Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Problemy z widzeniem

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Slikus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 11 grudnia 2018, o 01:29

9 marca 2020, o 18:02

Witam, mam ze sobą pewien problem. Mniej więcej rok temu miałem dość mocne stany lękowe, problemy ze spaniem itp. itd., które włączyły mi się jakoś 3 tygodnie po tym jak odstawiłem trawkę, którą paliłem regularnie przez 6 lat około. Uważam, że to był najgorszy okres w moim życiu, gdyż nie mogłem wtedy normalnie funkcjonować. Pomogły mi trochę wizyty u psychologa do którego chodziłem jakoś przez 2 miesiące, po tym czasie stany lękowe i derealizacja zaczęły ustępować. Potrafię dzięki temu już sobie poradzić z samym lękiem wolno płynącym. Miałem spokój jakoś przez prawie rok czasu i niestety głupi ja miałem okazje w zeszłym tygodniu pić dużo alkoholu przez dwa dni i do tego drugiego dnia to wszystko poprawiłem sobie kokainą. Z twardymi narkotykami w moim życiu miałem bardzo mało wspólnego ale tego dnia tak akurat wyszło no i od tego wszystko się zaczęło. Ogólnie rzecz biorąc miałem kaca przez prawie trzy dni gdzie praktycznie w ogóle nie spałem, a jeśli już usnąłem to się budziłem po 30 minutach, oblany zimnym potem, z dużym lękiem, dusznościami itp. itd. Od tego czasu przez parę dni miałem problemy ze spaniem ale już mi to przeszło, stany lękowe także. Cały problem tkwi w tym, że została mi derealizacja wzrokowa na zasadzie, że widzę wszystko inaczej, tak jakby zamazane, tracę ostrość, po prostu wszystko widziałem przed tym dobrze. Mam przebłyski w ciągu dnia, że widzę normalnie i wszystko dobrze funkcjonuje ale trwa to tylko parę godzin. Ogólnie te problemy z widzeniem utrzymują mi się 9 dni i zastanawiam się czy jest coś co mógłbym z tym zrobić. Od tego czasu wcinam codziennie magnez, potas, kwasy omega 3 i komplex witamin ale niestety nie widzę poprawy i cały czas mam te problemy z widzeniem wszystkiego, wszystkie lęki mi przeszły tylko jedynie to zostało, czy jest coś co mógłbym zrobić? Czy wizyta u psychiatry mogła by mi w tym pomóc poprzez zastosowanie jakichś lekarstw? Czy czekać jeszcze, aż samo to przejdzie? Ogólnie wiem, że źle zrobiłem i nie zamierzam już tego syfu brać, to była jednorazowa akcja za którą jestem bardzo zły na siebie :/

Dodam jeszcze, że jestem świeżo po studiach i generalnie właśnie póki co nie muszę się o nic martwić. Czy jest to możliwe, że stało się tak, bo całe napięcie ze mnie zeszło po problemach z pisaniem i obroną pracy i zaliczeniem sesji?
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

9 marca 2020, o 18:29

Nie brałeś tyle czasu leków i ogarniałeś temat,to na twoim miejscu nie szedłbym jeszcze po wsparcie w taki sposób. Choć to oczywiście Twoja decyzja. Narkotyki mogą być zapalnikiem lęków jak mamy stresujące momenty w życiu ale też same w sobie mogą być po prostu powodem przeciążenia.
Nadal próbowałbym suplementacji i akceptacji, ze teraz tak jest z tym wzrokiem i bez szukania, googlowania o tym itd. Na pocieszenie powiem Ci, że kiedyś zażywając różne świństwa też miałem takie jazdy wzrokowe. Jeśli nie będziesz doszukiwał się w tym dramatu, a przeczekasz to przejdzie.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
ODPOWIEDZ