Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Lęk przed tym że żyję?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 301
- Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52
Hej Wam, chcialam zapytac o objaw dd ktory dokucza mi najbardziej i sama nie jestem nawet pewna, czy to objaw dd.
Rano od razu po przebudzeniu pojawia sie u mnie lęk zwiazany z myslami, ze ja zyje, ze wstalam, ze znowu kolejny dzien i tak w kolko, mam taka mega swiadomosc tego ze ja zyje, istnieje. Nie mysle o tym w co sie ubrac czy co zjesc na sniadanie, tylko mysle o tym ze zyje. Czuje ten lęk od razu po obudzeniu, jakbym bala sie tego, ze zyje i ze musze zyc. Rano jest on praktycznie za kazdym razem, ale jest tez w ciagu dnia, czasami mniejszy, czasami wiekszy, ale jednak ciagle jest i okropnie mnie to meczy, bo ten lek jest nieustanny, jedynie wieczorami czuje sie duzo lepiej.
Mam tez duzo innych objawow dd, z myslami jak to jest ze ja to ja, bardzo duza dziwnosc, momentami mam uczucie jakbym nagle pojawila sie na swiecie i nic totalnie nie rozumiala skad sie tu wzielam. To takie odczucie ktore czasami sprawia ze mam wrazenie ze zaraz zwariuje itd, no ale jakos jeszcze nie zwariowalam.
Czy ten lęk przed zyciem, przed tym ze ja istnieje to jest w ogole objaw dd? Czy ktos tez taki mial i czy to moze minac? Jak ja mam w ogole do tego podchodzic jezeli staram sie olewac i robic wszystko, a jednak od kilku miesiecy ciagle jest to samo?
Wyobrazcie sobie jak okropnie ciezko mi sie zyje, skoro najbardziej boje sie samego tego, ZE JA ZYJE…
Rano od razu po przebudzeniu pojawia sie u mnie lęk zwiazany z myslami, ze ja zyje, ze wstalam, ze znowu kolejny dzien i tak w kolko, mam taka mega swiadomosc tego ze ja zyje, istnieje. Nie mysle o tym w co sie ubrac czy co zjesc na sniadanie, tylko mysle o tym ze zyje. Czuje ten lęk od razu po obudzeniu, jakbym bala sie tego, ze zyje i ze musze zyc. Rano jest on praktycznie za kazdym razem, ale jest tez w ciagu dnia, czasami mniejszy, czasami wiekszy, ale jednak ciagle jest i okropnie mnie to meczy, bo ten lek jest nieustanny, jedynie wieczorami czuje sie duzo lepiej.
Mam tez duzo innych objawow dd, z myslami jak to jest ze ja to ja, bardzo duza dziwnosc, momentami mam uczucie jakbym nagle pojawila sie na swiecie i nic totalnie nie rozumiala skad sie tu wzielam. To takie odczucie ktore czasami sprawia ze mam wrazenie ze zaraz zwariuje itd, no ale jakos jeszcze nie zwariowalam.
Czy ten lęk przed zyciem, przed tym ze ja istnieje to jest w ogole objaw dd? Czy ktos tez taki mial i czy to moze minac? Jak ja mam w ogole do tego podchodzic jezeli staram sie olewac i robic wszystko, a jednak od kilku miesiecy ciagle jest to samo?
