Hej wszystkim. Zastanawiam się czy ktoś miał podobną sytuację.
Jakiś czas temu przez DD pojawiły mi się wkrętki egzystencjalne o tym czy może to wszystko nie jest tylko jakimś moim snem. Od tamtej pory również zacząłem zwracać uwagę na zbiegi okoliczności. Przez to aktualnie wydaje mi się że zdarzają się one niezwykle często. Kilka razy dziennie dostrzegam jak ktoś coś powie/zaśpiewa to o czym ja pomyślę. W telewizji powiedzą o czymś co zrobiłem, a na fejsie znajduję odpowiedzi na pytania nad którymi dopiero co się zastanawiałem (na przykład tak jak dzisiaj zastanawiałem się czy dobrze jest długo spać i chwilę potem na fb informacje dotyczące długości snu).
Każdy taki zbieg okoliczności kończy się niepokojem, bo w końcu od razu mam skojarzenie z tym że może ja tylko śpię, albo ten świat nie jest prawdziwy.
Potrzebuję jakiegoś w miarę logicznego wyjaśnienia, dlaczego teraz tak często wyłapuję zbiegi okoliczności. Mi się coś poprzestawiało we łbie, czy to normalne, że kiedyś nie zwracałem na to uwagi i nie dostrzegałem tego? Miał ktoś kiedyś podobnie?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Lęk przed zbiegami okoliczności
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
Te zbiegi okoliczności wcześniej pewnie były tak samo częste jak teraz... ale TERAZ JESTEŚ WYCZULONY NA WSZYSTKO i się wkręcasz w to. A co do uczucia snu na jawie... jak mi przychodziły takie myśli - bardzo mocno szczypałem się w nogę i mówiłem "i co ciulu żyjesz czy nie?" 

- Zordon
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 432
- Rejestracja: 13 marca 2014, o 16:03
To tak jak z patrzeniem na zegarek i ciągłe trafianie na godzinę np. 11:11, 22:22, albo po śmierci papieża 21:37. To po prostu takie wyczulenie. Człowiek na zegarek patrzy dziesiątki razy w ciągu dnia, i co chwilę widzi jakąś godzinę, ale nie zwraca na nią uwagi, po prostu przyjmuje do wiadomości i już, a jak za którymś z tych wielu razy trafi na jakąś charakterystyczną godzinę, to od razu to zauważa "ooo to jakiś znak, ale dziwnie, znowu 22:22". U ciebie tak samo jest ze zbiegami okoliczności, po prostu już się na to wyczuliłeś i wszędzie dostrzeżesz jakiś związek między dwoma sytuacjami. Wcześniej pewnie byłoby tak samo, ale po prostu nie zwracałeś tak na to uwagi.
"The value of life can be measured by how many times your soul has been deeply stirred"
Soichiro Honda
Soichiro Honda
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
To jest w sumie fajne uczucie
Mi się to akurat poodoba
Tak, też tak mam czasami - ale to nic dziwnego 
Np. jak bałam się, że jestem w ciąży - w telewizji miliardy informacji na temat ciąż, porodów i innych
jak miałam wkretki o samobójstwie - w telewizji, necie o tym że się ktoś zabił , że zwiększa się liczba samobojstw itd itd
Ale to norma, tak jak chłopaki pisali
- to jest naturalna kolej rzeczy, a w nerwicy jesteśmy bardziej na to wyczuleni i pojawia się u nas lęk 
Ja to jeszcze w DD miałam deja vu - coś co normalnie jest dla nas trochę przerażające, w DD jest okropne
NO ale co robic? Olewać, olewać, olewać
NO i dystansować się



Np. jak bałam się, że jestem w ciąży - w telewizji miliardy informacji na temat ciąż, porodów i innych
jak miałam wkretki o samobójstwie - w telewizji, necie o tym że się ktoś zabił , że zwiększa się liczba samobojstw itd itd

