Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Poszerzaj wiedze, wyciagaj wnioski, wdrazaj w zycie.

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
kwiateczek
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 7 września 2013, o 13:27

19 grudnia 2013, o 18:05

Witam mam na Imie Ania i mam 25 lat. Z nerwica lekowa z myslami natretnymi męczyłam się od 2009 roku do 2011. Lęk bo tym jest nerwica bardzo uprzykyl mi zycie a nawet bym powiedziala ze swojego czasu uczynil ze mnie kaleke.
Bo calkiem wykluczyl mnie z normalnego zycia i istnialy tylko moje mysli i omoje objawy, reszta to byla tylko jakas nedzna proba zycia z tym wszystkim. Niby zylam ale jednak nie zylam bo wszystki moj czas poswiecalam na lęk i jego objawy oraz wszystkie swoje mysli natretne.
Chcialam wstawic tu swoja historie bo kiedys wstawilam na inne forum ale nie moge niestety tego odnalezc. Po nowym roku postaram sie napisac to raz jeszcze bo niestety dysk byl formatowany i stracilam swoje zapiski :(
Ogolnie zaciekawilo mnie to na tejh stronie ze sa tutaj informacje ktore sa moimi wnioskami na temat wyleczenia sie z nerwicy i natretnych mysli. Dlatego postanowilam zalozyc tutaj ten watek bo bardzo pasowalo to wszystko bedzie do tematyki.
Z nerwicy i natretnych mysli wyleczylam sie calkiem. Pozbylam sie tego wszystkiego za pomoca nie az tak skomplikowanych czynnosci ale zarazem trudnych do wdrozenia bo wymagaja one zaangazowania emocjonalnego.

Ale slowa jakie oddaja sens to to ze aby wyleczyc sie z nerwicy trzeba pozwolic nerwicy zaistniec. Trzeba pozwolic na zaistnienie lękowi, objawom czy atakom paniki.
Ogolnie zatytulowalam tak temat bo czesto jeszcze mail do mnie krazy w sieci, i czesto ludzie zadaja pytanie jak pozbyc sie nerwicy. Chyba kazdy kto pozbyl sie wie dobrze ze odpowiedz na takie pytanie nie jest latwa do sformulowania a zarazem bardzo latwa. Bo zeby ktos zrozumial co my zrobilismy aby lęk przeszedl musialby znalezc sie w naszej glowie, wlasnie tutaj zachodza wszystkie potrzebne zmiany i reakcje.
U mnie problemem nie byly ataki paniki, choc i one sie pojawiali co jakis czas. Dla mnie problemem byl lęk ktory trwal bez przerwy, i wielka somatyka czyli bardzo duzo objawow fizycznych oraz psychicznych jakk chocby derealizacja.
Poddalam sie zupelnie napieciu o to co bedzie i o to jak wyrzucic ta nerwice z siebie. Podczas gdy nerwicy wyrzucic sie nie da. Bo nerwica to jest nasza wlasna emocjonalnosc, nasze wlasne obecne emocje, nerwica mowiac mam na mysli LĘK.
Bo nerwica to tyle samo co lęk.
Temat ten też tak nazwałam bo mnie bardzo pomoglo poszerzanie wiedzy o lęku i o tym co mozna zrobic aby sie pozbyc odczuwania go. I tak naprawde czytanie i wyciaganie wnioskow i wdrazanie je w zycie jest dla mnie osobiscie do tej pory kluczem do szczescia.
Nie tylko jesli chodzi o nerwice ale o wszystko co dotyczy naszego zycia. Wszystko co czytamy o nerwicy i o tym jak inni sobie z tym radza, trzeba przetworzyc w glowie i wyciagnac z tego dla siebie cenne informacje.
Nigdy nie spotkalam czegos co pozwoliloby mi nagle wyjsc z nerwicy chociaz tego bardzo oczekiwalam, oczekiwalam tego po psychologu ale tez sie nie doczekalam, bo to wymaga naszego myslenia i naszego wlasnego wdrazania w zycie tych wszystkich rad czy porad i wlasnych interpretacji w zaleznosci od naszych lęków.