Wyobrazcie sobie jak okropnie ciezko mi sie zyje, skoro najbardziej boje sie samego tego, ZE JA ZYJE…
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 301
- Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 2 czerwca 2020, o 02:42
Nie bój sie to jest jedno z pytan egzystencjalnych czestych w zaburzeniu, jak to jest ze ja zyje np mialem bardzo czesto na poczatku, jak jadlem to jak to jest ze jem ta zupe jak to jest ze jestem czlowiekim, ale odpowiadalem sobie normalnie mam te dd i mi bańka sama narzuca takie głupie pytania zebys sie bardziej bał i wkrecal, staraj sie to puszczac nie szukac na to odpowiedzi po czasie pytania znikna. To jeden z podstawowych objawow btw
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 301
- Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52
Czyli taki strach przed tym ze zyje jest normalny? + Do tego mam tez prawie codziennie takie uczucie, najczesciej w wolne dni, ze mysle o tym ze zyje i wtedy mam takie cos ze „nie wiem co ze soba zrobic” i mysle ile jeszcze lat przede mna itd, a ja jestem jakby zawieszona w tym czasiePudding pisze: ↑31 października 2021, o 10:17Nie bój sie to jest jedno z pytan egzystencjalnych czestych w zaburzeniu, jak to jest ze ja zyje np mialem bardzo czesto na poczatku, jak jadlem to jak to jest ze jem ta zupe jak to jest ze jestem czlowiekim, ale odpowiadalem sobie normalnie mam te dd i mi bańka sama narzuca takie głupie pytania zebys sie bardziej bał i wkrecal, staraj sie to puszczac nie szukac na to odpowiedzi po czasie pytania znikna. To jeden z podstawowych objawow btw
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 15 listopada 2021, o 14:24
Ja tez tak miałam, takie myśli, jakby chwile "olśnienia" że jedyne co mam to jest życie i bardzo się tego bałam, egzystowanie mnie przerażało. Chyba ten natłok myśli potem wywołał u mnie DD i odcinanie mózgu bo nie wyrabiał z myśleniem.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 301
- Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 283
- Rejestracja: 19 września 2021, o 15:34
Mialam to samo. Straszne. Dlaczego zyje, jak to mozliwe ze zyje. Dlaczego ruszam reka, czy to moja reka,jak to mozliwe ze mysle? Itp itd. Nie napisze nic nowego, co jest tutaj na forum i naprawde pomaga: otoz, skup sie na czyms innym. Jak jesz zupe, to sie akup na tej zupie. Jak gotujesz obiad to sie skup na tym maksymalnie. To co masz to poprostu lek, jak minie lek to minie depersonalizacja. Zaakceptuj ten stan rzeczy, ze tak bedzie bo masz zaburzenie i beda i lepsze i gorsze dni. To nie poprawi sie z dnia na dzien. Akceptacja tego Ci pomoze.
Ps wiem ze to cholernie ciezkie, bo jak spostrzeniesz moje posty to rowniez o tym pisalam i bylam przerazona. Dalej mam lepsze i gorsze momenty. Nie wiem jakie jest zrodlo Twojego zaburzenia, ale ja wspomagam sie psychoterapia plus od 3 miesiecy zazywam regularnie leki. Moze warto pomyslec nad terapia?
Ps wiem ze to cholernie ciezkie, bo jak spostrzeniesz moje posty to rowniez o tym pisalam i bylam przerazona. Dalej mam lepsze i gorsze momenty. Nie wiem jakie jest zrodlo Twojego zaburzenia, ale ja wspomagam sie psychoterapia plus od 3 miesiecy zazywam regularnie leki. Moze warto pomyslec nad terapia?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 301
- Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52
Dziekuje za odpowiedz 🥺 U mnie ten stan trwa juz od lipca, jest duzo lepiej niz na poczatku ale dalej jest niestety zle.AnnaPETER pisze: ↑25 listopada 2021, o 00:09Mialam to samo. Straszne. Dlaczego zyje, jak to mozliwe ze zyje. Dlaczego ruszam reka, czy to moja reka,jak to mozliwe ze mysle? Itp itd. Nie napisze nic nowego, co jest tutaj na forum i naprawde pomaga: otoz, skup sie na czyms innym. Jak jesz zupe, to sie akup na tej zupie. Jak gotujesz obiad to sie skup na tym maksymalnie. To co masz to poprostu lek, jak minie lek to minie depersonalizacja. Zaakceptuj ten stan rzeczy, ze tak bedzie bo masz zaburzenie i beda i lepsze i gorsze dni. To nie poprawi sie z dnia na dzien. Akceptacja tego Ci pomoze.
Ps wiem ze to cholernie ciezkie, bo jak spostrzeniesz moje posty to rowniez o tym pisalam i bylam przerazona. Dalej mam lepsze i gorsze momenty. Nie wiem jakie jest zrodlo Twojego zaburzenia, ale ja wspomagam sie psychoterapia plus od 3 miesiecy zazywam regularnie leki. Moze warto pomyslec nad terapia?
Chodze na terapie, troche pomaga ale tez bardziej pod katem zyciowych tematow niz DD, bo terapeutka niezbyt wykazuje checi zeby omawiac te tematy
A czy Tobie przeszly juz te depersonalizacyjne mysli i ten lek przed tym ze zyjesz?
