Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Przebieg zaburzenia

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
rakovvski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 8 marca 2021, o 12:19

30 marca 2021, o 10:30

Witam, z moim zaburzeniem zmagam się 4 miesiące wywołanym zapaleniem mocnej marihuany która wywołala atak paniki którego skutkiem od dnia następnego był lęk, natretne myśli, objawy somatyczne, straszne napiecie latanie po lekarzach itp itd. Na początku było na prawdę ciężko lecz na szczęście szybko trafiłem na to forum dzięki czemu dosyć szybko uporałem się z natretnymi myślami i objawami somatycznymi czasami odczuwam jeszcze kolatanie serca ale nie nadaje temu uwagi i po chwili zapominam ale za to pojawił się lęk wolno płynący i takie jakby napięcia lękowe w głowie które pojawiają się jak za bardzo się zagłębiam w ten lęk tak jakby coś się miało stać a i tak się nie dzieje lub jak ktos lub coś mi popsuje humor a np bardzo dobrze niweluje to uczucie śmiech, rozmowa ze znajomymi o naszym hobby itp. Czy miał ktoś coś takiego i jak do tego podejść? Miłego dnia.

Zapomniałem dodać że nie odczuwam tego codzień, są dni gdzie się na prawdę dobrze czuje, po czym przychodzą takie dni jakby wzmkzonego lęku i napięcia co automatycznie obniża nastrój.
limonka7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 22 lipca 2018, o 11:58

30 marca 2021, o 10:51

no w zasadzie brzmi to tak, jakbys powoli juz zaczynal byc na prostej :) Ten taki lek wolnoplynacy i zadawanie sobie pytan to kolejny etap po tej "ostrej fazie" zaburzenia, teraz w zasadzie trzeba przetrwac dzien za dniem, nie dac sie wkrecic w kolejne objawy i powoli, z tygodnia na tydzien powinno byc lepiej. Ten etap jest o tyle trudny ze juz w zasadzie sa dni kiedy czujesz sie dobrze, a potem przychodzi jeden kryzysowy i myslisz sobie, ze wszystko dzieje sie z powrotem. A to wlasnie jest kryzys, kazdemu sie zdarza i kryzys jest kluczowy w odburzaniu. To jest ten moment kiedy wlasnie organizm najlepiej uczy sie ignorowac objawy i wlasnie wtedy trzeba nie poddawac sie i isc do przodu :)
Kryzysy beda pojawiac sie coraz rzadziej, az w koncu znikna. Nikt Ci nie powie ile dokladnie to potrwa, moze to byc pare miesiecy, tygodni, dni. Ważne, zebys nie dal sie wkrecic w zaburzenie znowu :) Aha, no i nie polecam palic jezeli masz takie tendencje bo predzej czy pozniej po kolejnym lolku wszystko wroci (niechlubny przyklad mnie samej :PP)
rakovvski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 8 marca 2021, o 12:19

30 marca 2021, o 11:46

Jeśli chodzi o marihuane to skusił mnie do tego pobyt w Holandii i niestety przy okazji pogrążył ale dzięki temu patrzę na to z drugiej strony że dobrze ze stało się to teraz w takiej sytuacji a nie w przyszłości, jestem pewny że już nigdy nie zapale za dużo mnie to kosztowało zdrowia 😁 a jeśli chodzi o wytrwałość w tych kryzysach to trwam w tym z uporem i myślą że mijało to dużo razy minie i teraz staram po prostu żeby to szło za mną a nie przede mną zasłaniając mi otaczający świat 😁tylko wiadomo że jak przyjdzie taki okres kryzysowy ze to nie takie proste no ale trzeba iść do przodu pomimo dołków jakie nam kopie nerwica przez co mam nadzieję że w końcu przeskoczę ten ostatni dołek i wyjdę na prostą 😁 dzięki za odpowiedź i poprawę humoru 🙂
ODPOWIEDZ