U mnie kluczowym elementem bylo pozwolenie na wystapienie nerwicy. Mialam objawy uczucie leku, bralam rozne leki ale w koncu odstawilam bo leki wedlug mnie mnie zamulaly chociaz psychiatra mowil ze tak ma byc wedlug mnie nie pomagaly jak powinny. Leki to zreszta chyba tylko przykrywka.
Ja sie zmagalam z tym ciagle trwajac w objawach i przeczuciu ze tej nerwicy to sie musze pozbyc i jak najszybciej wypchnac te objawy i te wszystkie natretne i niechciane mysli. Chcialam to usunac w try miga i im bardziej chcialam tym bylo gorzej bo robilam to niewlasciwie. Bo ja zamiast naprawde sie tego pozbywac to sie nakrecalam, bo zamiast swobodnie ukrecic leb nerwicy, zylam tymi objawami ciagle pytajac JAK TO ZROBIC.
I tu wlasnie trzeba pozwlolic nerwicy na emocjonalne istnienie. Poddac sie nerwicy ALE NIE poddac sie strachowi przed objawami tylko przepuscic ten caly lęk te cele objawy przez siebie, przez swoje cialo nawet w tych najgorszych momentach, objawach czy natretnych myslach. Mysla tak samo trzeba pozwolic zaistniec, przepuscic je przez umysl, przez swiadomosc i pozwolic odplynac bez angazowania sie w nie.
Przyswoic nalezy fakt ze tak nas nerwica zlapala i nie ma teraz zmiluj bo to nie jest ani grozne ani chorobwe, nerwica to nie choroba! To my pozwalamy sami na to aby odczuwac to tak jakby choroba bylo. Jak macie ataki paniki czy lęk pozwolcie sami mu trwac, codziennie czujac go pozwolcie mu istniec i traktowac jako swojego dobrego znajomego. Tak samo pozwolcie istniec mysla natretnym. Ale uwaga! Pozwolic istniec oznacza ze akceptujesz te objawy ze wystepuja i mysli przy czym nie dajesz sie wciagac we wszelkie rozwaniania natretne i nie dajesz sie wciagac w watpliwosci.
Jak masz watpliwosci nie idz za nimi. Komentuj to nerwica, mialem badania, tak sie to objawia.
Pozwol istniec nerwicym pozwol istniec atakowi paniki jak nagle przyjdzie. To wszystko sprawia ze nerwica mija bo nerwica jest cala jedna wielka watpliwoscia co do swojego stanu zdrowia. Chocby nie wiem jakie opinie byly na internecie o tym czym jest nerwica, ona jest zyciem watpliwosciami z przez objawy jakie mamy. Dlatwego pozwalajac na istnienie i widzac ze to wszystko jest o kant tylka do rozbicia, rozwiazujemy petle strachu i to mija.
Nie ma co sie ludzic ze to nastapi w tydzien. Mnie zajelo to 7 miesiecy i to 7 miesiecy walki o swoje i pozwalanie na istnienie nerwicy, co nie bylo takie proste dla mnie.

Ale glownie ten temat zrobilam po to bo mnie i uwazam ze kazdemu moze pomoc wyciaganie wlasnych wnioskow z opisow innych, mnie pomoglo czytanie ludzkich doswiadczen i przemyslen na tematy wyleczenia sie z nerwicy, czytanie roznych ksiazek ktore podam tez za jakis czas.
I jak bylam jeszcze znerwicowana, to przegladalam wszystko co popadnie w internecie na temat wyleczenia sie (to jest dobry sposob na to aby zyc czyms innym niz objawami siedzac w domu) i wszystko to drukowalam. Potem w lozku czytalam sobie te kartki. Obecnie sprzatajac mam cala kupe tych kartek z zapisami ludzkich ciekawych opisow zmagan ale tez i histori nerwic. Histori pisac tutaj nie bede ale opisy wyzdoriwen tak, bo mysle ze kazdy powinien budowac w sobie wiedze o nerwicy bo tego nigdy za wiele.
Z racji tego ze mam to wszystko na kartkach i jest tego naprawde duzo, bede wyszukiwala ciekawych opisow i przepisywala na komputer i wklejala do tego watku co jakis czas, co najmniej raz w tygodniu cos wkleje.
Mysle ze warte to jest mojej pracy a i tez miejsce do tego dobre.
Kochani :*** bierzcie sie za swoje nerwice i lęki, wezcie to w swoje rece.


