no widzisz mnie się poje... 3 lata temu

sebastian86 pisze: ↑

4 lutego 2019, o 20:52

znalazł ktos z was prace z tych co byli bezrobotni?

Seba ja będąc w nerwie znalazłam nie jedną pracę i nie było że źle się czuje i mam kiepski dzień to nie pójdę do pracy.

Musiałam zarabiać na siebie.Nie miałam zamiaru siedzieć na utrzymaniu rodzicow.
Praca pomogła mi w kontaktach z ludźmi.Mimo że się bałam i nie czułam na siłach żeby mieć z nimi do czynienia to pracowalam.Zaczelam od pizzeri.Za barem pracowałam i kelnerowalam.

Wystarczy chcieć i powoli się przełamuje lęki.Da się

Iwona29 pisze: ↑

7 lutego 2019, o 20:31

sebastian86 pisze: ↑

4 lutego 2019, o 20:52

znalazł ktos z was prace z tych co byli bezrobotni?

Seba ja będąc w nerwie znalazłam nie jedną pracę i nie było że źle się czuje i mam kiepski dzień to nie pójdę do pracy.

Musiałam zarabiać na siebie.Nie miałam zamiaru siedzieć na utrzymaniu rodzicow.
Praca pomogła mi w kontaktach z ludźmi.Mimo że się bałam i nie czułam na siłach żeby mieć z nimi do czynienia to pracowalam.Zaczelam od pizzeri.Za barem pracowałam i kelnerowalam.

Wystarczy chcieć i powoli się przełamuje lęki.Da się

e ale ty to gieroj jesteś

zrk pisze: ↑

7 lutego 2019, o 20:37

Iwona29 pisze: ↑

7 lutego 2019, o 20:31

sebastian86 pisze: ↑

4 lutego 2019, o 20:52

znalazł ktos z was prace z tych co byli bezrobotni?

Seba ja będąc w nerwie znalazłam nie jedną pracę i nie było że źle się czuje i mam kiepski dzień to nie pójdę do pracy.

Musiałam zarabiać na siebie.Nie miałam zamiaru siedzieć na utrzymaniu rodzicow.
Praca pomogła mi w kontaktach z ludźmi.Mimo że się bałam i nie czułam na siłach żeby mieć z nimi do czynienia to pracowalam.Zaczelam od pizzeri.Za barem pracowałam i kelnerowalam.

Wystarczy chcieć i powoli się przełamuje lęki.Da się

e ale ty to gieroj jesteś

Tzn ?

Ja nie znalazłam nowej pracy ale 3 lata temu , kiedy objawy nerwicy sięgały zanitu , a ataki paniki waliły na potęge , awansowałam na team leadera , zaburzenie w niczym nie ogranicza , ludzie sami się ograniczają , tutaj mi psuje taki piękny cytat . Człowiek jest cesarzem odzianym w cesarskie szaty obwieszonym złotem , diamentami , wyglądającym jak bogacz , tylko że człowiek o tym nie wie co ma na sobie , i w tej nieświadomości siedzi w pyle drogi , i żebrze o jałmużne . To jesteśmy my ludzie którzy mamy nieprawdopodobne możliwości żeby poczuć się lepiej tylko że nam się nie chce .

Iwona29 pisze: ↑

7 lutego 2019, o 20:31

sebastian86 pisze: ↑

4 lutego 2019, o 20:52

znalazł ktos z was prace z tych co byli bezrobotni?

Seba ja będąc w nerwie znalazłam nie jedną pracę i nie było że źle się czuje i mam kiepski dzień to nie pójdę do pracy.

Musiałam zarabiać na siebie.Nie miałam zamiaru siedzieć na utrzymaniu rodzicow.
Praca pomogła mi w kontaktach z ludźmi.Mimo że się bałam i nie czułam na siłach żeby mieć z nimi do czynienia to pracowalam.Zaczelam od pizzeri.Za barem pracowałam i kelnerowalam.

Wystarczy chcieć i powoli się przełamuje lęki.Da się

nie wystarczy chciec...populizm wygadujesz...

sebastian86 pisze: ↑

8 lutego 2019, o 20:05

Iwona29 pisze: ↑

7 lutego 2019, o 20:31

sebastian86 pisze: ↑

4 lutego 2019, o 20:52

znalazł ktos z was prace z tych co byli bezrobotni?

