Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Rozbieżność terapii i forum

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
cyraneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44

20 grudnia 2017, o 11:46

marianna pisze:
20 grudnia 2017, o 11:13
Coś dopisałam, zerknij jeszcze raz
i bądź zupełnie spokojny że z tego wyjdziesz, tylko dystansu i czasu trzeba.
Ten dystnas mozna złapać i do samego lęku i do kazdego objawu, wtedy wszystko mija...
Tak naprawdę najważniejsze to
- poznać obajwy, zrozumiec je na tyle żeby przestały nas dziwić
- popracować nad tym co powoduje lęk, presję, nad przekonaniami, sposobem reagowania na zycie
I to wszystko:)
Ten drugi punkt to dopiero robota. Ale dla mnie kluczowa. Dopiero na terapii widzę jak siebie surowo traktuję, a potem z tego są presje, konflikty wewnętrzne i objawy, i tak ciągle.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

20 grudnia 2017, o 16:00

cyraneczka pisze:
20 grudnia 2017, o 11:46
marianna pisze:
20 grudnia 2017, o 11:13
Coś dopisałam, zerknij jeszcze raz
i bądź zupełnie spokojny że z tego wyjdziesz, tylko dystansu i czasu trzeba.
Ten dystnas mozna złapać i do samego lęku i do kazdego objawu, wtedy wszystko mija...
Tak naprawdę najważniejsze to
- poznać obajwy, zrozumiec je na tyle żeby przestały nas dziwić
- popracować nad tym co powoduje lęk, presję, nad przekonaniami, sposobem reagowania na zycie
I to wszystko:)
Ten drugi punkt to dopiero robota. Ale dla mnie kluczowa. Dopiero na terapii widzę jak siebie surowo traktuję, a potem z tego są presje, konflikty wewnętrzne i objawy, i tak ciągle.
Ale jaka satysfakcja potem :)
Ja na terapie zaczęłam chodzić z dd i ogromnym lękiem,do poradni dochodzilam ze łzamiw oczach;)
A potem to już sama chętnie leciałam i nie moglam się doczekać kolejnej wizyty, robilam sobie notatki
prowadziłam dziennieczek uczuć/emocji.
Dużo się o sobie nauczyłam, a przedewszystkim że dam sobie zawsze radę.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1549
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

20 grudnia 2017, o 16:02

marianna pisze:
20 grudnia 2017, o 16:00
cyraneczka pisze:
20 grudnia 2017, o 11:46
marianna pisze:
20 grudnia 2017, o 11:13
Coś dopisałam, zerknij jeszcze raz
i bądź zupełnie spokojny że z tego wyjdziesz, tylko dystansu i czasu trzeba.
Ten dystnas mozna złapać i do samego lęku i do kazdego objawu, wtedy wszystko mija...
Tak naprawdę najważniejsze to
- poznać obajwy, zrozumiec je na tyle żeby przestały nas dziwić
- popracować nad tym co powoduje lęk, presję, nad przekonaniami, sposobem reagowania na zycie
I to wszystko:)
Ten drugi punkt to dopiero robota. Ale dla mnie kluczowa. Dopiero na terapii widzę jak siebie surowo traktuję, a potem z tego są presje, konflikty wewnętrzne i objawy, i tak ciągle.
Ale jaka satysfakcja potem :)
Ja na terapie zaczęłam chodzić z dd i ogromnym lękiem,do poradni dochodzilam ze łzamiw oczach;)
A potem to już sama chętnie leciałam i nie moglam się doczekać kolejnej wizyty, robilam sobie notatki
prowadziłam dziennieczek uczuć/emocji.
Dużo się o sobie nauczyłam, a przedewszystkim że dam sobie zawsze radę.
Ja mam z tym właśnie problem żeby nauczyć się tego ze zawsze sobie dam rady bo to mi tłumaczy mój psycholog żebym sobie tłumaczył ze zawsze dam sobie radę :) ale ciężko mi to przyswoić
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

20 grudnia 2017, o 19:53

Moim zdaniem zawsze warto pamiętać, że terapeuta jest człowiekiem, i może prezentować swój punkt widzenia, nie jest więc wyrocznią, tylko dlatego, że ktoś dał mu dyplom. Są też lepsi lub gorsi terapeuci, jak w każdym zawodzie-lepsi i gorsi specjaliści.

