Przejde odrazu do tematu , bo nie wiem jak nawet zacząć .
Od poniedziałku po ponad 2 miesiecznym L4 wracam do pracy mimo iz mój „stan” sie pogorszył , bo tylko sie zamartwiałem , zamknąłem sie w sobie i nawet nie chciałem zbytnio wychodzic do ludzi . Mimo panującej sytuacji aktualnie . (Wiem to byl błąd) Lecz na samą myśl ze zacznę znów prace w tej samej firmie co wczesniej , bo do końca czerwca mam umowe . Odrazu dostaje strachu , ze bede czuł sie tam jak kiedys . Tak jak to sie tam zaczęło w sumie (1 objawy w pracy) . Chodzi mi głownie o odrealnienia przez dosłownie 8h pracy na hali czuje sie odrealniny (dd) do przeżycia lecz to mi nie daje spokoju i koncentracji w pracy. Kiedys przeczytałem, ze wlasnie jasne światła jakby człowieka w trans wprowadzaja a ludzie ktorzy nie maja zaburzen lekowych nie zwracaja na to uwagi i ja rowniez przed „zachorowaniem” czulem sie swietnie , chodzilem z usmiechem do pracy , zawsze robilem ponad norme po prostu lubiłem ta prace . Lecz gdy pojawil sie ten problem nerwicy od 9 miesiecy odrazu mam taką blokade i hm lęk , strach przed powrotem tam , bo mam w głowie ze odrazu mi się tak zrobi jak było wczesniej a nawe ze bedzie gorzej . Gdy przed tym jak bylem zdrowy to czy rozmowa z szefem czy kolegami nie sprawiala mi problemu . To teraz przed pójsciem na zwolnienie mialem „treme „ nawet gdy rozmawialem w pracy wlasnie z szefem czy kolegami bez powodu. Nagle mialem nogi z waty brak śliny itp. Rowniez rozmawialem z pania psycholog i wywnioskowałem ze głownie moja nerwica zaczela sie od pracy , bo codziennie chcialem byc najlepszy robilem ponad ponad norme i stres codzienny mysle wlasnie do tego sie przyczynił. I teraz pytanie : Mam nie zwracac na to uwagi uparcie ? Wiem ze bedzie ciezko bo juz tak probowalem lecz wtedy jeszcze nie wiedzialem ze to nerwica i wymyslalem sobie choroby po objawach somatycznych w klatce sercu itp. Bo mam 2 miesiace do przepracowania i chce dostac umowe na stałe a nie kolejne zwolnienie brać. I dodam jeszcze odrazu nasuwaja sie mysli , ze wlasnie podczas tego stanu dd odrealnienia zrobie z siebie glupca itp
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Powrót do Pracy.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 11 listopada 2018, o 14:20
Hej, rozumiem Cie bo ja tez byłem miesiąc na zwolnieniu. U mnie było tak. Praktycznie od razu kiedy je wziąłem pojawiły się wyrzuty sumienia i poczucie winy że tak zrobiłem. Nakręcałem się że kierowniczka się na mnie zemści, że mnie zwolni, że zostanę bez pracy. Bałem się jej reakcji. Dodatkowo jest u nas stanowisko kasa i mam olbrzymie lęki kiedy tam stoję. Kontakt z klientami jest dla mnie koszmarem, bo mam poczucie że zaraz ktos przyjdzie i bedzie sie kłócił, będzie jakis konflikt. A tego bym nie zniósł. I teraz tak. W międzyczasie powróciłem do zaburzonych bo spocząłem na laurach i przestałem działać/ryzykować. Dziwiłem się objawom. Kiedy po tym miesiącu wróciłem do pracy to żaden czarny scenariusz który sobie napisalem się nie sprawdzil. Menager sie mnie zapytał tylko jak było na wakacjach
. To był pierwszy dzien po zwolnieniu. Drugiego dnia przyjechala kierowniczka i gadalismy o działce i o gospodarstwie. Nic sie nie sprawdzilo z tego co przewidywałem. A, zmniejszyli mi z całego etatu na 3/4. Jakos z tego powodu kiedy zderzylem sie z tą rzeczywistością nic mi sie nie stało. Jestem zdrowy, i mam sie dobrze. Druga sprawa zacząłem "ryzykować" i stoję na stanowisku gdzie jest kontakt z klientem. Czyli wchodzę w to co mnie napawało olbrzymim lękiem. I mysle ze za wczesnie mówic o jakis spektakularnych sukcesach ale mam satysfakcję ze to zrobiłem. Że nie unikam. Będąc na zwolnieniu zacząłem od początku słuchać Viktora i Divina, przeczytałem historie Viktora i czytam posty. A no i wyczytałem fajne zdanie w poście użytkownika lubieplacki13 "to co mam w głowie to jest po prostu LĘK, a czego się boję to tak naprawdę nie ma znaczenia"

- MałaMaruda
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 303
- Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47
