22 maja 2016, o 20:53
Uwierz mi, że się da sam kilka miesięcy miałem podobny problem i dałem rady, a jestem osobą bardzo wrażliwą. No ale dobra, jak twierdzisz, że nie dasz rady o tym myśleć to spróbuj nie odzywać się, nie spotykać się ze swoją połówką przez minimum dzień. Daję Ci gwarancje, że będą pojawiały się myśli typu : " co Ona teraz porabia, jak się czuje itp." Jeśli by Tobie na Niej nie zależało to byś się nie martwił o Wasz związek, nie interesowałaby Ciebie Ona jako partnerka (co czuje, co porabia, jak u niej mija czas) itp. Tak jak pisałem wcześniej, olałbyś temat. A Ty się martwisz bo nerwica uderzyła w Twój czuły punkt i czułe miejsce, a że czujesz pustkę to tym się nie martw, Twój organizm teraz działa na najwyższych obrotach przez lęk i nerwy, jest osłabiony, mózg podsyła sprzeczne informacje, odczucia, emocje, a Ty tylko to podkręcasz, nadając temu wszystkiemu wartość.
Ja to tak widzę. Nie dawałbym Tobie rad, gdybym tego nie przeżył, ale przeżyłem i jakoś nie zerwałem z Moją. Przeżyliśmy ciężki okres życia, który w niejednej parze poróżniłby obydwoje partnerów, u nas tylko ta sytuacja Nas zbliżyła do siebie i jeszcze bardziej pokazała, że damy radę, nawet jeśli będziemy mieli pod górkę w życiu.
Mały chłopczyk w dużym ciele w zwariowanym świecie