Ale to norma, tak jak chłopaki pisali


Ja to jeszcze w DD miałam deja vu - coś co normalnie jest dla nas trochę przerażające, w DD jest okropne

NO ale co robic? Olewać, olewać, olewać

NO i dystansować się

Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
- Mr.DD
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17
Ja też miałem tak bardzo czesto, tak samo reagowałem na deja vu, albo tak jak Zord pisze z godzinami, np. zawsze sie bałem godziny 3 ze godzina szatana jak to w egzorcyzmach Emily Rose
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Tak, miałam tak, szczegolnie z godzinami jak wyzej opisano, ale tez slowami, jakimis dziwnymiz darzeniami.
Jestes wyczulony nerwicowo, teraz tez mi sie takie cos zdarza co jakis czas i nawet nie zwracam na to uwagi, a jak juz to nie czuje od razu lęku, ze pewnie z glowa cos nie tak.
A u ciebie widac od razu ze tu analizowanie nerwicowe wchodzi w gre, szczegolnie ze masz pewno duzo strachu przed zwariowaniem.
Jestes wyczulony nerwicowo, teraz tez mi sie takie cos zdarza co jakis czas i nawet nie zwracam na to uwagi, a jak juz to nie czuje od razu lęku, ze pewnie z glowa cos nie tak.
A u ciebie widac od razu ze tu analizowanie nerwicowe wchodzi w gre, szczegolnie ze masz pewno duzo strachu przed zwariowaniem.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Miałem tak samo, np co patrzylem na zegarek to byla 20 00, 21 00, 22 00, albo o czym smyslalem a ktos mowil i od razu lęk i jakies wkrety, ze to wynik czegos kosmicznego albo mam chorą głowę.
A otoz tu juz wyjasnili panowie i panie swietnie, ze to wynik analizy nerwicowej. Wlasnie to doskonale potwierdza tobie ze nie masz chorej glowy tylko typowy stan zagrozenia, bo taka analiza rzeczy zwyklych jako zagrozenie wystepuje tylko w nerwicach, depresjach lękowych.
A otoz tu juz wyjasnili panowie i panie swietnie, ze to wynik analizy nerwicowej. Wlasnie to doskonale potwierdza tobie ze nie masz chorej glowy tylko typowy stan zagrozenia, bo taka analiza rzeczy zwyklych jako zagrozenie wystepuje tylko w nerwicach, depresjach lękowych.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- Lipton
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 437
- Rejestracja: 26 maja 2014, o 23:24
Dzięki za odpowiedź 
Stwierdziłem teraz ze jak takie coś się dzieje to nie będę sobie tego tłumaczył przez lęk, tylko poczekam aż oslabnie. A jak lęk znika to się okazuje że przyjmuje to normalnie do wiadomości i nawet nie chce mi się tego tłumaczyć
-- 19 sierpnia 2014, o 00:02 --
Przykładowo jakiś czas temu zauważyłem jakąś kobietę która trochę mi przypominała przebranego Robina Williamsa w filmie Pani Doubtfire i pomyślałem że fajnie byłoby ten film obejrzeć.
Następnego dnia sie dowiedziałem że Robin nie żyje.
Ściągałem film "V jak Vendetta" a następnego dnia kolega mi pisze że kupuje gitarę o nazwie "Vendetta".
