jakoś prosferujeeiviss1204 pisze: ↑9 grudnia 2017, o 17:22No to piątka ja 3 lata dzien w dzien i 5 lat okazyjnie.
Takze jak będziesz mieć jakies pytania to pisz. Od czego sie u Ciebie zaczelo ? Od somatow ?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
siema
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Master24 pisze: ↑9 grudnia 2017, o 17:30pierw nie wiedziałem o co chodzi ciągle byłem bez sił nawet chodzenie sprawiało mi trudność no i jak raz zrobiłem sobie tydzień przerwy a później zapaliłem to byłem w euforii takiej ze nie wiem a po chwili coś we mnie uderzało od tyłu i myślałem ze umieram obraz się rozmazywal no ale jakoś do domu się dostałem zaczalem pić wodę chyba z 8 litrów i chawtowac po czym cały się trzesac zasnąłem a następnego dnia już tragedia zero sił somaty poty serce ito. Po brałem leki 3 miesiące i przeszło i był spokój długi czas . A później jakieś białe alko i wróciło znowu leki i było git a teraz mialem 3 operacje 3 miechy temu i wróciło tak ze tragedia była ale już jest w miarę jakoś prosferujeeiviss1204 pisze: ↑9 grudnia 2017, o 17:22No to piątka ja 3 lata dzien w dzien i 5 lat okazyjnie.
Takze jak będziesz mieć jakies pytania to pisz. Od czego sie u Ciebie zaczelo ? Od somatow ?
Mialam to samo co Ty praktycznie identycznie sie zaczęło. Bylam tak slaba ze nie moglam wstac z lozka i isc do toalety,dusznosci,palpitacje.
Potem ataki paniki,dd i tez po paleniu euforia.
Z tym ze leków nie bralam. Ogolnie spotkałam wielu takich ludzi na innym forum tutaj stosunkowo jest ich niewiele bo zazwyczaj dostaja ataku paniki po kilku buchach.
Szkoda ze sie nakrciles bo w sumie leki w tym przypadku rozumiem z racji ze to jakby takie zatrucie organizmu i potem mija.
Kiedy to bylo ?
Teraz leki bierzesz? Popalasz nadal ?
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43
A duszności tez miałem. Nie od tamtej pory zapalilem może ze 2 razy i to po parę buchów I nigdy więcej. Nawet alko nie pije teraz wogole. To już było 4 lata temu jak dostałem ten atak . A teraz to już nawet nie wiem co to jest bo całkiem inne mam odczucia somaty i nawet leki nie pomagają tak jak kiedyś. Jak złamałem kostkę miałem 3 operacje na nią i leżałem miesiąc w szpitalu to mnie tak doprowadzilo do stanu krytycznego ze teraz jakoś żyję ale ból karku głowy klatki kręgosłupa słabości itp itd leki nawet nie pomagajaeiviss1204 pisze: ↑9 grudnia 2017, o 17:36Master24 pisze: ↑9 grudnia 2017, o 17:30pierw nie wiedziałem o co chodzi ciągle byłem bez sił nawet chodzenie sprawiało mi trudność no i jak raz zrobiłem sobie tydzień przerwy a później zapaliłem to byłem w euforii takiej ze nie wiem a po chwili coś we mnie uderzało od tyłu i myślałem ze umieram obraz się rozmazywal no ale jakoś do domu się dostałem zaczalem pić wodę chyba z 8 litrów i chawtowac po czym cały się trzesac zasnąłem a następnego dnia już tragedia zero sił somaty poty serce ito. Po brałem leki 3 miesiące i przeszło i był spokój długi czas . A później jakieś białe alko i wróciło znowu leki i było git a teraz mialem 3 operacje 3 miechy temu i wróciło tak ze tragedia była ale już jest w miarę jakoś prosferujeeiviss1204 pisze: ↑9 grudnia 2017, o 17:22
No to piątka ja 3 lata dzien w dzien i 5 lat okazyjnie.
Takze jak będziesz mieć jakies pytania to pisz. Od czego sie u Ciebie zaczelo ? Od somatow ?
Mialam to samo co Ty praktycznie identycznie sie zaczęło. Bylam tak slaba ze nie moglam wstac z lozka i isc do toalety,dusznosci,palpitacje.
