To paradoksalne co napiszę, ale zazdroszczę Ci : ] i pewnie większość ludzi z tego wątku też zazdrości, bo u nas niestety problemy z połykaniem nie ograniczają się jedynie do 'strachu' przed zadławieniem, a są nasilone do stego stopnia, że naprawdę nie da się przełknąć normalnie ani jednego kęsa bo brakuje odruchu połknięcia bądź jest tak spłycony, że normalne spożywanie pokarmów, a nawet picie jest niemożliwe...violettavillas pisze: ↑6 stycznia 2020, o 16:35Przybijam piątkę wszystkim nerwowym połykaczom.
Często mam napady lęku podczas jedzenia, bo albo się zestresuję, że ktoś na mnie patrzy i ocenia (np. że jem za dużo, a nie powinnam), albo boję się zakrztuszenia.
Także na Wigilii jadłam sobie w najlepsze karpia, aż mi się przypomniało, że mogę się udławić ością i... pozamiatane. Przeżuty karpik wylądował z powrotem na talerzu i już więcej ryb w te Święta nie tknęłam.![]()
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Problemy z połykaniem a nerwica
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 60
- Rejestracja: 15 listopada 2017, o 17:20
If you take everything personally,
you'll remain offended for the rest
of your life.
What other people do
is often because
of them,
not you.
you'll remain offended for the rest
of your life.
What other people do
is often because
of them,
not you.
- violettavillas
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 95
- Rejestracja: 4 stycznia 2020, o 21:29
To okropnie przykre co piszesz. To znaczy, że jesteś permanentnie niedożywiona? Czy to epizody niemożności połykania?Madame.Kot pisze: ↑21 stycznia 2020, o 13:59To paradoksalne co napiszę, ale zazdroszczę Ci : ] i pewnie większość ludzi z tego wątku też zazdrości, bo u nas niestety problemy z połykaniem nie ograniczają się jedynie do 'strachu' przed zadławieniem, a są nasilone do stego stopnia, że naprawdę nie da się przełknąć normalnie ani jednego kęsa bo brakuje odruchu połknięcia bądź jest tak spłycony, że normalne spożywanie pokarmów, a nawet picie jest niemożliwe...violettavillas pisze: ↑6 stycznia 2020, o 16:35Przybijam piątkę wszystkim nerwowym połykaczom.
Często mam napady lęku podczas jedzenia, bo albo się zestresuję, że ktoś na mnie patrzy i ocenia (np. że jem za dużo, a nie powinnam), albo boję się zakrztuszenia.
Także na Wigilii jadłam sobie w najlepsze karpia, aż mi się przypomniało, że mogę się udławić ością i... pozamiatane. Przeżuty karpik wylądował z powrotem na talerzu i już więcej ryb w te Święta nie tknęłam.![]()
"Ja jestem Violetta, wrażliwa kobietta."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 20 lutego 2020, o 17:20
Hej wszystkim....
Od piątku mam to samo ...cierpię na kancerofobie, do tej pory nie fazowalam się na przełyku A od piatku/miałam atak paniki wtedy/mam wrażenie że stoi mi coś w gardle ,jak jem to czuje niemal fizyczny ból i opór ..
Czy to od nerwicy czy coś więcej???
Od piątku mam to samo ...cierpię na kancerofobie, do tej pory nie fazowalam się na przełyku A od piatku/miałam atak paniki wtedy/mam wrażenie że stoi mi coś w gardle ,jak jem to czuje niemal fizyczny ból i opór ..
Czy to od nerwicy czy coś więcej???
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 60
- Rejestracja: 15 listopada 2017, o 17:20
Nerwica może dawać takie objawy.Dorazbajora pisze: ↑25 lutego 2020, o 08:05Hej wszystkim....
Od piątku mam to samo ...cierpię na kancerofobie, do tej pory nie fazowalam się na przełyku A od piatku/miałam atak paniki wtedy/mam wrażenie że stoi mi coś w gardle ,jak jem to czuje niemal fizyczny ból i opór ..
Czy to od nerwicy czy coś więcej???
If you take everything personally,
you'll remain offended for the rest
of your life.
What other people do
is often because
of them,
not you.
you'll remain offended for the rest
of your life.