Osobiście myślę, że takie gadanie, że nerwica zawsze będzie nam towarzyszyć jest pomyleniem jej samej z predyspozycją do niej. Co rozumiem przez predyspozycje- jeśli jest się osobą wrażliwą, to nie przestanie się nią być. Ale można nabyć umiejetności, które sprawiają, że czlowiek uczy sie ze sobą obchodzić, lepiej reaguje na swoje myśli i na otaczającą rzeczywistość, zaczyna lepiej zachowywać się w stresie i nie reaguje już tak jak reagował. Buduje nawyki opiekowania się sobą i wspierania siebie, które zmniejszają poziom stresu. Nerwica nie jest wrodzona. Kiedyś się ją nabyło, więc przedtem funkcjonowało się bez niej. Także jednak jakoś dało się i można z niej wyjść,bo ja też z tego wyszłam i mi nie wróciła. Gdyby miała wracać, to teraz miałabym jej mega nawrót bo mam sajgon w życiu, bardzo trudny moment. A jednak nie wraca. Owszem stresuje się, mam dość, mam trudne chwile ale nerwicy nie ma w najmniejszym śladzie. Nikt oczywiście nie musi mi wierzyć, ale tak jest.

Osoba wrażliwa musi zarządzać emocjami, reakcjami, itp., jeśli nie chce "zwariować". Więc mogę zgodzić się, że mając predyspozycje do automatycznych reakcji ,które nie wspierają tylko podkopują siebie trzeba się napracować nad sobą, więc może być tak, że już zawsze ta wrażliwość w życiu będzie nam towarzyszyć i dawać się we znaki. Być może bedziemy potrzebowali chwili refleksji, uporządkowania myśli, przemyślenia reakcji... Ale czemu to miałoby automatycznie oznaczać wieczną nerwicę? Nerwica jest kryzysem wynikającym z niezawinionej nieumiejętności radzenia sobie z rzeczywistością i niezawinionej większej wrażliwości. Jest to do opanowania. Także do przodu! ;)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Magda321
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06

20 grudnia 2017, o 21:23

W przypadku terapeutów to jest trudne, ale trzeba nabrac dystansu do tego co oni czasami mówią. Umieja sporo wiedzy przekazac, ale i czasami zaszkodzić. Bo moim zdaniem to jest odbieranie nadzieji i nieprawdziwe gadanie. Posiadanie predyspozycji nie równa sie temu, ze zawsze będzie Cie juz nerwica trzymała i bedzie Ci towarzyszyc. Jak to Victor pisał, nawet osobowosc jest jak plastelina i to jest prawda, ale potrzebna jest praca, tak jak w nerwicy. Wszystko da sie wypracować, potem fak faktem trzeba trzymac sie dalej postanowiec, bo sa kryzysy, ale potem w zyciu juz jest normalnie. Reakcje na stres moga byc, ale w lekowe, dołujące myslenie juz nie musisz sie wkrecic. Moim zdnaiem minus spory dla terapeuty, bo w nerwicy w kryzysach czesto potrzebne jest wsparcie, ajak faktycznie kop w dupe to taki bardziej motywujący.
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

21 grudnia 2017, o 09:57

To ja dodam od siebie, ze korzystam z drugiej terapii poznawczo-behawioralnej obecnie i obecna terapeutka tez mi mówi, ze osoby z nerwica maja większą skłonność do reagowania lękiem i czasami co jakiś czas, zwłaszcza w trudnych momentach zycia potrzebują np. Kilku spotkan podtrzymujących. Powiem szczerze, ze nie do konca sie z nią zgadzam i mi to z drugiej strony zwisa i powiewa, bo to jej zdanie,a ja mam swoje. Ważne żeby mi pomogla na ten okres czasu. Osobiście uważam,ze tak jak zmieniamy sie przez odburzanie tak można wiele zmienić w swoich zachowaniach, sposobach reakcji, przede wszystko poszerza sie świadomość emocjonalna i to bardzo.

