Witam wszystkich!
Był czas, że kompletnie zapomniałem o nerwicy, jednak kilka stresujących sytuacji i znów to samo :c.
Dziś w nocy dopadł mnie atak paniki, znowu lęki że jestem chory psychicznie, bezsenność, brak nadzei na cokolwiek, od rana dół niesamowity, nie jestem w stanie do niczego się zmusić.
Próbuję różnych metod które kiedyś pomagały - dziś nic nie działa. Jak sobie pomóc do czasu terapii (grudzień)? Leków żadnych nie biorę.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Powrót nerwicy, nowe objawy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Nie jesteś w stanie sie zmusić jak to na początku zaburzenia. Chociaż tym razem to nie jest nowość dla ciebie to może jednak dasz radę się zmusić? ;p
Wydaje mi się, że warto się w jakiś sposób uodpornić na stresy dzisiejsze.
Wydaje mi się, że warto się w jakiś sposób uodpornić na stresy dzisiejsze.
- Halka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 457
- Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29
Przypomnij sobie czym jest nerwica , lęki i somaty. Teorie. Nic niezrobisz , lepiej dopuść to do siebie żeby niewpaść znowu w koło . Może lepiej tłuc już sobie jak mantre no ok znowu przeciążyłem układ nerwowy, może fizyczne osłabienie, stres i organizm musi odreagować. Może to lepsze niż zaplątywać sie w psychiczne choroby
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15
https://www.youtube.com/watch?v=5Cue7s-l9hUArek pisze: ↑8 października 2018, o 09:40Witam wszystkich!
Był czas, że kompletnie zapomniałem o nerwicy, jednak kilka stresujących sytuacji i znów to samo :c.
Dziś w nocy dopadł mnie atak paniki, znowu lęki że jestem chory psychicznie, bezsenność, brak nadzei na cokolwiek, od rana dół niesamowity, nie jestem w stanie do niczego się zmusić.
Próbuję różnych metod które kiedyś pomagały - dziś nic nie działa. Jak sobie pomóc do czasu terapii (grudzień)? Leków żadnych nie biorę.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15
Arku , przeczytalem twoj pierwszy post na forum. Najbardziej bales sie chorob psychicznych. Minelo juz kilka lat a ty nie zachorowałes. Pelny zespol objawow schizofrenii rozwija sie do pol roku i co NAJWAZNIEJSZE chory na nia o NICH NIC NIE WIE I AKCEPTUJE TEN STAN JAKO COS NATURALNEGO.Widzą to za to wszyscy inni- RODZINA,ZNAJOMI, slowem najblizsze otoczenie ,a nie czlowiek dotkniety ta choroba i to oni mu uswiadamiaja ze jest chory. Widzsz ta roznice?Arek pisze: ↑8 października 2018, o 09:40Witam wszystkich!
Był czas, że kompletnie zapomniałem o nerwicy, jednak kilka stresujących sytuacji i znów to samo :c.
Dziś w nocy dopadł mnie atak paniki, znowu lęki że jestem chory psychicznie, bezsenność, brak nadzei na cokolwiek, od rana dół niesamowity, nie jestem w stanie do niczego się zmusić.
Próbuję różnych metod które kiedyś pomagały - dziś nic nie działa. Jak sobie pomóc do czasu terapii (grudzień)? Leków żadnych nie biorę.
Dostales wyrzut adrenaliny na ktory nie byles przygotowany i do tego wyobraznia podsunela ci scenariusz ,ktory jeeszcze bardziej ciebie zdolował .Jednym słowem wpadles TYLKO w kolko nerwicowe.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 77
- Rejestracja: 3 lipca 2018, o 13:29
Dziękuje za wsparcieqbaino pisze: ↑8 października 2018, o 10:42Arku , przeczytalem twoj pierwszy post na forum. Najbardziej bales sie chorob psychicznych. Minelo juz kilka lat a ty nie zachorowałes. Pelny zespol objawow schizofrenii rozwija sie do pol roku i co NAJWAZNIEJSZE chory na nia o NICH NIC NIE WIE I AKCEPTUJE TEN STAN JAKO COS NATURALNEGO.Widzą to za to wszyscy inni- RODZINA,ZNAJOMI, slowem najblizsze otoczenie ,a nie czlowiek dotkniety ta choroba i to oni mu uswiadamiaja ze jest chory. Widzsz ta roznice?Arek pisze: ↑8 października 2018, o 09:40Witam wszystkich!
Był czas, że kompletnie zapomniałem o nerwicy, jednak kilka stresujących sytuacji i znów to samo :c.
Dziś w nocy dopadł mnie atak paniki, znowu lęki że jestem chory psychicznie, bezsenność, brak nadzei na cokolwiek, od rana dół niesamowity, nie jestem w stanie do niczego się zmusić.
Próbuję różnych metod które kiedyś pomagały - dziś nic nie działa. Jak sobie pomóc do czasu terapii (grudzień)? Leków żadnych nie biorę.
Dostales wyrzut adrenaliny na ktory nie byles przygotowany i do tego wyobraznia podsunela ci scenariusz ,ktory jeeszcze bardziej ciebie zdolował .Jednym słowem wpadles TYLKO w kolko nerwicowe.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
To chyba słabo przerobiłeś materiały z tego forum i filmiki Divocica. Poczytaj i pooglądaj o kryzysach. I ogólnie poczytaj o nerwicy.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
- Sine
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 245
- Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24
Kochany, 2 tygodnie to nie oznacza, ze wyszedłeś z nerwy
po 2 tyg podświadomość nie „nauczy” się nowych nawykow, innego reagowania niż „nerwicowo”.

Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Witaj w klubie Arek, identyczna sytuacja jak u Ciebie, 2 tygodnie a nawet dłużej prawie pełen luz, było super, nawet myśl o tym jak mogłam pomyśleć, że nie chce żyć. A tu bach z niedzieli na poniedziałek atak paniki, cała noc nieprzespana, lęk że jestem chora psychicznie. Rano dołek ale staram się przetrwać. Uśmiecham się, staram się na spokojnie to przyjmować.