Witam, zastanawiałam się ostatnio skąd w dzisiejszych czasach taka plaga nerwic, depresji, dd itp?
Oglądałam sobie ostatnio serial Vikingowie (leci na History) i tak oglądając sobie ten serial na spokojnie zaczęłam się zastanawiać czy ludzie w ówczesnych czasach też cierpieli na zaburzenia lękowe, depresje itp.
Jak myślicie, czy te choroby są tylko zmorą naszych czasów czy też występowały wcześniej?
Wydaje mi się że może lęki, fobie itp występowały wcześniej bo przecież w trakcie tych kilku tysięcy lat ewolucji umysł ludzki aż tak nie ewoluował żeby sam siebie destruować ale na pewno nie było to epidemią jak dzieje się teraz.
JA osobiście za plagę nerwic i innych zaburzeń obwiniam postęp technologi, tempo życia, wynalazki itp.
Coś co miało człowiekowi pomóc staje się jego narzędziem zagłady.
Jeszcze nie tak dawno nie było telefonów w ogóle nie mówiąc o telefonach komórkowych.
Nie zastanawialiście się jak ci wszyscy ludzie wtedy żyli? Jak załatwiali wiele spraw?
Otóż ,,na spokojnie" , nie było wtedy telefonów więc nie było takiego pędu życia, pośpiechu. Jak się z kimś umówiliśmy w konkretnym miejscu na daną godzinę to musieliśmy się tam zjawić bo nie było możliwości przesunięcia spotkania przez tel.
A jak wyglądał świat bez komputera? Bez telewizora?
Myślicie że to są wynalazki które ułatwiają nam życie ale czym tak naprawdę teraz jest to nasze życie?
Wracamy z pracy do domu, pierwsze co robimy to odpalamy komputer, włączamy TV i faszerujemy się informacjami ze świata które zazwyczaj z pozytywizmem mają niewiele wspólnego. Oglądamy piękne szczupłe modelki,wysportowanych przystojniaków którzy jeszcze bardziej nas dołują bo wiemy że nie wyglądamy tak jak oni, gonimy za niedoścignionymi wzorcami których nigdy nie będziemy w stanie osiągnąć.Przez to rośnie nasza frustracja i stajemy się nieszczęśliwi.Wstydzimy się na basenie pokazać zapadniętą klatę i cellulit bo przecież modelki na billboardach tak nie wyglądają. Wiele osób nie chodzi przez to nawet na basen albo na plażę bo się wstydzą że nie wyglądają jak facet z reklamy slipek Bossa czy laska z bielizny Victoria Secret. A przecież to wszystko to sztuczne twory mające nas zachęcić do zakupu.Ile procent populacji tak naprawdę wygląda jak laska z reklamy? 2-3%? Reszta to tacy sami nieidealni ludzie jak my. Ale sprzedaż rośnie bo przecież chcemy tak wyglądać i myślimy że jak to kupimy to zbliżymy się choć trochę do ideału. Przymierzamy w domu nową rzecz i niestety realia pozostają realiami- nie urosną nam nagle piersi ani nie zniknie piwny brzuszek. I znowu zaczynamy się denerwować i dołować jeszcze bardziej.
To wszystko tak właśnie ma działać.Ma nam robić sieczkę z mózgu i uczuć. Mamy być smutni i nieszczęśliwi bo wtedy jesteśmy bardziej podatni na manipulacje. Zastanówcie się, czy łatwiej kieruje się człowiekiem szczęśliwym, uśmiechniętym, pełnym chęci do życia i wiedzącym czego chce czy smutnym, przygarbionym, zdołowanym który nie potrafi i nie ma siły walczyć o swoje.
I cel zostaje osiągnięty!
Społeczeństwo staje się coraz bardziej zdołowane, nieszczęśliwe i znerwicowane.
Kolejny przykład- stres przed sprawdzianem, klasówką. Tak naprawdę taka klasówka to pryszcz. tysiąc lat temu w ogóle nie było szkoły i klasówek-nie było tyle niepotrzebnego stresu. A ludzie jakoś żyli.
To system każe nam wierzyć ze musimy być wykształceni, skończyć studia itp bo inaczej niczego w życiu nie osiągniemy.
A mało jest na świecie ludzi którzy skończyli tylko podstawówkę albo nawet nie a osiągneli w życiu bardzo dużo?
Ja osobiście skończyłam bardzo trudny kierunek studiów,pracuję w swoim zawodzie ale uwierzcie że nigdy w życiu bym nie poszła drugi raz na studia i oddała bym całe moje wykształcenie i zdobytą z wielkim trudem wiedzę żeby tylko być zdową, żyć sobie na spokojnie bez zaburzeń lękowych,dd i całego tego shitu.
To wszystko nie było warte mojego zdrowia. Cały ten wyścig szczurów w liceum, na studiach, paniczny strach przed zaliczeniami, przed maturą, liczne bezsenne noce, biegunki przed kolokwiami, napady lękowe ze strachu przed niezdaniem matury itp.
