Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Rozstanie

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Marta22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 29 stycznia 2015, o 13:43

12 marca 2016, o 19:22

Od dawna mój stan nerwicowy o wiele die polepszył. Zauwazylam jedynie ze natrętne myśli i stane lękowe pojawiają mi się podczas kłótni i po z moim partnerem. Od dawna meczyl mnie ten związek. Byl tez jednym z powodów przez które dopadła mnie nerwica.
Dziś sie wyprowadził.. Zrozumiałam ze nie potrafię żyć w tym związku. Nie chce opisywać jakie powody mnie do tego skłoniły... Ale byl to związek toksyczny.
Problem w tym ze z jednej strony czuje ogromny spokój. Z drugiej natrety. Z jednej strony ryczę w poduszkę z drugiej sie smieje.. Boje sie ze nie dam rady sama.. Bylysmy razem 5lat i choc w końcu podjęłam decyzje o rozstaniu to.. Nie wiem jak to przetrwać.
Może ktos z was byl w takiej sytuacji? Jak to przetrwać? Uwierzyć w siebie?
Dziękuję..
WWA
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 6 lutego 2016, o 14:59

12 marca 2016, o 19:54

Hejka,

Ja byłem ale chyba w ciut gorszej sytuacji. :) Bo to mnie zostawiła dziewczyna, gdy już mieliśmy zaplanowany ślub. Byliśmy ze sobą 4,5 roku. Ciężko było strasznie ale przetrwałem, czułem się zalękniony to fakt ale nerwica wybuchła dopiero rok później. Jeśli Twój związek był toksyczny to dobrze, że go zakończyłaś :) Będzie dobrze. Tu moja historia:

po-poltorej-roku-czytania-forum-wypadal ... t7926.html
kucyki46
Gość

12 marca 2016, o 19:57

Im dłużej z kimś przebywasz tym bardziej uzależniasz się od tej osoby (to chyba nieuniknione). Natomiast poza ''głodem'' związanym z odstawieniem czasem nie idzie już nic więcej. Jakiś czas temu skończyłem podobną znajomość i dopiero ''po'' spostrzegłem, że strasznie mnie to wyczerpało. Spokój jest niezbędny, aby wrócić do sił. Ponadto można poukładać w głowie, wyciągnąć wnioski. Ludzie są jak lustra, w których się przeglądamy, poznając samego siebie. Z każdego doświadczenia można się czegoś nauczyć, a nawet powinno się! :) dzięki czemu mądrości przybywa i kiedyś powiesz sama o sobie, że jesteś już bardzo mądrą kobietą!! czy nie? :) <wesoły>
Marta22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 29 stycznia 2015, o 13:43

12 marca 2016, o 20:01

WWA pisze:Hejka,

Ja byłem ale chyba w ciut gorszej sytuacji. :) Bo to mnie zostawiła dziewczyna, gdy już mieliśmy zaplanowany ślub. Byliśmy ze sobą 4,5 roku. Ciężko było strasznie ale przetrwałem, czułem się zalękniony to fakt ale nerwica wybuchła dopiero rok później. Jeśli Twój związek był toksyczny to dobrze, że go zakończyłaś :) Będzie dobrze. Tu moja historia:

po-poltorej-roku-czytania-forum-wypadal ... t7926.html

My byliśmy w trakcie kupowania domu i insyminacji czyli in vitro. Planowaliśmy dziecko od dwóch lat. W maju miałam juz podać sie zabiegowi. Wszystko stracone..
kucyki46
Gość

12 marca 2016, o 20:04

WWA pisze:Hejka,

Ja byłem ale chyba w ciut gorszej sytuacji. :) Bo to mnie zostawiła dziewczyna, gdy już mieliśmy zaplanowany ślub. Byliśmy ze sobą 4,5 roku. Ciężko było strasznie ale przetrwałem, czułem się zalękniony to fakt ale nerwica wybuchła dopiero rok później. Jeśli Twój związek był toksyczny to dobrze, że go zakończyłaś :) Będzie dobrze. Tu moja historia:

po-poltorej-roku-czytania-forum-wypadal ... t7926.html
To dobrze, że w porę się namyśliła i nadal jesteś wolnym człowiekiem! Jak mawiał mój znajomy ''jej strata!'' :)
WWA
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 6 lutego 2016, o 14:59

12 marca 2016, o 20:28

No właśnie nie stracone. Ja takie myśli, że wszystko stracone traktuje tak samo jak natręctwa. No bo one też są iluzją.

W tym samym miesiącu w którym wybuchła mi nerwica, w metrze spotkałem swoją ukochaną. Więc nie jest tak jak myśli podpowiadają. Trzeba zaakceptować, że w takiej sytuacji będą się pojawiać ale wciąż to tylko myśli. Serio traktuj je tak samo jak inne lękowe myśli. Będzie dobrze, :)
ODPOWIEDZ