Ja jakby ciagle jestem skupiona na sobie i na tym ze jestem, zyje, przeraza mnie to ze musze zyc.. Probuje wlasnie zajmowac sie czyms innym zeby ciagle o tym nie myslec ale to mega ciezkie bo ten temat mi sie mieli w glowie od momentu jak sie rano obudze
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 283
- Rejestracja: 19 września 2021, o 15:34
U mnie tez terapeuta nie chce drazyc tego tematu. Pewnie dla tego, ze to poprostu jeden z objawow zaburzenia a problem tkwi glebiej. Mysli egzystenvjonalne mi przeszly, ale caly czas mam obawe przed schizofrenia.
Trzymam za Ciebie movni kciuki, bo wiem ze to okropne ale uwierz ze przejdzie
Trzymam za Ciebie movni kciuki, bo wiem ze to okropne ale uwierz ze przejdzie

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1159
- Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15
Musisz zaakceptować te myśli że będą ciągle, nie zwracaj uwagi na je, muszą płynąć, aż wartość zgaśnie.morphifry pisze: ↑25 listopada 2021, o 11:47Dziekuje za odpowiedz 🥺 U mnie ten stan trwa juz od lipca, jest duzo lepiej niz na poczatku ale dalej jest niestety zle.AnnaPETER pisze: ↑25 listopada 2021, o 00:09Mialam to samo. Straszne. Dlaczego zyje, jak to mozliwe ze zyje. Dlaczego ruszam reka, czy to moja reka,jak to mozliwe ze mysle? Itp itd. Nie napisze nic nowego, co jest tutaj na forum i naprawde pomaga: otoz, skup sie na czyms innym. Jak jesz zupe, to sie akup na tej zupie. Jak gotujesz obiad to sie skup na tym maksymalnie. To co masz to poprostu lek, jak minie lek to minie depersonalizacja. Zaakceptuj ten stan rzeczy, ze tak bedzie bo masz zaburzenie i beda i lepsze i gorsze dni. To nie poprawi sie z dnia na dzien. Akceptacja tego Ci pomoze.
Ps wiem ze to cholernie ciezkie, bo jak spostrzeniesz moje posty to rowniez o tym pisalam i bylam przerazona. Dalej mam lepsze i gorsze momenty. Nie wiem jakie jest zrodlo Twojego zaburzenia, ale ja wspomagam sie psychoterapia plus od 3 miesiecy zazywam regularnie leki. Moze warto pomyslec nad terapia?
Chodze na terapie, troche pomaga ale tez bardziej pod katem zyciowych tematow niz DD, bo terapeutka niezbyt wykazuje checi zeby omawiac te tematy
A czy Tobie przeszly juz te depersonalizacyjne mysli i ten lek przed tym ze zyjesz?
Ja jakby ciagle jestem skupiona na sobie i na tym ze jestem, zyje, przeraza mnie to ze musze zyc.. Probuje wlasnie zajmowac sie czyms innym zeby ciagle o tym nie myslec ale to mega ciezkie bo ten temat mi sie mieli w glowie od momentu jak sie rano obudze
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 301
- Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52
Ccodziennie mysle o tym ze jestem, ze dalej zyje, istnieje i tak ciagle… Nie chce umrzec tylko mam taki lek przed tym ze ja ciagle jestem i musze zyc, nawet jak mam mily dzien to potem budze sie w kolejny dzien i sobie mysle ze no i kurde tak codziennie, ze to sie tak ciagnie.. I to wszystko powoduje lek.mario546 pisze: ↑25 listopada 2021, o 12:17Musisz zaakceptować te myśli że będą ciągle, nie zwracaj uwagi na je, muszą płynąć, aż wartość zgaśnie.morphifry pisze: ↑25 listopada 2021, o 11:47Dziekuje za odpowiedz 🥺 U mnie ten stan trwa juz od lipca, jest duzo lepiej niz na poczatku ale dalej jest niestety zle.AnnaPETER pisze: ↑25 listopada 2021, o 00:09Mialam to samo. Straszne. Dlaczego zyje, jak to mozliwe ze zyje. Dlaczego ruszam reka, czy to moja reka,jak to mozliwe ze mysle? Itp itd. Nie napisze nic nowego, co jest tutaj na forum i naprawde pomaga: otoz, skup sie na czyms innym. Jak jesz zupe, to sie akup na tej zupie. Jak gotujesz obiad to sie skup na tym maksymalnie. To co masz to poprostu lek, jak minie lek to minie depersonalizacja. Zaakceptuj ten stan rzeczy, ze tak bedzie bo masz zaburzenie i beda i lepsze i gorsze dni. To nie poprawi sie z dnia na dzien. Akceptacja tego Ci pomoze.
