Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Problem z jedzeniem . Fuck.
- Maciej Bizoń
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 545
- Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04
Cześć wszystkim . Pisze tego posta bo Nerwica złapała mnie znowu za Jajka tak w przenośni i nie wiem jak mam do tego podejść a może ktoś się już z tym zmagał i ma konkretne podejście . A mianowicie tydzień temu jadłem kanapkę z czymś co mi nie do końca Zasmakowalo i tak jakby nie chciało mi przejść przez gardło , ale zapiłem i luźno ...odbijalo mi się resztę dnia i pojawiło się uczucie scisniecia żołądka plus gardła . Myślałem że przejdzie ale jednak tak się nie stało , umysł od razu zaczął się wkręcac a może i ja mu pomogłem w tym trochę ze zaraz będę wymiotować , ślina się zbiera ..żołądek nadal scisniety a do tego same lękowe myśli ze zaraz wogole będzie brak apetytu i wszystko co z tym związane . Umysł robi mnie znowu grubo w h..u..ja i ja to dostrzegam ale nie wiem jak praktycznie podejść do tematu . Proszę o jakieś rady jak mam to powoli ogarnąć . Z góry dziękuję .
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." -
- ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
I nie, nie żartuję." -

https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 251
- Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55
Tez tak miewam. Nawet wymioty kiedyś miałam i niechęć do jedzenia. Ale jak zdajesz sobie sprawę skad to pochodzi i pamiętam zaczełam uprawiac wiecej sportu - apetyt sie poprawiłi było git...
Najwazniejsze nie wierzyc myślom że teraz juz tak bedziei zawsze albo że to coś spowoduje... wiem , łatwo mówic
)
Jatez czasami nie moge przełknąć kęsa , wtedy się uspokajam - mówie sobie to tylko nerwica , biore oddech przeponowy i łyk wody i przechodzi.
Ja sie tego nie boje wiec chyba dlatego nie jest to dla mnie problem , choć się zdarza przy dużym napięciu, stresie.
Człowiek bez nerwy w Twoim wypadku poprostu by puscił pawia tym co mu "nie weszło " i tyle , po problemie
) a my zaraz to rozczłonkowujemy i mnozymy
zdrowym osobom się takie cos moze zdarzyc .
Głowa do góry , nie wpadaj przez to w nasze nerwicowe kółko. Jak masz scisniete gardło to narazie nie jedz , poprostu odczekaj
Najwazniejsze nie wierzyc myślom że teraz juz tak bedziei zawsze albo że to coś spowoduje... wiem , łatwo mówic

Jatez czasami nie moge przełknąć kęsa , wtedy się uspokajam - mówie sobie to tylko nerwica , biore oddech przeponowy i łyk wody i przechodzi.
Ja sie tego nie boje wiec chyba dlatego nie jest to dla mnie problem , choć się zdarza przy dużym napięciu, stresie.
Człowiek bez nerwy w Twoim wypadku poprostu by puscił pawia tym co mu "nie weszło " i tyle , po problemie

zdrowym osobom się takie cos moze zdarzyc .
Głowa do góry , nie wpadaj przez to w nasze nerwicowe kółko. Jak masz scisniete gardło to narazie nie jedz , poprostu odczekaj
- Maciej Bizoń
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 545
- Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04
Dziękuję za Radę ..to trochę moja wina bo zamiast podejść na chłodno to zacząłem to rozkminiac i dalej się nakręcac mnożąc historie a teraz mam ...postaram się podejść na chłodno do problemu .maggie2223 pisze: ↑11 lutego 2021, o 13:59Tez tak miewam. Nawet wymioty kiedyś miałam i niechęć do jedzenia. Ale jak zdajesz sobie sprawę skad to pochodzi i pamiętam zaczełam uprawiac wiecej sportu - apetyt sie poprawiłi było git...
Najwazniejsze nie wierzyc myślom że teraz juz tak bedziei zawsze albo że to coś spowoduje... wiem , łatwo mówic)
Jatez czasami nie moge przełknąć kęsa , wtedy się uspokajam - mówie sobie to tylko nerwica , biore oddech przeponowy i łyk wody i przechodzi.
Ja sie tego nie boje wiec chyba dlatego nie jest to dla mnie problem , choć się zdarza przy dużym napięciu, stresie.
Człowiek bez nerwy w Twoim wypadku poprostu by puscił pawia tym co mu "nie weszło " i tyle , po problemie) a my zaraz to rozczłonkowujemy i mnozymy
zdrowym osobom się takie cos moze zdarzyc .
Głowa do góry , nie wpadaj przez to w nasze nerwicowe kółko. Jak masz scisniete gardło to narazie nie jedz , poprostu odczekaj
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." -
- ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
I nie, nie żartuję." -

https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
- Maciej Bizoń
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 545
- Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04
Dziękuję Ewelinko za radę ..wezmę to do wglądu ..może poprostu nie będę narazie się nakręcac na to jedzenie i kilka kilo w dół mi nie zaszkodzi ..nie jeden chciałby troszkę zrzucić
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." -
- ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
I nie, nie żartuję." -

https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Maciej powiem Ci to co Ty powiedziałbyś mi, wiesz ze dajesz się robić w huja ale jednak poddałeś się delikatnie wątpliwości i pytasz na forum, ty napisałbyś mi Stary a sraj na to jedz na co masz ochotę to tylko umysł zaburzony się napina bo widocznie coś sprawiło że znalazł sobie mini lukę i myśli że się przeciśnie. 

