Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

powrót do normalności

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

8 maja 2016, o 20:39

bart26 pisze:
Zestresowana pisze:Kurde, mam to samo.
Miałam bardzo długi, naprawdę długi okres czasu totalnego spokoju od nerwicy, nawet chciałam się chwalić odburzeniem:-P
Ale życie szło sobie swoim własnym trybem, miałam naprawdę bardzo dobry okres życiowo. Nie mogłam się w tym jednak odnaleźć, czegoś mi brakowało, poza tym miałam takie poczucie, że zaraz coś "trzaśnie" (nie tyle o nerwicę chodziło, co o sprawy życiowe, ale wiadomo, myślenie to samo), nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Niestety, jako że jestem DDD, to takie "czekanie na katastrofę" jest dla mnie czymś normalnym, a dodatkowo jest to wzmocnione przez zaburzenie. Wg terapeutki byłam dosłownie kilka milimetrów od wyzdrowienia, bo często to, jak radzimy sobie z normalnością, jest takim momentem krytycznym, w którym idzie już ku dobremu albo nadchodzi nawrót, u mnie przyszedł nawrót, ale będzie ok.
Ciasteczko opisała też coś takiego w swoim poście pczuciu beznadziei.

Ty nie jestes na nic chora moja droga . To ze jestes ddd i masz takie typowe myslenie to wynik nawyku ktory wychodzi z podswiadomosci wpojony zostal za dzieciaka . Nawyki mozna zmienic kazdy jeden . To ze dostalas remisji to tez nie musi byc normalne
Bo sadze osobiscie ze gdybys wyszla z zaburzenia w sposob swiadomy a co na to sie sklada (wiedza na temat nerwicy plus doswiadczenia bo to one krztaltuja podejscie i do zycia i do zaburzenia to nie wrocila bys do zaburzenia bo to niemozliwe :DD . Ty mialas lepszy okres zajaralas sie zyciem moja droga zepchalas nerwice na drugi plan co jest strzalem w dziesiatke ale wrocilas bo jak mowie nie znasz schematu nie przerobilas tego emocjonalnie bo teorytycznie moze i masz wiedze ale zaburzenie lekowe siedzi gleboko w podswiadomosci a tam nie ma teorii tam sa emocje . Bedzie dobrze wiara czyni cuda i czeka tez na ciebie
Bart, ja wychodzę z zaburzenia świadomie ;) Tylko podświadomość jeszcze nie do końca przekonana, że się da żyć bez ciągłego napięcia, analizy i kontroli, schemat też znam, swoje schematy znam prawie że na wylot (właśnie dominuje jeszcze ten, że normalność jest dla mnie zagrożeniem, to jest właśnie schemat wyniesiony z domu, który teraz trzeba przełamać i zastąpić nowym). Po prostu jeszcze czasu i konsekwencji potrzebuję. No i cierpliwości ;)
Paul1na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 13:32

11 maja 2016, o 09:27

Ja kiedy mówię sobie, że jestem "odburzona" i chcę tak myśleć dla dobra sprawy.. :D to napawa mnie takie beznadziejne odczucie, że sama siebie oszukuje i przez te oszustwo motam w swojej psychice.. rodzi się z tego takie chore kółko na nowo. :D u mnie jest ok, bez lęków.. bez dd.. ale kurde ciągle coś jest nie tak.. i bardzo probuje dowiedziec sie co.. nie daje mi to spokoju.. wyszlam z lekow pełna swiadomoscia, wiedzą.. i teraz znowu potrzebuje tej wiedzy, ktora byla dla mnie kluczem :P
takadziewczyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18

11 maja 2016, o 17:59

Mam podobnie. Niby wszystko jest okey ale jednak nie do konca. Troche jakby stan normalności byl dla mnie dziwny. Ciekawe czy to minie czy jak :( tez mam czasem takie wrażenie ze strasznie mieszam sobie w glowie. Oprócz tego nie mogę powiedziec ze jestem odburzona, po prostu nie przechodzi mi to przez gardło. Jakbym sie bala ze przez to się pogorszy czy cos.
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

11 maja 2016, o 18:03

Bo to normalne . Przeciesz to czysta Analiza nie trzeba czuc leku zeby miec nerwice ona moze sie sama analiza objawiac . Wasz stan umyslu ciagle nie wierzy w to ze zagrozenie minelo bo jak by tak bylo to wstajac rano zamiast zadtanawiac sie czy to jest czy nie zadtanawiqli byscie sie co wlozyc na siebie dzis taka wyjebka na swoj stan emocjonalny tu tego nie ma . Ale to tez duzy plus bo to znaczy ze on sie powoli uspokaja poprostu wiecej akceptacji wiary w to ze minie kiedys gdzies tam nie wazne kiedy :DD
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

12 maja 2016, o 06:45

Bart, tak mi się wydaje, że masz rację. Jest dobrze --> czyli jest inaczej --> trzeba być czujnym, bo coś się może stać --> bach, mamy lęk. Czyli generalnie znowu trzeba przekonywać podświadomość, że stan dobry nie jest niczym zagrażającym.
ODPOWIEDZ