Podobnie było że ściągałem gwiezdne jaja i akurat koleżanka mi napisała że też to ogląda.
Ktoś mi pisał że dostał dziwny numer z kierunkowym 22, a na fejsie potem zauważam że któryś z aktorów na bilbordzie miał numer jakiś z początkiem 022-[...]
Wczoraj czytałem o medytacji, byciu tu i teraz i potem na BBC trafiłem na jakiś dokumentalny film o podobnej tematyce.
Pomyślałem coś o zespole "Alice in Chains" ot tak sobie i co jakiś czas wchodząc na fb się zastanawiałem czy ktoś to wrzuci, a tutaj na jakieś stronie kilka ich utworów wrzuconych, w dodatku jakiś czas później kumpel gdy miałem doła też podesłał mi ich kawałek (niby wszystko to działo się w przeciągu podad tygodnia, ale jednak)
Czy na przykład wchodząc na forum myślę o konkretnych objawach, a tutaj ktoś akurat pisze o bardzo zbliżonych do tych o których właśnie chciałem napisać.
I jeszcze sytuacje typu że w wiadomościach mówią o tym nad czym niedawno dopiero co się zastanawiałem (jak na przykład mówili o gościu który niesłusznie wylądował w psychiatryku, a myślałem o czyms takim jakieś dwie godziny wcześniej) albo wczoraj kumpel mi mówił ze śniło mu się jak kiedyś okradaliśmy Jubilera, a tutaj dzisiaj mówią w wiadomościach o jakieś napaści na sklep Jubilerski.
Czy raz zwróciłem uwagę na imię Chad, co skojarzyło mi się z Chorobą afektywną dwubiegunową, a ze dwa dni później to samo imię znalazłem w jakimś artykuje na fb. Okej, dałbym sobie spokój, gdyby nie fakt że skojarzyłem to sobie z jakimś raperem (Chada- w sumie nie moje klimaty, aczkolwiek luźnie skojarzenie) a następnego dnia dwie nie znające się osoby na fb wrzuciły akurat jego kawałki
Próbowałem sobie przypomnieć też jakieś zbiegi okoliczności. Przypomniał mi się wtedy utworek Requiem For a Dream (że kiedyś jak go poznałem, to jakiś czas później zdarzało mi się cześciej go dostrzegać. I następnego dnia oglądam TV, a tam jakiś trailer z tym motywem.
Myślałem też parę dni o utworze "dziwny jest ten świat" i za oknem jakiś czas później ktoś nawalony to śpiewał
Czy takie coś bardziej na świeżo czyli z dzisiaj- jestem sobie w biedronce, patrzę na herbaty i przyszedł zobaczyłem że jedna pochodzi z Madagaskaru, co skojarzyłem sobie z filmem. Wchodzę na fb i widzę że koleżanka polajkowała ten film.
Ostatnio nie układa mi się też najlepiej z dziewczyną. Wracając od niej zauważyłem że otworzyli nową piekarnię "Domi" tak jak często do niej mówiłem (spytałem nawet mamy czy to widziała, ona potwierdziła) i następnego dnia wchodzę sobie na fb i zauważam jakiś artykuł podesłany przez "Domi"
Pewnie w większości sytuacji bałbym się, że to omamy, ale inni widzieli i słyszeli to samo co ja.
Czy to na serio jest zwykłe wyczulenie i zdarza się każdemu, a nikt na to nie zwraca uwagi? Bo mnie takie sytuacje mocno przerażają, bo zaraz czuję się nie ogarniam, wkręcam sobie matrixy itp.