Ale tez dodam, ze obecna terapeutka jest zdania, ze ważne żeby na przyszłość mimo jakichś objawów lęku nie wpasc znowu w bledne kolo i z tym się z nią zgadzam.
Awatar użytkownika
zbigniewcichyszelest
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10

21 grudnia 2017, o 14:15

Pamiętam jak swego czasu moim natrętem było to, że nerwica to nieuleczalna choroba, a te forum powstało na zasadzie jakiegoś podtrzymywania nas w pozytywnym przekonaniu do końca życia. Że te forum to taka religia dla nerwicowców, która ma karmić ich tym, że wszystko będzie dobrze, a tak naprawdę sam Victor nadal ma nieuleczalną nerwicę, a odburzanie nie istnieje :D
Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

21 grudnia 2017, o 14:44

zbigniewcichyszelest pisze:
21 grudnia 2017, o 14:15
Pamiętam jak swego czasu moim natrętem było to, że nerwica to nieuleczalna choroba, a te forum powstało na zasadzie jakiegoś podtrzymywania nas w pozytywnym przekonaniu do końca życia. Że te forum to taka religia dla nerwicowców, która ma karmić ich tym, że wszystko będzie dobrze, a tak naprawdę sam Victor nadal ma nieuleczalną nerwicę, a odburzanie nie istnieje :D
On ściemnia a nadal pewnie buja sie pod sciana bo boi się schizy :DD mówię Ci xddd hahahah
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

21 grudnia 2017, o 14:46

zbigniewcichyszelest pisze:
21 grudnia 2017, o 14:15
Pamiętam jak swego czasu moim natrętem było to, że nerwica to nieuleczalna choroba, a te forum powstało na zasadzie jakiegoś podtrzymywania nas w pozytywnym przekonaniu do końca życia. Że te forum to taka religia dla nerwicowców, która ma karmić ich tym, że wszystko będzie dobrze, a tak naprawdę sam Victor nadal ma nieuleczalną nerwicę, a odburzanie nie istnieje :D
Hahahhaha padlam :DD :DD :DD :DD
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1549
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

21 grudnia 2017, o 14:47

eiviss1204 pisze:
21 grudnia 2017, o 14:44
zbigniewcichyszelest pisze:
21 grudnia 2017, o 14:15
Pamiętam jak swego czasu moim natrętem było to, że nerwica to nieuleczalna choroba, a te forum powstało na zasadzie jakiegoś podtrzymywania nas w pozytywnym przekonaniu do końca życia. Że te forum to taka religia dla nerwicowców, która ma karmić ich tym, że wszystko będzie dobrze, a tak naprawdę sam Victor nadal ma nieuleczalną nerwicę, a odburzanie nie istnieje :D
On ściemnia a nadal pewnie buja sie pod sciana bo boi się schizy :DD mówię Ci xddd hahahah
Hahahhaha
Asiabe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 15 grudnia 2021, o 18:51

30 grudnia 2021, o 12:39

zbigniewcichyszelest pisze:
21 grudnia 2017, o 14:15
Pamiętam jak swego czasu moim natrętem było to, że nerwica to nieuleczalna choroba, a te forum powstało na zasadzie jakiegoś podtrzymywania nas w pozytywnym przekonaniu do końca życia. Że te forum to taka religia dla nerwicowców, która ma karmić ich tym, że wszystko będzie dobrze, a tak naprawdę sam Victor nadal ma nieuleczalną nerwicę, a odburzanie nie istnieje :D
I jak sobie z tym natrętem poradziłeś? Bo ja właśnie mam też tego typu dołujące natrety które utrudniają Racjonalizację. A teraz się mega nakrecilam tym znowu... ehhh😪
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

30 grudnia 2021, o 14:40

Ciekawy temat.
Podejrzewam że tendencja do lęku zostsnie ale zamiast wspominać objawy jako kryzys czy coś strasznego zapomina się o że coś było.
Ktoś mi kiedyś powiedzial że człowiek niezaburzony też miewa takie objawy tylko nie zwraca na nie uwagi... i dużo może być w tym prawdy...
Asiabe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 15 grudnia 2021, o 18:51

17 stycznia 2022, o 20:18

pudzianoska pisze:
19 grudnia 2017, o 17:43
O, Divovic natenczas onegdaj pasujący https://www.youtube.com/watch?v=HFgXB_xLGUg
Mogę poprosić o tytuł tego filmiku? Niestety nie jest już dostępny po kliknięciu wyszukalabym po tytule.
ODPOWIEDZ