What other people do
is often because
of them,
not you.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 20 kwietnia 2020, o 09:06
Cześć wszystkim, mój pierwszy post tutaj;). Nerwice mam chyba całe życie, farmakologicznie leczę się już od gimnazjum czyli z 15 lat z przerwami.. ostatni nawrót skończył mi się 3 lata temu i od tego czasu było dobrze, prawie zupełnie bez objawów. Niestety jak to nerwica, wróciła niespodziewanie, może przez całą tą aktualna sytuację z wirusem, nie wiem. W każdym razie oprócz standardowych leków i ataków paniki, praktycznie z dnia na dzień pojawił się u mnie zupełnie nowy objaw, olbrzymie trudności z połykaniem
. Zawsze miałem awersję do połykania tabletek ale teraz prawie wszystkie, nawet małe tabletki gryzę. Najgorzej niestety jest z jedzeniem, płynne póki co jeszcze jako tako idą ale stałe tragedia :/. Boje się że zaraz przestanę przyjmować nawet płyny i generalnie udusze się od tego
. Leki które biorę pomagają na większość z objawów ale na połykanie ani trochę.. zwykle pierwszy kes lub dwa połykam w miarę normalnie a potem jest trzymanie tego w ustach i czekanie na zbawienie
. Każdy kolejny gryz to uczucie duszenia się i stawania w gardle, już nie wiem jak z tym walczyć
. Byłem u laryngologa i stwierdził że tam jest wszystko w porządku ale ja już boje się jakichś ucisków na nerw albo Bóg wie czego jeszcze :/. Nie wiem jak długo z tym pociagne
. A zawsze lubiłem jeść, teraz wogole nie zwracam uwagi na smak bo ciągle strach mi zajmuje głowę...





- franixxx
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 198
- Rejestracja: 28 marca 2020, o 21:46
Lęk przed jedzniem, że zaraz nie dasz rady zjesc i sie udusisz powoduje ścisk w gardle, lękowe koło, tak jak inne objawy musisz zaakceptowac, masz cos zjesc pojawia sie mysl, ze nei dasz rady i sie udusisz musisz sobie powiedziec trudno to sie udusze, przeciez jesc musze.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 20 kwietnia 2020, o 09:06
No właśnie z tym objawem czuję że jest trudniej niż z innymi w kwestii zaakceptowania bo tu juz nie mam świadomości że lęk lękiem ale nic mi się nie może stać tylko czuję namacalnie że mi pokarm stoi w gardle i nawet jak splukam go kilkoma łyżkami wody to mam wrażenie że gardło jest tak zaciśnięte że nie pójdzie dalej. To powoduje że prawie nie jem i zastanawiam się co pierwsze, czy zwalcze przerażenie czy umrę z głodu
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 20 kwietnia 2020, o 09:06
Nie wiem czy mogę to łączyć z moim lekami, psychiatra przepisał mi kwetaplex 50mg i amitryptylina vp 25mg. 3 lata temu ten zestaw działał. Hydroxyzyny nigdy nie brałem, zakładam że jest na receptę?
Jeszcze mam pernazyne 25mg doraźnie brać ale też słabo działa na ten objaw chociaż inne lęki wycisza
Jeszcze mam pernazyne 25mg doraźnie brać ale też słabo działa na ten objaw chociaż inne lęki wycisza
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 20 kwietnia 2020, o 09:06
Hm, odkryłem właśnie że blendujac zupę na krem udało się zjeść praktycznie bez problemów. Teraz to już sam nie wiem czy lęk jest problemem czy coś innego mi przeszkadza. Czy lęk może fizycznie zmniejszyć średnicę przełyku i dlatego jest trudniej zjeść inny pokarm?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 20 kwietnia 2020, o 09:06
Eh, masz rację bo już unikam potraw typu kotlety, muszę jakoś zacisnąć zęby i jeść ale to piekielnie trudne. Myślałem że może lepiej dać sobie trochę luzu i przez tyg np jeść papki a potem może byłoby lepiej ale pewnie nie :/
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 20 kwietnia 2020, o 09:06
Chyba mam kryzys
. Od kilku godzin mam uczucie jakby porażenia krtani (okolice jabłka adama), momentami przechodzi to aż w ból. Niestety po pernazyne minelo tylko na chwilę i znowu wróciło, miał ktoś takie odczucia? Jak z tym sobie poradzić? W takim stanie nawet jeść papek nie jestem w stanie bo zaraz mi się odbija i ściska lęk
.