- Maciej Bizoń
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 545
- Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04
Dokładnie tak jak mówiszDamianZ1984 pisze: ↑11 lutego 2021, o 17:38Maciej powiem Ci to co Ty powiedziałbyś mi, wiesz ze dajesz się robić w huja ale jednak poddałeś się delikatnie wątpliwości i pytasz na forum, ty napisałbyś mi Stary a sraj na to jedz na co masz ochotę to tylko umysł zaburzony się napina bo widocznie coś sprawiło że znalazł sobie mini lukę i myśli że się przeciśnie.![]()
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." -
- ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
I nie, nie żartuję." -

https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Hej, tak sobie czytałam Twój wpis jedząc pączka i też mi się coś tam w przełyku stało, że nie chciał przejśćMaciej Bizoń pisze: ↑11 lutego 2021, o 08:44Cześć wszystkim . Pisze tego posta bo Nerwica złapała mnie znowu za Jajka tak w przenośni i nie wiem jak mam do tego podejść a może ktoś się już z tym zmagał i ma konkretne podejście . A mianowicie tydzień temu jadłem kanapkę z czymś co mi nie do końca Zasmakowalo i tak jakby nie chciało mi przejść przez gardło , ale zapiłem i luźno ...odbijalo mi się resztę dnia i pojawiło się uczucie scisniecia żołądka plus gardła . Myślałem że przejdzie ale jednak tak się nie stało , umysł od razu zaczął się wkręcac a może i ja mu pomogłem w tym trochę ze zaraz będę wymiotować , ślina się zbiera ..żołądek nadal scisniety a do tego same lękowe myśli ze zaraz wogole będzie brak apetytu i wszystko co z tym związane . Umysł robi mnie znowu grubo w h..u..ja i ja to dostrzegam ale nie wiem jak praktycznie podejść do tematu . Proszę o jakieś rady jak mam to powoli ogarnąć . Z góry dziękuję .


Ja z moim gardłem, przełykiem, żołądkiem i jelitami to już miałam wrażenie, że działo mi się wszystko. Wrażenie, że się krztuszę, duszę, gulę, był czas, że jadłam jak Małysz tj. bułki i banany, po czym zatrułam się bananem i zostały mi już tylko bułki

W zeszłym roku schudłam przez to tak, że wszystkie zapomniane spodnie z szafy mogłam wycągnąć, ale nic nie trwa wiecznie, nerwicowe wkręty również, bo już w tym roku nadrobiłam stratę

Pozdrawiam

https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
- Maciej Bizoń
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 545
- Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04
Dziękuję za wsparcieKatja pisze: ↑11 lutego 2021, o 18:53Hej, tak sobie czytałam Twój wpis jedząc pączka i też mi się coś tam w przełyku stało, że nie chciał przejśćMaciej Bizoń pisze: ↑11 lutego 2021, o 08:44Cześć wszystkim . Pisze tego posta bo Nerwica złapała mnie znowu za Jajka tak w przenośni i nie wiem jak mam do tego podejść a może ktoś się już z tym zmagał i ma konkretne podejście . A mianowicie tydzień temu jadłem kanapkę z czymś co mi nie do końca Zasmakowalo i tak jakby nie chciało mi przejść przez gardło , ale zapiłem i luźno ...odbijalo mi się resztę dnia i pojawiło się uczucie scisniecia żołądka plus gardła . Myślałem że przejdzie ale jednak tak się nie stało , umysł od razu zaczął się wkręcac a może i ja mu pomogłem w tym trochę ze zaraz będę wymiotować , ślina się zbiera ..żołądek nadal scisniety a do tego same lękowe myśli ze zaraz wogole będzie brak apetytu i wszystko co z tym związane . Umysł robi mnie znowu grubo w h..u..ja i ja to dostrzegam ale nie wiem jak praktycznie podejść do tematu . Proszę o jakieś rady jak mam to powoli ogarnąć . Z góry dziękuję .ale dałam radę
![]()
Ja z moim gardłem, przełykiem, żołądkiem i jelitami to już miałam wrażenie, że działo mi się wszystko. Wrażenie, że się krztuszę, duszę, gulę, był czas, że jadłam jak Małysz tj. bułki i banany, po czym zatrułam się bananem i zostały mi już tylko bułki
W zeszłym roku schudłam przez to tak, że wszystkie zapomniane spodnie z szafy mogłam wycągnąć, ale nic nie trwa wiecznie, nerwicowe wkręty również, bo już w tym roku nadrobiłam stratęDo czego zmierzam, do tego, że sam dobrze wiesz jak to jest, dopóki jest stan zagrożenia to umysł szuka i jak tylko w coś się wkręcisz to dla umysłu to jest to, to jest to zagrożenie ( bo sam to tak ustawiasz swoją reakcją ) i będzie Ci o tym napierdzielał cały Boży dzień żebyś miał się na baczności. Więc pierwsza sprawa to nie wkurzaj się na siebie, że znowu się w coś wkręciłeś, bo im bardziej się wkurzasz tym bardziej się w to wkręcasz. Przyjmij to z luzem, że po prostu tak może jeszcze być. Dalej przypominaj sobie naturę tych myśli, tak żeby mniej rozmyślać o ich treści, a więcej o tym skąd one pochodzął ( z emocji ). To trzeba sobie wbijać w głowę codziennie, że to tylko lękowa iluzja te wszystkie kataklizmy które pojawiają się w naszej głowie z utratą apetytu itp to jest nerwicowa bzdura, która jest wynikiem wysokiego poziomu lęku i pewnych nawyków reagowania, a nie obiektywna ocena sytuacji.
Pozdrawiam![]()
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." -
- ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
I nie, nie żartuję." -