Potem ataki paniki,dd i tez po paleniu euforia.
Z tym ze leków nie bralam. Ogolnie spotkałam wielu takich ludzi na innym forum tutaj stosunkowo jest ich niewiele bo zazwyczaj dostaja ataku paniki po kilku buchach.
Szkoda ze sie nakrciles bo w sumie leki w tym przypadku rozumiem z racji ze to jakby takie zatrucie organizmu i potem mija.
Kiedy to bylo ?
Teraz leki bierzesz? Popalasz nadal ?
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
Witam.Podepnę się pod ten temat, bo nie chcę tworzyć nowego i zaśmiecać forum.
Mam problem z piciem kawy.Pije ją już nałogowo i mam przez nią problemy ze snem w nocy.Dostaje tików i skurczy, to tak, jakbym pił nerwicę.Najwyżej wytrzymałem 3 dni bez kawy, ale wtedy nachodzi mnie ostateczna ochota na wypicie i ulegam jednak, bo wtedy mówię sobie, że nie wypije tej ostatniej o późnej porze, a jednak nie mogę się powstrzymać.Znacie jakieś sposoby na rzucenie kawy, bo już nawet nie pamiętam czy lepiej gospodarowałem swoją energią, gdy jej nie piłem czy jak pije.Poradzicie?
Mam problem z piciem kawy.Pije ją już nałogowo i mam przez nią problemy ze snem w nocy.Dostaje tików i skurczy, to tak, jakbym pił nerwicę.Najwyżej wytrzymałem 3 dni bez kawy, ale wtedy nachodzi mnie ostateczna ochota na wypicie i ulegam jednak, bo wtedy mówię sobie, że nie wypije tej ostatniej o późnej porze, a jednak nie mogę się powstrzymać.Znacie jakieś sposoby na rzucenie kawy, bo już nawet nie pamiętam czy lepiej gospodarowałem swoją energią, gdy jej nie piłem czy jak pije.Poradzicie?
- Relaxis
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 104
- Rejestracja: 21 kwietnia 2017, o 17:13
A to czemu nie możesz powstrzymać się od kawy? Chodzi o smak? To może kup sobie podobny produkt bez kofeiny?witorrr98 pisze: ↑9 grudnia 2017, o 18:37Witam.Podepnę się pod ten temat, bo nie chcę tworzyć nowego i zaśmiecać forum.
Mam problem z piciem kawy.Pije ją już nałogowo i mam przez nią problemy ze snem w nocy.Dostaje tików i skurczy, to tak, jakbym pił nerwicę.Najwyżej wytrzymałem 3 dni bez kawy, ale wtedy nachodzi mnie ostateczna ochota na wypicie i ulegam jednak, bo wtedy mówię sobie, że nie wypije tej ostatniej o późnej porze, a jednak nie mogę się powstrzymać.Znacie jakieś sposoby na rzucenie kawy, bo już nawet nie pamiętam czy lepiej gospodarowałem swoją energią, gdy jej nie piłem czy jak pije.Poradzicie?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 22 listopada 2017, o 20:12
Kurde nie można pić alkoholu jak się ma nerwice; //? Trochę słabo, bo wiek młody, niedługo sylwestra, a raczej kumple ze szkoły nie zrozumieją, że nie mogę pić, bo mam nerwice wieeecMaster24 pisze: ↑9 grudnia 2017, o 17:30pierw nie wiedziałem o co chodzi ciągle byłem bez sił nawet chodzenie sprawiało mi trudność no i jak raz zrobiłem sobie tydzień przerwy a później zapaliłem to byłem w euforii takiej ze nie wiem a po chwili coś we mnie uderzało od tyłu i myślałem ze umieram obraz się rozmazywal no ale jakoś do domu się dostałem zaczalem pić wodę chyba z 8 litrów i chawtowac po czym cały się trzesac zasnąłem a następnego dnia już tragedia zero sił somaty poty serce ito. Po brałem leki 3 miesiące i przeszło i był spokój długi czas . A później jakieś białe alko i wróciło znowu leki i było git a teraz mialem 3 operacje 3 miechy temu i wróciło tak ze tragedia była ale już jest w miarę jakoś prosferujeeiviss1204 pisze: ↑9 grudnia 2017, o 17:22No to piątka ja 3 lata dzien w dzien i 5 lat okazyjnie.