Jestem z Ciebie dumna! Fantastycznie to czytać po naszych wiadomościach na priv, tak trzymaj! <boks>12Darek90 pisze: ↑29 kwietnia 2020, o 20:18Hej, rozumiem Cie bo ja tez byłem miesiąc na zwolnieniu. U mnie było tak. Praktycznie od razu kiedy je wziąłem pojawiły się wyrzuty sumienia i poczucie winy że tak zrobiłem. Nakręcałem się że kierowniczka się na mnie zemści, że mnie zwolni, że zostanę bez pracy. Bałem się jej reakcji. Dodatkowo jest u nas stanowisko kasa i mam olbrzymie lęki kiedy tam stoję. Kontakt z klientami jest dla mnie koszmarem, bo mam poczucie że zaraz ktos przyjdzie i bedzie sie kłócił, będzie jakis konflikt. A tego bym nie zniósł. I teraz tak. W międzyczasie powróciłem do zaburzonych bo spocząłem na laurach i przestałem działać/ryzykować. Dziwiłem się objawom. Kiedy po tym miesiącu wróciłem do pracy to żaden czarny scenariusz który sobie napisalem się nie sprawdzil. Menager sie mnie zapytał tylko jak było na wakacjach. To był pierwszy dzien po zwolnieniu. Drugiego dnia przyjechala kierowniczka i gadalismy o działce i o gospodarstwie. Nic sie nie sprawdzilo z tego co przewidywałem. A, zmniejszyli mi z całego etatu na 3/4. Jakos z tego powodu kiedy zderzylem sie z tą rzeczywistością nic mi sie nie stało. Jestem zdrowy, i mam sie dobrze. Druga sprawa zacząłem "ryzykować" i stoję na stanowisku gdzie jest kontakt z klientem. Czyli wchodzę w to co mnie napawało olbrzymim lękiem. I mysle ze za wczesnie mówic o jakis spektakularnych sukcesach ale mam satysfakcję ze to zrobiłem. Że nie unikam. Będąc na zwolnieniu zacząłem od początku słuchać Viktora i Divina, przeczytałem historie Viktora i czytam posty. A no i wyczytałem fajne zdanie w poście użytkownika lubieplacki13 "to co mam w głowie to jest po prostu LĘK, a czego się boję to tak naprawdę nie ma znaczenia"
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.
All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"
[LP - Tightrope]
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 98
- Rejestracja: 3 marca 2020, o 16:30
Ja rozumiem. Głównie chodzi mi o to , ze gdy tylko wchodze do pracy(na magazyn) odrazu czuje się odrealniony . Pani psycholog powiedziała mi , ze tak sie dzieje od tego jasnego światła , ze jestem teraz bardziej czuły na światło. Niby jak pracuje to zawsze robie norme itp. Tylko nie daje mi to po prostu pracować tak jak kiedys . Myslalem nad zmiana na inny dział moze tam nie bedzie mi to tak „dokuczało” Gdy chodze np. Na przerwe na papierosa czy też na obiad jest wszystko okej , a tylko tam się tak czuje
Uczucie takie np. Niose paczke kładę ją na paletei tak jakby to nie były moje rece (DD) . I tak dodam skupiam na tym uwage. Czesto tez tak miałem ze dopiero po 2h pracy tak sie czułem .

-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 221
- Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01
Wiktor pisał o tym sporo we wpisach o dd, polecam ci tematy stąd przeczytać jest-derealizacja-depersonalizacja-jak-wyleczy.html Moim zdaniem nie ma sensu zmieniać działu w pracy bo objaw to zawsze jakiś będzie i jego nasilanie. Do objawów uczy się podejścia i to przez dłuższy czas, co sam coraz lepiej rozumiem. Dlatego jak chcesz szybko to weź leki, a jeśli chcesz bez leków to niestety prawda taka, że nastawianie do tego potrwa trochę. Biorąc pod uwagę twoją postawę to już w ogóle, bo jest kiepska i to widzę nawet ja zaburzony, któremu do odburzenia to jeszcze kawałek drogi.Gacek12345 pisze: ↑2 maja 2020, o 14:31Ja rozumiem. Głównie chodzi mi o to , ze gdy tylko wchodze do pracy(na magazyn) odrazu czuje się odrealniony . Pani psycholog powiedziała mi , ze tak sie dzieje od tego jasnego światła , ze jestem teraz bardziej czuły na światło. Niby jak pracuje to zawsze robie norme itp. Tylko nie daje mi to po prostu pracować tak jak kiedys . Myslalem nad zmiana na inny dział moze tam nie bedzie mi to tak „dokuczało” Gdy chodze np. Na przerwe na papierosa czy też na obiad jest wszystko okej , a tylko tam się tak czujeUczucie takie np. Niose paczke kładę ją na paletei tak jakby to nie były moje rece (DD) . I tak dodam skupiam na tym uwage. Czesto tez tak miałem ze dopiero po 2h pracy tak sie czułem .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 98
- Rejestracja: 3 marca 2020, o 16:30
Jest kiepska jest , ale chce sam bez leków, mimo ze mam przepisane , lecz nie chcialem i nie chce ich brac . Dzieki zapoznam się