Ps wiem ze to cholernie ciezkie, bo jak spostrzeniesz moje posty to rowniez o tym pisalam i bylam przerazona. Dalej mam lepsze i gorsze momenty. Nie wiem jakie jest zrodlo Twojego zaburzenia, ale ja wspomagam sie psychoterapia plus od 3 miesiecy zazywam regularnie leki. Moze warto pomyslec nad terapia?
Chodze na terapie, troche pomaga ale tez bardziej pod katem zyciowych tematow niz DD, bo terapeutka niezbyt wykazuje checi zeby omawiac te tematy
A czy Tobie przeszly juz te depersonalizacyjne mysli i ten lek przed tym ze zyjesz?
Ja jakby ciagle jestem skupiona na sobie i na tym ze jestem, zyje, przeraza mnie to ze musze zyc.. Probuje wlasnie zajmowac sie czyms innym zeby ciagle o tym nie myslec ale to mega ciezkie bo ten temat mi sie mieli w glowie od momentu jak sie rano obudze
Staram sie dzialac z akceptacja, ignorowaniem, racjonalizowaniem itd, tylko to sie juz ciagnie kolejny miesiac i brakuje czasami nadziei i sily

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1159
- Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15
Siły masz dużo za bardzo skupiasz się na emocjach i analizach, musisz pchać się do życia.morphifry pisze: ↑25 listopada 2021, o 12:26Ccodziennie mysle o tym ze jestem, ze dalej zyje, istnieje i tak ciagle… Nie chce umrzec tylko mam taki lek przed tym ze ja ciagle jestem i musze zyc, nawet jak mam mily dzien to potem budze sie w kolejny dzien i sobie mysle ze no i kurde tak codziennie, ze to sie tak ciagnie.. I to wszystko powoduje lek.mario546 pisze: ↑25 listopada 2021, o 12:17Musisz zaakceptować te myśli że będą ciągle, nie zwracaj uwagi na je, muszą płynąć, aż wartość zgaśnie.morphifry pisze: ↑25 listopada 2021, o 11:47
Dziekuje za odpowiedz 🥺 U mnie ten stan trwa juz od lipca, jest duzo lepiej niz na poczatku ale dalej jest niestety zle.
Chodze na terapie, troche pomaga ale tez bardziej pod katem zyciowych tematow niz DD, bo terapeutka niezbyt wykazuje checi zeby omawiac te tematy
A czy Tobie przeszly juz te depersonalizacyjne mysli i ten lek przed tym ze zyjesz?
Ja jakby ciagle jestem skupiona na sobie i na tym ze jestem, zyje, przeraza mnie to ze musze zyc.. Probuje wlasnie zajmowac sie czyms innym zeby ciagle o tym nie myslec ale to mega ciezkie bo ten temat mi sie mieli w glowie od momentu jak sie rano obudze
Staram sie dzialac z akceptacja, ignorowaniem, racjonalizowaniem itd, tylko to sie juz ciagnie kolejny miesiac i brakuje czasami nadziei i sily![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 301
- Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52
Pewnie tak, chociaz pogadanie o tych myslach z terapeuta na pewno byloby jakas ulga, tym bardziej ze po to do niej sie zapisalamAnnaPETER pisze: ↑25 listopada 2021, o 12:05U mnie tez terapeuta nie chce drazyc tego tematu. Pewnie dla tego, ze to poprostu jeden z objawow zaburzenia a problem tkwi glebiej. Mysli egzystenvjonalne mi przeszly, ale caly czas mam obawe przed schizofrenia.
Trzymam za Ciebie movni kciuki, bo wiem ze to okropne ale uwierz ze przejdzie![]()
A powiedz mi jeszcze prosze, czy razem z tymi myslami egzystencjalnymi mialas tez taki lek przed tym ze codziennie od nowa wstajesz, musisz zyc, ze jakby to ciagle trwa, tak sie ciagnie itd? Nie chce umrzec ale mam jednoczenie lek przed tym ze musze zyc jeszcze iles tam lat
