powolny koniec małżeństwa....

Gafa · 6 marca 2018, o 19:15

Pisze do Ciebie na czacie

franio1975 · 7 marca 2018, o 19:17

Ja już jestem w Warszawie. Muszę sobie teraz jakoś poradzić... Jest mi smutno.

Iwona29 · 7 marca 2018, o 19:20

franio1975 pisze: ↑
7 marca 2018, o 19:17
Ja już jestem w Warszawie. Muszę sobie teraz jakoś poradzić... Jest mi smutno.

Tyle dziś rozmowy z Tobą i na nic?
Ja tu oszaleje...nie zamulaj tam...
Odrobinę chęci do zmiany w myśleniu i będzie dobrze.

franio1975 · 7 marca 2018, o 19:22

Wiesz jest to dla mnie ciężkie przeżycie. Leżę sobie i myśli same gonią...

Iwona29 · 7 marca 2018, o 19:26

Moje starania i wysiłek na nic....
Wszystko psu w kość.
Świeżo wróciłeś do Wawy więc też rozumie....Ale żyj chłopie jak 3ba.Bez patrzenia wstecz.

franio1975 · 11 marca 2018, o 18:19

Dzwoniła dzisiaj żona 2 razy ale nie odebrałem i nie będę oddzwaniać bo po co...

katarzynka · 11 marca 2018, o 19:38

A jak się trzymasz Marcin?

franio1975 · 11 marca 2018, o 20:24

katarzynka pisze: ↑
11 marca 2018, o 19:38
A jak się trzymasz Marcin?

A dzisaj mam caly dzień nerwa jakos mnie w srodku trzęsie. Staram sie nie myslrc o mojej żonie nie rozpamiętywać tylko sie z tym wszystkim pogodzić.... Nic innego mi nie pozostaje.....

katarzynka · 11 marca 2018, o 20:49

Telefon od żony też pewnie zrobił swoje. Dzielny chłopak jesteś I powoli sobie wszystko poukładasz

franio1975 · 11 marca 2018, o 20:53

katarzynka pisze: ↑
11 marca 2018, o 20:49
Telefon od żony też pewnie zrobił swoje. Dzielny chłopak jesteś I powoli sobie wszystko poukładasz

Miejmy nadzieje że w końcu w życiu mi sie ułoży.
Tak tego bym chciał....

katarzynka · 11 marca 2018, o 20:56

Rozumiem, tyle przeszedłeś. Należy Ci się, ale pamiętaj, że masz jeszcze dla kogo żyć!

franio1975 · 19 marca 2018, o 20:48

Ehh.... Dzisiaj znowu jakiś kryzys. Nic mi się nie chce, nawet zyć.Nie mogę pogodzić się z faktem, że żona tak mi spaskudziła życie....

Gafa · 19 marca 2018, o 22:46

franio1975 pisze: ↑
19 marca 2018, o 20:48
Ehh.... Dzisiaj znowu jakiś kryzys. Nic mi się nie chce, nawet zyć.Nie mogę pogodzić się z faktem, że żona tak mi spaskudziła życie....

Przejdzie Ci. Dziwne by było gdybyś nic nie czuł. Nie jesteś maszyną. Staraj się świadomie nie wspierać tych emocji i myśli. Wszystko się wyciszy z czasem.

franio1975 · 29 marca 2018, o 13:36

Dzisaj znowu huśtawka nastroju. Cieżko mi sobie to wszystko uzmysłowić... Nie ogarniam tej kuwety. Czuje sie podle, źle....

A tak Cie kochałem, zmieniłem dla Ciebie swoje życie o 180 stopni. Byłem Ci wierny, kochałem Cię, dbałem o Ciebie.... A Ty mnie zdradziłaś... W taki perfidny sposób.... Okłamywałaś mnie, manipulowałaś mną, zrzucałas całą winę na mnie .....

Nie wiem czy kiedykolwiek zaufam tak mocno jakieś kobiecie.Czy będę jeszcze w stanie tak kogoś mocno pokochać. Zniszczyłaś mnie, jako faceta, zniszczyłaś wszystko....

Szczesciara · 29 marca 2018, o 20:05

franio1975 pisze: ↑
29 marca 2018, o 13:36
Dzisaj znowu huśtawka nastroju. Cieżko mi sobie to wszystko uzmysłowić... Nie ogarniam tej kuwety. Czuje sie podle, źle....

A tak Cie kochałem, zmieniłem dla Ciebie swoje życie o 180 stopni. Byłem Ci wierny, kochałem Cię, dbałem o Ciebie.... A Ty mnie zdradziłaś... W taki perfidny sposób.... Okłamywałaś mnie, manipulowałaś mną, zrzucałas całą winę na mnie .....

Nie wiem czy kiedykolwiek zaufam tak mocno jakieś kobiecie.Czy będę jeszcze w stanie tak kogoś mocno pokochać. Zniszczyłaś mnie, jako faceta, zniszczyłaś wszystko....

Franio pokaż żonie że życie nawet bez niej nie jest dla Ciebie trudne. Pokaż jej że ona tak naprawdę mało wniosła do Twojego życia. Tak to kłamstwo, ale postaraj się przekonać do tego siebie sam, swoje myśli i cieszyć się z życia na nowo. Świat na tej kobiecie się nie kończy, musisz wziąć się za siebie i zacząć żyć. Zobaczysz, za rok, dwa sam się z tego będziesz śmiał.

Trzymam kciuki