Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Co radzicie mi zrobic?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
magda75
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 20 października 2013, o 17:10

22 października 2013, o 22:38

Niedawno opisałam moją historię. Ale teraz mam kolejny poważny problem. Napisał do mnie kolega na Facebook'u, z którym nie miałam kontaktu od 2 lat, i wczesniej też nie miałam zbyt wielkiego,że bardzo mnie prosi i bardzo chciałby, żebym go odwiedziła w szpitalu.Podał mi adres szpitala psychiatrycznego. Dowiedziałam sie, ze ok 2 miesiące temu miał atak schizofrenii. Zawsze wydawał mi się jakiś dziwny, często mówił rzeczy bez ładu i składu ale nie podejrzewałam, że on może byc chory. I pomyślcie jak się poczułam? jakby wszystko co związane z zaburzeniami psychicznymi, zwłaszcza ze schizofrenia do mnie przyciągało! i nie wiem co mam robic? odwiedzic go? skoro ja tak bardzo boję sie takich miejsc. ja sie bardzo źle czuję i wiem, ze gdybym wylądowała w szpitalu tez chciałabym, żeby mnie ktoś odwiedził! może mu się coś uroiło i dlatego napisał akurat do mnie...boję sie , że jak tam pojde to dostane jakiegoś ataku a z drugiej strony zawsze miałam dobr ą nature i każdemu starałam sie w miare mozliwości pomóc..
,,Nigdy nie patrz na nikogo z góry, chyba, że pomagasz mu wstać"
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

22 października 2013, o 22:56

Cóż, w takiej sytuacji zawsze są plusy i minusy. Ja jednak proponuje Ci tam pojechać żebyś się sama przekonała że jej nie masz. Właśnie gdy zobaczysz człowieka który ma schizofrenie będziesz miała pojęcie jak taka osoba się zachowuje. Na początku pewnie będziesz się wkręcała że co się stanie jeśli to Ty ją będziesz miała. To jest normalne przy takich stanaach nerwicowo-lękowych. Do tego masz DD więc na prawdę nie będzie to łatwe. Tyle że widzisz, jeżeli zrezygnujesz i go nie odwiedzisz to zwiększysz ten lęk, stworzysz sobie z 'muchy słonia'. Dlatego ja radzę Ci się przełamać i go odwiedzić, wbrew Twoim lękowym iluzjom. Przekonaj się że nie masz żadnej schizofrenii i nie jesteś chora psychicznie. Oraz że ten lęk jest bezpodstawny bo on tylko siedzi w Twojej głowie. Ma się nijak do rzeczywistości. Dlatego zadziałaj odwagą, bo 'odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu.' :)

Nie ograniczaj się lękiem, ponieważ wtedy on rośnie a Ty jak mniemam chcesz go zniszczyć. A skutecznym sposobem niszczenia lęku jest wychodzenie mu na przeciw. Poczytaj sobie dział technik psychologicznych, opisałem tam kilka 'sztuczek' które powinny Ci w tym pomóc. ;)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

23 października 2013, o 12:55

Hmmm z jednej stroni Divin ma swieta racje a w zasadzie to istnieje bez mala tylko jedna strona, czyli jednak nie poddawac sie strachom na lachom nerwicy.
Musisz jednak troche sama obczaic na ile obecnie jestes pewna siebie. Trudno mi wyjasnic o co mi chodzi, jak mialam nerwice to na poczatku bardzo trudno jest sie przekonac do czegokolwiek ze to nie nerwica. Na poczatku jest natrudniej. Jak poszla do szpitala do ciotki po opreracji zoladka to chora bylam z miesiac po tym na sam widok szpitala i lozek, bo ja akurat wkrecalam sobie bardziej wtedy chorobe fizyczna.
Wazne jest to ze jak pojdziesz do szpitala to potem zebys nie nakrecala sie ze zachorujesz na schiza i tez tam trafisz. Na poczatku mysle takich tematow dobrze by bylo unikac. Ale z drugiej strony tez wiem ze wyjscie z nerwicy to nasze wlasne nastawienie i pokonywanie lękow. Gdybym w koncu nie przestala trzymac sie strachu nadal bym pewnie chorowala.
Wiec pamietaj zawsze to ze ty nie jestes chora psychicznie i nigdy nie bedziesz chora od nerwicy ani takich mysli. I nie trafisz do szpitala.
Ale jesli obecnie nie czujesz sie na silach jechac to sobie odpusc, nie musisz sie czuc winna z tego powodu. On ma tam na pewno dobra opieke, najwazniejsze co ma byc teraz dla ciebie to twoj komfort psychiczny.
Wiem ze nie pomoglam bo pisze ze i tak i tak by bylo dobrze :) ale to dlatego ze najlepiej jak sama to ocenisz, czy potem zbytnio sie nie bedziesz nakrecala. Jesli czujesz ze wytrwasz i zagryziesz zeby pozniej i nie bedziesz sobie wmawiac glupot to jedz.
miniu89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 9 listopada 2013, o 17:49

10 listopada 2013, o 09:18

Witaj:)

Szpital psychiatryczny jest miejscem trudnym do zniesienia, jeśli chodzi o chorych leżących na jakieś psychozy. Z drugiej strony jeśli odczuwasz potrzebę pójścia do kolegi to możesz spróbować. Jednak musisz zdawać sobie sprawę z tego, że w takim miejscu są różne osoby z róznymi problemami psychicznymi. Ja wiem cos na ten temat bo nie raz juz leżałem w tym miejscu i było mi ciężko. Trzeba byc na tyle asertywnym i opanowanym, mieć dystans aby wytrzymać w takim miejscu:)

Pozdrawiam;)
ODPOWIEDZ