unqnown pisze: ↑2 maja 2017, o 13:09
Leków nie biorę

tam pewnie ci się literki przestawiły i zrozumiałeś "Leków" a pisało "Lęków"

Dziękuje wam za obszerne informacje jedyne co mogę zrobić to zacząć się stosować do waszych rad
Pisalam juz wczesniej wiadomosc ,ale widze ze sie skasowala,a troche się napisalam.
A wiec po pierwsze o to o co Cie poprosze.
Nie cztaj google,wniskuje z tego co piszesz ( bo ciagle masz nowego raka ) ze sprawdzasz objawy w internecie ( ja przestalam po miesiacu i jest mi lepiej,malo tego wyczytalam o 4 chorobach i to one glownie mnie mecza/meczyly,wiec daruj sobie siedzienie i sprawdzanie )
Kolejna rzecz zmiana podejscia do tych chorob, kiedys tutaj na forum jedna bardzo madra osoba powiedziala mi ,ze musze umiec przyzwolic na te choroby nie moge w ten sposob reagowac. Musze iedys przerwac to kolo bo ono moze sie toczyc naprawde kilka lat,ale pamietaj,ze nie musi
Zawsze podaje przykald z moich takich troche sytuacji kryzysowych,a mianowicie ja mialam natret z uduszeniem ,ale bo cierpie na bezdech senny
Ktoregos dnia powiedzialam sobie " Ok cale zycie sie nie udusilas,ale jesli to sie stanie to trudno.. nie mam na to wplywu " Wiem to brzmi strasznie,nastapila potem manifestacja mysli lekowych,ale po czasie i to minelo,zaczynalo wszystko sie stabilizowac.. musisz umiec zaryzykowac. Robisz badania wszystko jest ok ..poczytaj o objawach nerwicowych ja sama milam wiekszosc od boli w klatce piersiowej ,ze nie moglam nabrac oddechu po palpitacje serca czy prblemy z przewodem pokarmowym. I to minelo,czasami cos mnie zlapie ale mysle sobie,ze ludzie z nerwica kazdy bol odbieraja jkaby to byl bol nowotworowy.
Lekarz domyslil sie ze cos jest nie tak,ale na zasadzie Twojego odbioru bodzcow z ciala,musisz sie tego nauczyc,ze czasami cos boli,ze czasami cos strzyka,ze czasami cos swedzi nie jestesmy odlani z wosku .
Zastanow sie,ja np wolalabym przezyc mniej czasu ,ale bez nerwicy,niz zyc 70 lat i ciagle sie o cos martwic,bac .... zyc z lękiem . Zasanow się czy taki strach przed tym co Ci daje ? Badania sa uzalezniajace... robisz jedno , nagle myslisz sobie a moze nast,mija rok i robisz kolejna ture. Chyba,ze jestes osoba z polki " Niedowiarek " wiec bedziesz te badania powtarzac. Pieniadze ,ktore na to wydajesz przeznacz na Spa ,wyjazd, nie badaj jenej rzeczy ciagle,pomysl jakie sa kolejki u lekrza ( mnie to tez troche obudzilo,ten wstyd,ze ludzie chorzy czekaja a ja majac 26 lat slecze w poczelaklni i chce kolejne skierowanie ) u mnie batalia z badaniami zakonczyla sie po 1,5 miesiaca wydalam 1000 zl na badania,oczywiscie wszystko bylo ok.
Zastanow sie jak chcesz zyc, ryzykujac ? ale mentalnie tylko. Czy chcesz lezec skulony/skulona pod sciana i plakac.. nad czyms co jest iluzja