Stwierdziłem teraz ze jak takie coś się dzieje to nie będę sobie tego tłumaczył przez lęk, tylko poczekam aż oslabnie. A jak lęk znika to się okazuje że przyjmuje to normalnie do wiadomości i nawet nie chce mi się tego tłumaczyć

-- 19 sierpnia 2014, o 00:02 --
Przykładowo jakiś czas temu zauważyłem jakąś kobietę która trochę mi przypominała przebranego Robina Williamsa w filmie Pani Doubtfire i pomyślałem że fajnie byłoby ten film obejrzeć.
Następnego dnia sie dowiedziałem że Robin nie żyje.
Ściągałem film "V jak Vendetta" a następnego dnia kolega mi pisze że kupuje gitarę o nazwie "Vendetta".
Podobnie było że ściągałem gwiezdne jaja i akurat koleżanka mi napisała że też to ogląda.
Ktoś mi pisał że dostał dziwny numer z kierunkowym 22, a na fejsie potem zauważam że któryś z aktorów na bilbordzie miał numer jakiś z początkiem 022-[...]
Wczoraj czytałem o medytacji, byciu tu i teraz i potem na BBC trafiłem na jakiś dokumentalny film o podobnej tematyce.
Pomyślałem coś o zespole "Alice in Chains" ot tak sobie i co jakiś czas wchodząc na fb się zastanawiałem czy ktoś to wrzuci, a tutaj na jakieś stronie kilka ich utworów wrzuconych, w dodatku jakiś czas później kumpel gdy miałem doła też podesłał mi ich kawałek (niby wszystko to działo się w przeciągu podad tygodnia, ale jednak)
Czy na przykład wchodząc na forum myślę o konkretnych objawach, a tutaj ktoś akurat pisze o bardzo zbliżonych do tych o których właśnie chciałem napisać.
I jeszcze sytuacje typu że w wiadomościach mówią o tym nad czym niedawno dopiero co się zastanawiałem (jak na przykład mówili o gościu który niesłusznie wylądował w psychiatryku, a myślałem o czyms takim jakieś dwie godziny wcześniej) albo wczoraj kumpel mi mówił ze śniło mu się jak kiedyś okradaliśmy Jubilera, a tutaj dzisiaj mówią w wiadomościach o jakieś napaści na sklep Jubilerski.
Czy raz zwróciłem uwagę na imię Chad, co skojarzyło mi się z Chorobą afektywną dwubiegunową, a ze dwa dni później to samo imię znalazłem w jakimś artykuje na fb. Okej, dałbym sobie spokój, gdyby nie fakt że skojarzyłem to sobie z jakimś raperem (Chada- w sumie nie moje klimaty, aczkolwiek luźnie skojarzenie) a następnego dnia dwie nie znające się osoby na fb wrzuciły akurat jego kawałki

Próbowałem sobie przypomnieć też jakieś zbiegi okoliczności. Przypomniał mi się wtedy utworek Requiem For a Dream (że kiedyś jak go poznałem, to jakiś czas później zdarzało mi się cześciej go dostrzegać. I następnego dnia oglądam TV, a tam jakiś trailer z tym motywem.
Myślałem też parę dni o utworze "dziwny jest ten świat" i za oknem jakiś czas później ktoś nawalony to śpiewał

Czy takie coś bardziej na świeżo czyli z dzisiaj- jestem sobie w biedronce, patrzę na herbaty i przyszedł zobaczyłem że jedna pochodzi z Madagaskaru, co skojarzyłem sobie z filmem. Wchodzę na fb i widzę że koleżanka polajkowała ten film.
Ostatnio nie układa mi się też najlepiej z dziewczyną. Wracając od niej zauważyłem że otworzyli nową piekarnię "Domi" tak jak często do niej mówiłem (spytałem nawet mamy czy to widziała, ona potwierdziła) i następnego dnia wchodzę sobie na fb i zauważam jakiś artykuł podesłany przez "Domi"
Pewnie w większości sytuacji bałbym się, że to omamy, ale inni widzieli i słyszeli to samo co ja.
Czy to na serio jest zwykłe wyczulenie i zdarza się każdemu, a nikt na to nie zwraca uwagi? Bo mnie takie sytuacje mocno przerażają, bo zaraz czuję się nie ogarniam, wkręcam sobie matrixy itp.
Najczęstszą przyczyną niepokoju jest poszukiwanie spokoju
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 267
- Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32
To nie ma nic wspólnego z omamami...także nie masz się czym przejmować. Jesteś po prostu wyczulony na te zbiegi okoliczności a takie akcje jak z tą herbatą albo z Domi to juz troche szukanie tych zbiegow okoliczności na siłę. Ciągle analizujesz swoje myśli i poświęcasz temu calą swoją uwagę.
- Lipton
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 437
- Rejestracja: 26 maja 2014, o 23:24
Tylko, że tak.. no kurcze po prostu ciężko mi jest się normalnościowo nastawić, bo nie przypominam sobie żebym kiedyś aż tyle dostrzegał, a najlepsze są właśnie takie zbiegi okoliczności, że tutaj widzę nowy sklep "Domi" a dzień później jakiś artykuł na stronie napisany przez "Domi" I tak sobie myślę że akurat to bym zawsze dostrzegł, a tutaj takie coś że dwa razy to widzę dzień po dniu
Nie za bardzo po prostu wiem jak się odkręcić od tego. Jak takie sytuacje traktować. Zapomniałem chyba totalnie jak żyło się kiedyś.