Tak naprawdę po co nam to wszystko?Po co praca która nie daje radości bo nie można jej na spokojnie wykonywać bo człowiek ciągle myśli o swoim zaburzeniu?
Bo co nam pieniądze skoro nie możemy się cieszyć z ich posiadania i wydawania?
po co nam TV w którym mówią tylko o morderstwach, katastrofach, bezrobociu a w międzyczasie mamią obietnicami pięknych włosów i gładkiej skóry i szczęścia jeśli tylko kupimy dany produkt. Do tego durne programy reality-show robiące nam z mózgu papkę.
Wszystko to prowadzi nas jednostajnie do ogłupienia, spadku samooceny i generalnie zdołowania.
Czy zgadzacie się ze mną że ludzie sami będą przyczyną początku swojego końca?
Ewolucja homo sapiens jest nieadekwatna do ewolucji technologi i tym samym tempa życia.
Jeżeli człowiekowi dojście od kamienia łupanego do wynalezienia prądu zajęło miliony lat a dojście od żarówki do całej obecnej technologi niecałe 200 lat to popatrzcie obiektywnie jak ci współcześni ludzie mają funkcjonować?
Wiem, wiem, umysł ludzki ma nieograniczone możliwości tyle że ciało ludzkie niestety takowe posiada i nie można w niespełna 4 pokoleniach dokonać tego co dokonywało się przez miliony lat.
I to nie nasza wina że mamy nerwice, że nie potrafimy sobie radzić ze stresem bo jakby przenieść ludzi sprzed 500 lat do czasów współczesnych to sądzę że też by sobie nie dali rady.Ewolucja i adaptacja nie biegnie w tym tempie co rozwój cywilizacji z jakim mamy styczność teraz.Na to trzeba o wiele więcej czasu. Nie jesteśmy do tego po prostu przystosowani genetycznie.
My jesteśmy wrażliwi, uczuciowi co jest perfidnie wykorzystywane przez cały ten system.
Czy macie podobne refleksje? Wrażenia, myśli?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Przyczyna epidemi nerwicy.
- świstakejro
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 93
- Rejestracja: 24 czerwca 2013, o 12:50
Musisz pozwolić sobie umrzeć żebyś mógł dalej żyć
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 84
- Rejestracja: 13 listopada 2013, o 14:09
moja mam twierdzi że to przez szczepionki 
W moim najbliższym otoczeniu znam masę osób które korzystają z pomocy psychiatrów i psychologów by normalnie funkcjonować.
Kiedyś nerwice też były ale raczej związane były z poważnymi przejściami niż z trudem dnia codziennego.

W moim najbliższym otoczeniu znam masę osób które korzystają z pomocy psychiatrów i psychologów by normalnie funkcjonować.
Kiedyś nerwice też były ale raczej związane były z poważnymi przejściami niż z trudem dnia codziennego.
http://vitaminac.flog.pl/ moja odskocznia 
http://znerwica.blogspot.com/
Czego Jaś się nauczył, tego Jan się może oduczyć.

http://znerwica.blogspot.com/
Czego Jaś się nauczył, tego Jan się może oduczyć.
- manquegriot
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 43
- Rejestracja: 17 listopada 2013, o 19:27
Powinniśmy się cieszyć, że dostaliśmy nerwicy w dzisiejszych czasach a nie kilkaset lat temu. Owszem, kiedyś nie było całej tej technologii, która jest dzisiaj, ale była za to większa ciemnota i zabobon, a co za tym idzie, osoby z chorobami psychicznymi lub zaburzeniami były najnormalniej w świecie palone na stosie pod pretekstem opętania przez siły nieczyste, lub zamykane w klatkach. A osoby takie były zawsze. Owszem, teraz o wiele więcej ludzi jest zaburzonych i ma problemy psychiczne, i tak, na pewno jest to związane z zasadami, którymi rządzi się nasz świat, no ale coś za coś. Mamy teraz możliwości rozwoju, zdobywania wiedzy, polepszania standardów swojego życia w pewnym sensie. Piszesz, że cała ta technologia i tempo życia prowadzą do wyniszczenia. Być może. Uważam jednak, że ten, kto jest dostosowany, poradzi sobie ze wszystkim, i rozwinie siebie, i ominą go wszelkie zaburzenia, a jeżeli nie ominą, to poradzi sobie z nimi. Pamiętaj, że sami kierujemy własnym losem a świat jest taki, jakim go spostrzegamy.. i nie ma co obwiniać tego, że przyszło nam żyć w takich a nie innych czasach. Gdybyś urodziła się x lat temu to zapewne też marudziłabyś, że wolałabyś żyć x lat temu, bo teraz to do dupy, bo są wojny, bo spokoju nie ma, a kiedyś to było inaczej. Po prostu starajmy się jak najlepiej sprostać temu, co świat od nas oczekuje i brać to, co nam daje.. a daje nam wiele. Każdy może być szczęśliwy, jeśli tylko sumiennie i z głową do tego dąży.
"Cogito ergo sum."