https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
- Maciej Bizoń
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 545
- Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04
Jesteś głosem mojego rozsądku, bardzo trafiają te twoje posty , postaram się to akceptować i dalej nie nakręcać . Jeszcze raz DziękujęMaciej Bizoń pisze: ↑12 lutego 2021, o 07:50Dziękuję za wsparcieKatja pisze: ↑11 lutego 2021, o 18:53Hej, tak sobie czytałam Twój wpis jedząc pączka i też mi się coś tam w przełyku stało, że nie chciał przejśćMaciej Bizoń pisze: ↑11 lutego 2021, o 08:44Cześć wszystkim . Pisze tego posta bo Nerwica złapała mnie znowu za Jajka tak w przenośni i nie wiem jak mam do tego podejść a może ktoś się już z tym zmagał i ma konkretne podejście . A mianowicie tydzień temu jadłem kanapkę z czymś co mi nie do końca Zasmakowalo i tak jakby nie chciało mi przejść przez gardło , ale zapiłem i luźno ...odbijalo mi się resztę dnia i pojawiło się uczucie scisniecia żołądka plus gardła . Myślałem że przejdzie ale jednak tak się nie stało , umysł od razu zaczął się wkręcac a może i ja mu pomogłem w tym trochę ze zaraz będę wymiotować , ślina się zbiera ..żołądek nadal scisniety a do tego same lękowe myśli ze zaraz wogole będzie brak apetytu i wszystko co z tym związane . Umysł robi mnie znowu grubo w h..u..ja i ja to dostrzegam ale nie wiem jak praktycznie podejść do tematu . Proszę o jakieś rady jak mam to powoli ogarnąć . Z góry dziękuję .ale dałam radę
![]()
Ja z moim gardłem, przełykiem, żołądkiem i jelitami to już miałam wrażenie, że działo mi się wszystko. Wrażenie, że się krztuszę, duszę, gulę, był czas, że jadłam jak Małysz tj. bułki i banany, po czym zatrułam się bananem i zostały mi już tylko bułki
W zeszłym roku schudłam przez to tak, że wszystkie zapomniane spodnie z szafy mogłam wycągnąć, ale nic nie trwa wiecznie, nerwicowe wkręty również, bo już w tym roku nadrobiłam stratęDo czego zmierzam, do tego, że sam dobrze wiesz jak to jest, dopóki jest stan zagrożenia to umysł szuka i jak tylko w coś się wkręcisz to dla umysłu to jest to, to jest to zagrożenie ( bo sam to tak ustawiasz swoją reakcją ) i będzie Ci o tym napierdzielał cały Boży dzień żebyś miał się na baczności. Więc pierwsza sprawa to nie wkurzaj się na siebie, że znowu się w coś wkręciłeś, bo im bardziej się wkurzasz tym bardziej się w to wkręcasz. Przyjmij to z luzem, że po prostu tak może jeszcze być. Dalej przypominaj sobie naturę tych myśli, tak żeby mniej rozmyślać o ich treści, a więcej o tym skąd one pochodzął ( z emocji ). To trzeba sobie wbijać w głowę codziennie, że to tylko lękowa iluzja te wszystkie kataklizmy które pojawiają się w naszej głowie z utratą apetytu itp to jest nerwicowa bzdura, która jest wynikiem wysokiego poziomu lęku i pewnych nawyków reagowania, a nie obiektywna ocena sytuacji.
Pozdrawiam![]()
![]()
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." -
- ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
I nie, nie żartuję." -

https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
- karolax
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 70
- Rejestracja: 23 czerwca 2020, o 08:41
Siemka Maciej, jak ogarnales temat z tym jedzeniem? Pomogła akceptacja np. Okej teraz trochę schudnę ale nic mi nie będzie?
Jeśli myślisz ze jesteś w najgorszym momencie, to pamiętaj ze to jest tylko moment. Przecież wiesz, że nic co złe też nie może wiecznie trwać.