Seba ja będąc w nerwie znalazłam nie jedną pracę i nie było że źle się czuje i mam kiepski dzień to nie pójdę do pracy.

Musiałam zarabiać na siebie.Nie miałam zamiaru siedzieć na utrzymaniu rodzicow.
Praca pomogła mi w kontaktach z ludźmi.Mimo że się bałam i nie czułam na siłach żeby mieć z nimi do czynienia to pracowalam.Zaczelam od pizzeri.Za barem pracowałam i kelnerowalam.

Wystarczy chcieć i powoli się przełamuje lęki.Da się

nie wystarczy chciec...populizm wygadujesz...

Da się, nie wiem czemu to negujesz. Ja tez w bardzo silnym stanie nerwicy pracowałem bo nie miałem wyjścia.

ChuckiexO pisze: ↑

8 lutego 2019, o 20:07

sebastian86 pisze: ↑

8 lutego 2019, o 20:05

Iwona29 pisze: ↑

7 lutego 2019, o 20:31

Seba ja będąc w nerwie znalazłam nie jedną pracę i nie było że źle się czuje i mam kiepski dzień to nie pójdę do pracy.

Musiałam zarabiać na siebie.Nie miałam zamiaru siedzieć na utrzymaniu rodzicow.
Praca pomogła mi w kontaktach z ludźmi.Mimo że się bałam i nie czułam na siłach żeby mieć z nimi do czynienia to pracowalam.Zaczelam od pizzeri.Za barem pracowałam i kelnerowalam.

Wystarczy chcieć i powoli się przełamuje lęki.Da się

nie wystarczy chciec...populizm wygadujesz...

Da się, nie wiem czemu to negujesz. Ja tez w bardzo silnym stanie nerwicy pracowałem bo nie miałem wyjścia.

a ja niestety w kazdej pracy mialem przejebane ,w moim przypadku zasada przelamania sie wogole sie nie sprawdzila...

sebastian86 pisze: ↑

8 lutego 2019, o 20:05

Iwona29 pisze: ↑

7 lutego 2019, o 20:31

sebastian86 pisze: ↑

4 lutego 2019, o 20:52

znalazł ktos z was prace z tych co byli bezrobotni?

Seba ja będąc w nerwie znalazłam nie jedną pracę i nie było że źle się czuje i mam kiepski dzień to nie pójdę do pracy.

Musiałam zarabiać na siebie.Nie miałam zamiaru siedzieć na utrzymaniu rodzicow.
Praca pomogła mi w kontaktach z ludźmi.Mimo że się bałam i nie czułam na siłach żeby mieć z nimi do czynienia to pracowalam.Zaczelam od pizzeri.Za barem pracowałam i kelnerowalam.

Wystarczy chcieć i powoli się przełamuje lęki.Da się

nie wystarczy chciec...populizm wygadujesz...

Seba ja wiem co mowie....nie wyssałam sobie z palca.

Ja i kolega jak widzę ChuckiexO też musiał i chciał zapewne więc się da.Checi i zawziętości w sobie i znajdziesz.
Ale jak mało zmotywowany jesteś a tym bardziej nie masz przymusu to nie dziwię się że wszystko jest na nie i szukasz wymowek.

Kuwa mi tez sie wydawalo ze jestem zawzieta i zmotywana a jak przyszlo co do czego to wszystko zrypalam ;p

Nikt niepisze że jest lekko , kiedy lęk sięga zenitu i somaty, nikt też że idąc do pracy czy przełamując lęki czuł sie lepiej. Bo robiąc to czujesz sie jeszcze gorzej. W robocie trzeba pracować , mieć kontakt z ludźmi i niezawsze wyrozumiałymi , i niedość że lęki energie wysysają to praca też wymaga energi. To Ty decydujesz czy jesteś gotowy i niekoniecznie nastawiając sie odrazu lękliwie i że teraz to ja musze cierpieć i wogule tylko poprostu że dam sobie szanse z wyrozumiałością. Jeśli niejesteś to niepatrz na innych ze oni pracuja wychodza i tp. Ty masz prawo do tego tempa jakie sobie dajesz bo robiąc presje pogarszasz swój stan. Ja jeśli nieczuje na siłach i odwadze żeby jakieś mega rewolucje przeprowadzać to to akceptuje. Gdzie jednak prubuje troche więcej działać niech to będzie i po milimetrze ale zawsze coś. Ty też działasz , prubujesz i doceń to u siebie , nieoglądaj sie na innych

Iwona29 pisze: ↑

8 lutego 2019, o 20:11

sebastian86 pisze: ↑

8 lutego 2019, o 20:05

Iwona29 pisze: ↑

7 lutego 2019, o 20:31

Seba ja będąc w nerwie znalazłam nie jedną pracę i nie było że źle się czuje i mam kiepski dzień to nie pójdę do pracy.

