Haha monogamia jest chyba przereklamowana..nie no zartuje..fajnie jest byc z kims na dobre i na zle...a za fantazje nie karaja hajaApril pisze:Munka wiem i co Ci chodzi, tez tak miewam, czasem marzy mi sie wlasnie cos ostrego, ale wlasnie z innym facetem, mam takie fantazje dotyczace jednego kumpla, zeby bylo lepiej to on o tym wie, jego kreca wlasnie takie rzeczy, klaps w tylek itp., na szczescie mieszkamy daleko od siebie, bo kto wie jakby sie to moglo skonczyc
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
pytanie do kobiet odnosnie seksu
- munka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 581
- Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
Zapraszam 

- munka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 581
- Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06
Mhm...czasem sobie nawet tak fantazjuje, ze mamy z mezem otwarty zwiazek haha..ze sobie swingujemy. Czasem sobie mysle, ze mohloby byc tak fajnie hahaha. Ale ja to mam w ogole jakies dziwne upodobania..czasem podnieca mnie to, ze mojego meza podnieca inna kobieta..albo podnieca mnie mysl, ze moglby mnie zgwalcic..
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 68
- Rejestracja: 27 września 2014, o 10:47
Ja też mam pytanie. Czy w trakcie trwania nerwicy może zdarzyć się spadek libido? Ogólnie to przez bardzo długi okres czasu myślałam, że jestem aseksualna, później napatoczył się mój chłopak i nagle zaczęłam odczuwać pożądanie. To było zupełnie nowe doświadczenie, bardzo przyjemne i intensywne. Problem zaczął się dokładnie wtedy, kiedy pojawiła się nerwica... Nagle zaczęłam się... nudzić podczas zbliżeń? Nie odczuwałam już takiego podniecenia, a nawet jeśli się pojawiało, to szybko znikało. Dotyk chłopaka nie wywoływał już tak skrajnych emocji. Zdarzało mi się później kilkakrotnie poczuć niemal to, co dawniej, i zawsze wtedy, kiedy wybierałam w głowie opcję "wyłącz myślenie", ale od kilku miesięcy jest okropnie... Brak pożądania potęguje moje wątpliwości na temat związku. To nie tak, że mój chłopak mnie obrzydza. To nie tak, że uważam go za nieatrakcyjnego. Po prostu NIE POTRAFIĘ. Czy to normalne? Czy może po prostu naprawdę go już nie kocham?
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Mam coś podbnego.
Wczoraj dość długi okres czasu całowaliśmy się z moim facetem i nagle miałam myśl, kurcze, nie podnieca mnie to, jakbym nic nie czuła i wtedy pojawiła się myśl - ne kocham go. Ale ja nigdy super dużego libida nie miałam, gdy mój się do mnie kleił ja miałam wręcz nerwy, że tak się na mnie rzuca.
Myślę jednak, że to nerwica daje takie myśli, w końcu - jeśli byś nie kochała to czy zastawiałabyś się nad tym? Ja bez mojego nie wyobrażam sobie życia, uwielbiam z nim spędzać czas itd., ale jeśli chodzi o seks np. to nie mam jakiejś wielkiej chrapki żeby to robić ;]
Wczoraj dość długi okres czasu całowaliśmy się z moim facetem i nagle miałam myśl, kurcze, nie podnieca mnie to, jakbym nic nie czuła i wtedy pojawiła się myśl - ne kocham go. Ale ja nigdy super dużego libida nie miałam, gdy mój się do mnie kleił ja miałam wręcz nerwy, że tak się na mnie rzuca.
Myślę jednak, że to nerwica daje takie myśli, w końcu - jeśli byś nie kochała to czy zastawiałabyś się nad tym? Ja bez mojego nie wyobrażam sobie życia, uwielbiam z nim spędzać czas itd., ale jeśli chodzi o seks np. to nie mam jakiejś wielkiej chrapki żeby to robić ;]
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 68
- Rejestracja: 27 września 2014, o 10:47
Dokładnie! Podobny proces myślowy pojawia się u mnie.
Chociaż czasem wyprzedzam wydarzenia i myślę sobie "nic nie poczuję", wtedy staram się to sprawdzić i go całuję, no i oczywiście nic nie czuję, co tylko nawarstwia frustrację.
Chociaż czasem wyprzedzam wydarzenia i myślę sobie "nic nie poczuję", wtedy staram się to sprawdzić i go całuję, no i oczywiście nic nie czuję, co tylko nawarstwia frustrację.
- korek
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 154
- Rejestracja: 19 lipca 2014, o 19:25
Drogie Panie,
Myślę, że uczucia nie są na na zawołanie, ot tak. Często przychodzą w najmniej odpowiednim momencie (przez to są czasem nieznośne
). Jakieś specjalne zapachy, czy miejsca mogą się z tym wiązać
Nie należy wyciągać wniosków z jednej sytuacji, bo nawet do najbliższych czujemy czasem negatywne emocje i to jest normalne, każdy tak ma.
Myślę, że uczucia nie są na na zawołanie, ot tak. Często przychodzą w najmniej odpowiednim momencie (przez to są czasem nieznośne


Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.
~Dmitry Glukhovsky (z książki Metro 2033)
~Dmitry Glukhovsky (z książki Metro 2033)
- April
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 704
- Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47
Dziewczyny mam to samo, ja tez nigdy jakiegos specjalnie duzego libido nie mialam, zreszta na tym punkcie najczesciej miedzy mna a mezem dochodzi do spiec, a teraz to juz w ogole. Czasem mam tak jak Ty Nierealna, cos sie zaczyna dziac a ja mam nagle jakas durna mysl i szlag trafia ochote i mysle sobie, ze moze juz go nie kocham? I jeszcze te fantazje z kolega mam
Ale z drugiej strony nie wyobrazam sobie zycia bez niego, wiec to nic innego jak ta durna nerwica
A jakby z kolega przyszlo co do czego to bym pewnie zwiala gdzie pieprz rosnie 
Maddie pewnie masz taki temperament tak jak Munka mowi, to normalne, z drugiej strony temperament tez sie zmienia na przestrzeni lat wiec jest szansa, ze kiedys bedziesz boginia seksu



Maddie pewnie masz taki temperament tak jak Munka mowi, to normalne, z drugiej strony temperament tez sie zmienia na przestrzeni lat wiec jest szansa, ze kiedys bedziesz boginia seksu

- Thori
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 226
- Rejestracja: 23 stycznia 2015, o 13:24
Zero zainteresowania. Fajnie się popatrzeć na dobrze zbudowane męskie ciało, ale samego seksu sobie nie wyobrażam. Możliwe, że to efekt nerwicy, bo kiedyś tak nie było. Możliwe też, że po prostu odkryłam siebie i wiem co mnie kręci i na pewno nie jest to seks taki normalny.
Na razie opcja przytulenia w zupełności mi wystarcza.
Nawiasem mówiąc jak odkryłam co mnie kręci, to zniknęły mi lęki związane z krzywdzeniem bliskich osób. A kiedy próbuję uciekać od tego co odkryłam, to lęki wracają. Czyli w jakiś sposób jest to powiązane z nerwicą.

Na razie opcja przytulenia w zupełności mi wystarcza.
Nawiasem mówiąc jak odkryłam co mnie kręci, to zniknęły mi lęki związane z krzywdzeniem bliskich osób. A kiedy próbuję uciekać od tego co odkryłam, to lęki wracają. Czyli w jakiś sposób jest to powiązane z nerwicą.
- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
Czyli co odkryłaś?
W sumie to temat dla kobiet, ale zauważyłem u siebie podobne objawy związane z niechęcią do seksu. Kiedy w grudniu przywaliła mnie nerwica to zainteresowanie seksem spadło do zera. Przytulanie, bliskość ok, ale nawet myślenie o seksie mnie drażniło. Przez ostatnie 2 tygodnie libido wzrastało bardzo powoli, a od kilku dni, kiedy objawy mam minimalne i czuję, że wracam do normalności, znów mam ochotę na seks od rana do wieczora i wróciły też do mnie coraz bardziej wyuzdane fantazje
Także wygląda na to, że większość problemów z popędem jest wprost proporcjonalna do natężenia objawów nerwicowych.

W sumie to temat dla kobiet, ale zauważyłem u siebie podobne objawy związane z niechęcią do seksu. Kiedy w grudniu przywaliła mnie nerwica to zainteresowanie seksem spadło do zera. Przytulanie, bliskość ok, ale nawet myślenie o seksie mnie drażniło. Przez ostatnie 2 tygodnie libido wzrastało bardzo powoli, a od kilku dni, kiedy objawy mam minimalne i czuję, że wracam do normalności, znów mam ochotę na seks od rana do wieczora i wróciły też do mnie coraz bardziej wyuzdane fantazje

Także wygląda na to, że większość problemów z popędem jest wprost proporcjonalna do natężenia objawów nerwicowych.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.