
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Przeszkoda w odburzeniu
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 989
- Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28
Cześć wam... Kurde jest jedna rzecz która mnie całkowicie blokuje w kroku na przód. Jest to ciągła analiza sposób wyleczenia tego całego odrealnienia... Wszystko przez to że pierwszy psychiatra na mój problem przepisał lek przeciwpsychotyczny i stwierdził że derealizacja bo kilku dniach minie. Niestety nie odwarzylem się brać tych leków. Drugi lekarz zalecił terapię psychodynamiczną na którą zacząłem uczęszczać. Niestety bez przerwy w mojej głowie jest ciągła analiza tego zaburzenia a dokładnie sposobu leczenia. Cały czas myślę że może faktycznie powinienem brać leki, że może to faktycznie mogło by mi pomóc. Te ciągle myśli powiększają tylko dd, utrudniają wiarę w pomoc psychoterapii. Ciągle myśli że może to biochemia że może faktycznie te leki tylko mogły by pomóc.. Nie potrafię tego przestać analizować i tylko coraz głębiej zanurzam się w tym zaburzeniu...
tragedia

Per aspara ad astra
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 436
- Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30
To sa kolejne straszaki nerwicowe, ktore utrzymuja dd, wiem, bo mam inne
np. Nie wyjde z tego, bo moze ja nie przerobilam zaloby po babci (ktora zmarla juz 7 lat temu) to ma na celu podtrzymywac dd, bo jest analiza to i jest dd. Musisz to olac, traktowac jak zwyklego straszaka i bedzie lepiej. Ja jestem po przeblysku (huraaaa!!!!) I w normalnym stanie, jak dd i klapy z oczu spadaja te wszystkie "a moze faktycznie, a co jesli, a jak" nie maja znaczenia 


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 989
- Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28
Ja nie miałem żadnego przeblysku od kąd się to zaczęło, czyli z dobre dwa lata. Wiadomo są dni lepsze bez leków i analizy ale uczucie odrealnienie nie znika nawet na sekundę. Oddał bym wszystko żeby chociaż na sekundę mieć przeblysk normalności. Wiem że dało by mi to siłę i wiarę że to tylko przejściowe ale niestety
-- 8 stycznia 2017, o 18:13 --
Najgorsze jest to że przez to analizowanie cierpią najbliżsi, żona syn... To jest tragedia, zamykam się s a m że sobą wertujac internet w każdą stronę. To dla nich chce przerwać to koło, chce tylko żeby było normalnie! Tylko tyle
-- 8 stycznia 2017, o 18:13 --
Najgorsze jest to że przez to analizowanie cierpią najbliżsi, żona syn... To jest tragedia, zamykam się s a m że sobą wertujac internet w każdą stronę. To dla nich chce przerwać to koło, chce tylko żeby było normalnie! Tylko tyle

Per aspara ad astra
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 436
- Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30
Ja Cie bardzo dobrze rozumiem, ale uwierz mi, ze jak bedzie normalnie to nie bedziesz uwazal, ze ich zaniedbales, bo bedziesz dla siebie bardziej wyrozumialy
w stanie normalnym wszystko jest latwiejsze i nie takie jak wydaje sie w dd wiec warto jest sie starac i wszystkie watpliwosxi traktowac jako nerwicowe wkretki, zobaczysz sam efekty 
U mnie po przeblysku dd nadal jest, ale tez juz sie tak tego nie boje, bo wiem, ze moja rzeczywistosc jest supelnie inna niz w tym stanie umyslu, w ktorym jestesmy w dd


U mnie po przeblysku dd nadal jest, ale tez juz sie tak tego nie boje, bo wiem, ze moja rzeczywistosc jest supelnie inna niz w tym stanie umyslu, w ktorym jestesmy w dd

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 989
- Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28
Stary żebyś wiedział ile razy brałem się już a dupe i stawialem do pionu. Ale ktoś powiedział raz 'masz tutaj leki które pomogą i napewno przejdzie, zawsze przechodzi " i wyryło mi się to w głowie. Często o tym nie myślę i wierzę w terapię, nie analizuje i wogole. Ale po jakimś czasie to wraca, i wtedy ta myśl - co jeśli stoję w miejscu, co jeśli te leki faktycznie były dla mnie ratunkiem?.. I w tedy się zaczyna wszystko od nowa
-- 8 stycznia 2017, o 18:29 --
Ile masz derealizacje? Zaczęła się sama? Czy jakiś lęk czy wydarzenie ją spowodowało? Ja nie potrafię przypomnieć sobie kiedy i jak to się zaczęło... Wychodziłem z narkotyków i poprostu pewnego dnia zauważyłem że coś jest nie tak, nie ćpam nie pale a i tak czuję się jak na leciutkiej fazie, więc o co kaman?? I tak się zaczęło myślenie i analizowanie tego stanu... I dopiero wtedy przyszły lęki i inne nerwice sprawy... I tak w tym trwam czekając ciągle pomocy
-- 8 stycznia 2017, o 18:29 --
Ile masz derealizacje? Zaczęła się sama? Czy jakiś lęk czy wydarzenie ją spowodowało? Ja nie potrafię przypomnieć sobie kiedy i jak to się zaczęło... Wychodziłem z narkotyków i poprostu pewnego dnia zauważyłem że coś jest nie tak, nie ćpam nie pale a i tak czuję się jak na leciutkiej fazie, więc o co kaman?? I tak się zaczęło myślenie i analizowanie tego stanu... I dopiero wtedy przyszły lęki i inne nerwice sprawy... I tak w tym trwam czekając ciągle pomocy
Per aspara ad astra
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Zawsze możesz podjąć decyzję o wzięciu leków.
Tyle , że tu jest raczej problem analizy, który jest dość powszechny i mózg analizuje jak nie to, to coś innego. Ot tak musi mieć zabawę... Druga sprawa- z całym szacunkiem do lekarza, jeśli powiedział, że ZAWSZE pomaga jakiś lek na odrealnienie, to jest to, moim zdaniem gadanie trochę na wyrost, bo on może się opierać tylko na dotychczasowych przypadkach z jakimi miał styczność. Gdyby był taki lek co zawsze działa na odrealnienie, to byśmy nie mieli tu tylu użytkowników piszących o tym, z czym się borykają. Co oczywiście nie wyklucza, że ten lek mógłby zadziałać. Ale nie widzę innej opcji w Twoim przypadku jak wziąć te leki i się przekonać, albo zrobić krucjatę tej analizie. 


Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