Musiałam zarabiać na siebie.Nie miałam zamiaru siedzieć na utrzymaniu rodzicow.
Praca pomogła mi w kontaktach z ludźmi.Mimo że się bałam i nie czułam na siłach żeby mieć z nimi do czynienia to pracowalam.Zaczelam od pizzeri.Za barem pracowałam i kelnerowalam.

Wystarczy chcieć i powoli się przełamuje lęki.Da się

nie wystarczy chciec...populizm wygadujesz...

Seba ja wiem co mowie....nie wyssałam sobie z palca.

Ja i kolega jak widzę ChuckiexO też musiał i chciał zapewne więc się da.Checi i zawziętości w sobie i znajdziesz.
Ale jak mało zmotywowany jesteś a tym bardziej nie masz przymusu to nie dziwię się że wszystko jest na nie i szukasz wymowek.

nie potrafisz przyjąc innej perspektywy niz swojej...

sebastian86 pisze: ↑

9 lutego 2019, o 13:25

Iwona29 pisze: ↑

8 lutego 2019, o 20:11

sebastian86 pisze: ↑

8 lutego 2019, o 20:05

nie wystarczy chciec...populizm wygadujesz...

Seba ja wiem co mowie....nie wyssałam sobie z palca.

Ja i kolega jak widzę ChuckiexO też musiał i chciał zapewne więc się da.Checi i zawziętości w sobie i znajdziesz.
Ale jak mało zmotywowany jesteś a tym bardziej nie masz przymusu to nie dziwię się że wszystko jest na nie i szukasz wymowek.

nie potrafisz przyjąc innej perspektywy niz swojej...

Wiesz co Seba.....Jak nie potrzebujesz pomocy to ok.Skoro piszesz i pytasz to Ci mowie a że olewasz to...to ja nie mam zamiaru darmo się produkować.

Iwona29 pisze: ↑

9 lutego 2019, o 14:15

sebastian86 pisze: ↑

9 lutego 2019, o 13:25

Iwona29 pisze: ↑

8 lutego 2019, o 20:11

Seba ja wiem co mowie....nie wyssałam sobie z palca.

Ja i kolega jak widzę ChuckiexO też musiał i chciał zapewne więc się da.Checi i zawziętości w sobie i znajdziesz.
Ale jak mało zmotywowany jesteś a tym bardziej nie masz przymusu to nie dziwię się że wszystko jest na nie i szukasz wymowek.

nie potrafisz przyjąc innej perspektywy niz swojej...

Wiesz co Seba.....Jak nie potrzebujesz pomocy to ok.Skoro piszesz i pytasz to Ci mowie a że olewasz to...to ja nie mam zamiaru darmo się produkować.

nie mowie ze nie potrzebuje ale trzeba brac pod uwagę ze zaburzenia sa rozne i w roznej skali. a takie przedstawianie sprawy w stylu ze wystarczy chciec i bedzie lepiej to slyszalem od osob niezaburzonych za czesto. tutaj chyba mam prawo oczekiwac bardziej trzezwej oceny.

sebastian86 pisze: ↑

9 lutego 2019, o 14:33

Iwona29 pisze: ↑

9 lutego 2019, o 14:15

sebastian86 pisze: ↑

9 lutego 2019, o 13:25

nie potrafisz przyjąc innej perspektywy niz swojej...

Wiesz co Seba.....Jak nie potrzebujesz pomocy to ok.Skoro piszesz i pytasz to Ci mowie a że olewasz to...to ja nie mam zamiaru darmo się produkować.

nie mowie ze nie potrzebuje ale trzeba brac pod uwagę ze zaburzenia sa rozne i w roznej skali. a takie przedstawianie sprawy w stylu ze wystarczy chciec i bedzie lepiej to slyszalem od osob niezaburzonych za czesto. tutaj chyba mam prawo oczekiwac bardziej trzezwej oceny.

Ale musisz wiedzieć że każdy jest inny i ma inne wartości.Ja wyraziłam swoje zdanie a ktoś Ci powie inne.