Takze jak będziesz mieć jakies pytania to pisz. Od czego sie u Ciebie zaczelo ? Od somatow ?


-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43
Możesz pić to od Ciebie zalezy. Ty się później będziesz źle czuł CHOCIAŻ różnie bywa jedni piją drudzy nielildud pisze: ↑9 grudnia 2017, o 20:23Kurde nie można pić alkoholu jak się ma nerwice; //? Trochę słabo, bo wiek młody, niedługo sylwestra, a raczej kumple ze szkoły nie zrozumieją, że nie mogę pić, bo mam nerwice wieeecMaster24 pisze: ↑9 grudnia 2017, o 17:30pierw nie wiedziałem o co chodzi ciągle byłem bez sił nawet chodzenie sprawiało mi trudność no i jak raz zrobiłem sobie tydzień przerwy a później zapaliłem to byłem w euforii takiej ze nie wiem a po chwili coś we mnie uderzało od tyłu i myślałem ze umieram obraz się rozmazywal no ale jakoś do domu się dostałem zaczalem pić wodę chyba z 8 litrów i chawtowac po czym cały się trzesac zasnąłem a następnego dnia już tragedia zero sił somaty poty serce ito. Po brałem leki 3 miesiące i przeszło i był spokój długi czas . A później jakieś białe alko i wróciło znowu leki i było git a teraz mialem 3 operacje 3 miechy temu i wróciło tak ze tragedia była ale już jest w miarę jakoś prosferujeeiviss1204 pisze: ↑9 grudnia 2017, o 17:22
No to piątka ja 3 lata dzien w dzien i 5 lat okazyjnie.
Takze jak będziesz mieć jakies pytania to pisz. Od czego sie u Ciebie zaczelo ? Od somatow ?![]()
![]()
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43
Tez miałem problem kawa bo lubię. Przerzucilem się na kawę zbożowa Anatol z mlekiem i cappuccino mokatewitorrr98 pisze: ↑9 grudnia 2017, o 18:37Witam.Podepnę się pod ten temat, bo nie chcę tworzyć nowego i zaśmiecać forum.
Mam problem z piciem kawy.Pije ją już nałogowo i mam przez nią problemy ze snem w nocy.Dostaje tików i skurczy, to tak, jakbym pił nerwicę.Najwyżej wytrzymałem 3 dni bez kawy, ale wtedy nachodzi mnie ostateczna ochota na wypicie i ulegam jednak, bo wtedy mówię sobie, że nie wypije tej ostatniej o późnej porze, a jednak nie mogę się powstrzymać.Znacie jakieś sposoby na rzucenie kawy, bo już nawet nie pamiętam czy lepiej gospodarowałem swoją energią, gdy jej nie piłem czy jak pije.Poradzicie?

Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
Chodzi o to, że mózg się przyzwyczaił do kofeiny i kiedy nie pije to po dniu strasznie ciągnie żeby wypić, bo człowiek czuje się zdekoncentrowany i jakby miał gluta na mózguRelaxis pisze: ↑9 grudnia 2017, o 19:10A to czemu nie możesz powstrzymać się od kawy? Chodzi o smak? To może kup sobie podobny produkt bez kofeiny?witorrr98 pisze: ↑9 grudnia 2017, o 18:37Witam.Podepnę się pod ten temat, bo nie chcę tworzyć nowego i zaśmiecać forum.
Mam problem z piciem kawy.Pije ją już nałogowo i mam przez nią problemy ze snem w nocy.Dostaje tików i skurczy, to tak, jakbym pił nerwicę.Najwyżej wytrzymałem 3 dni bez kawy, ale wtedy nachodzi mnie ostateczna ochota na wypicie i ulegam jednak, bo wtedy mówię sobie, że nie wypije tej ostatniej o późnej porze, a jednak nie mogę się powstrzymać.Znacie jakieś sposoby na rzucenie kawy, bo już nawet nie pamiętam czy lepiej gospodarowałem swoją energią, gdy jej nie piłem czy jak pije.Poradzicie?

Czytałem, że żeby się odzwyczaić od kawy, to można ją zastąpić herbatą na okres odwyku, jak to u was jest ?