Nie za bardzo po prostu wiem jak się odkręcić od tego. Jak takie sytuacje traktować. Zapomniałem chyba totalnie jak żyło się kiedyś.
Najczęstszą przyczyną niepokoju jest poszukiwanie spokoju
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 22 czerwca 2014, o 21:02
Cześć!
Odświeżam temat o zbiegach okoliczności, ponieważ przytrafiło mi się coś takiego złego, a raczej przytrafiło mi się nic specjalnego, a ja sobie mówię, że to coś złego.
Otóż mam takie natręctwo, aby podłączać laptop określoną liczbę dni w łazience, ponieważ obudzę się w trumnie lub krematorium. Po tygodniu jadę do Poznania i zapomniałem pobrać biletu i musiałem dzwonić do kolegi, aby wysłał mi to, ale okazało się, że pkp wysyła bilety na maila, więc dałem sobie radę, ale uważam to za coś hmmm złego i od razu nastrój mi się pogorszył, potem jak dojeżdżałem widziałem duży pożar jakieś hali i wmówiłem sobie, że to jakiś znak, że nie wiem cuda jakieś istnieją i muszę się wrócić z laptopem, aby zapobiec temu wydarzeniu. Dodatkowo, później wypożyczyłem rower z flakiem, a wcześniej mi się to nie zdarzyło. Jeszcze potem, była wyrwana kartka z artykułu w gazecie, który akurat chciałem przeczytać. Nie wiem wydaje mi się to wszystko zbyt nierealne, aby normalnie to traktować.
Bardzo mnie te myśli prześladują, boję się, że zacznę w to bardzo wierzyć, że coś istnieje jakby i każe mi się wracać. Nie mogę się skupić przez moją nerwicę natręctw na nauce, na spaniu, ani na w sumie tym co lubiłem robić kiedyś.
Posłużycie jakąś radą?
Odświeżam temat o zbiegach okoliczności, ponieważ przytrafiło mi się coś takiego złego, a raczej przytrafiło mi się nic specjalnego, a ja sobie mówię, że to coś złego.
Otóż mam takie natręctwo, aby podłączać laptop określoną liczbę dni w łazience, ponieważ obudzę się w trumnie lub krematorium. Po tygodniu jadę do Poznania i zapomniałem pobrać biletu i musiałem dzwonić do kolegi, aby wysłał mi to, ale okazało się, że pkp wysyła bilety na maila, więc dałem sobie radę, ale uważam to za coś hmmm złego i od razu nastrój mi się pogorszył, potem jak dojeżdżałem widziałem duży pożar jakieś hali i wmówiłem sobie, że to jakiś znak, że nie wiem cuda jakieś istnieją i muszę się wrócić z laptopem, aby zapobiec temu wydarzeniu. Dodatkowo, później wypożyczyłem rower z flakiem, a wcześniej mi się to nie zdarzyło. Jeszcze potem, była wyrwana kartka z artykułu w gazecie, który akurat chciałem przeczytać. Nie wiem wydaje mi się to wszystko zbyt nierealne, aby normalnie to traktować.
Bardzo mnie te myśli prześladują, boję się, że zacznę w to bardzo wierzyć, że coś istnieje jakby i każe mi się wracać. Nie mogę się skupić przez moją nerwicę natręctw na nauce, na spaniu, ani na w sumie tym co lubiłem robić kiedyś.
Posłużycie jakąś radą?