Na poczatek przepisze cos takiego a od siebie polecam dwie ksiązki:

Anny Polender "Pojedynek z nerwica" oraz
Kurt Tippertein "Co choroba mówi o Tobie"


"I m bardziej bedziesz przed atakami uciekała i sie ich bała tym więcej bedą cie gonic i nigdy sie od nich nie uwolnisz.
Posłuchaj ja jeszcze dwa miesiace temu nie byłam w stanie na krok wyjsć sama z domu ,a co dopiero isc do pracy.
Wreszcie sie wzięłam za to i powiedziałam sobie koniec.......zaczelam wychodzic na sile ataki łapaly mnie jeden za drugim ,bylo strasznie ciezko o malo nie wycofalam się w pewnym momencie,ale dzięki wiedzy o nerwicy z ksiażek i innych zrodel postawiłam temu czoła ,zrozumiałam to co się dzieje i zaczelam przechodzic te ataki juz nie ze swiadomoscia jakiejs niewiadomo jakiej katastrofy ,tylko tlumaczylam to sobie normalna reakcja na strach ,nawet zrozbiłam sobie takie porownanie- reakcja na infekcje w organizmie jest wysoka goraczka-jak sie przy niej czujemy? kazdy w tym momencie ledwo zyje ,ale nie martwimy sie tym bo wiemy ze to nie jest grozne to tylko reakcja naszego organizmu ,czemus ona ma słuzyc i musi byc taka nieprzyjemna i silna.
Gdyby nigdy nikt nam nie powiedzial czemu ma sluzyc ta goraczka i ze to normalne ze tak sie wlasnie wtedy czujemy ,zapewne dostajac ja pierwszy raz bez takiej wiedzy myslelibysmy ze umieramy.A nasz organizm calkiem niezle znosi taki stan ,i potem normalnie funkcjonuje..
TAK SAMO JEST Z PANIKĄ I LĘKIEM, to jest jakas tam reakcja organizmu na strach ktory my sobie wmawiamy ,nasz organizm musi w ten sposob reagowac zeby chronic nas przed niebezpieczenstwem, ( KTÓREGO NIE MA, ALE MY SOBIE WMÓWILIŚMY, ZE JEST ) ....to masz akurat dobrze wytlumaczone w tej ksiazce*strach......*
Tak wiec od kiedy dotarlo do mnie ze to jest normalna reakcja organizmu ,ktora nie jest wcale grozna i nasz organizm dobrze ja znosi ,nie pozostaje zaden slad po niej (bo ani nie slepniemy ,ani nie dostajemy zawalu ,ani nie jestesmy sparalizowani) , PRZESTAŁAM SIE BRONIĆ PRZED TYMI ATAKAMI tylko dalam im sobie swobodnie przezemnie przeplywac ,nie stresujac sie nimi i nie nakrecajac ,aż w pewnym momencie one zniknely ,pozbyłam sie mysli ktore je wywolywaly ,i oswoilam swoj strach przed nimi."


I tak samo sie to tyczy ataków paniki jak i lęku który wystepuje codziennie. Pozwolmy mu istniec i nie zajmujmy sie tym chociaz czujemy sie strasznie.
Pozdrawiam Ania, bede starala sie na bierzaco wrzucac opisy.
matylda
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 74
Rejestracja: 4 sierpnia 2013, o 22:28

19 grudnia 2013, o 18:09

Fajne dziekowa ;)
kwiateczek
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 7 września 2013, o 13:27

23 kwietnia 2014, o 12:49

Wstawiam teraz post, który być może wielu uzna za dziwny to jednak stanowi on wazna wskazówkę co do podejścia do nerwicy, akceptacji llęków i samej nerwicy.
Akceptacja taka powoduje w dłuższej perspektywie zmiany w nas i w naszym podejściu do nerwicy. Prawdziwie akceptując, przyzwalając na to robi się lepiej a potem coraz lepiej ale trzeba zawsze wtedy akceptować to, że jeśli będzie gorzej znowu? To co z tego!
Wtedy zdrowiejemy, wstawiam ten post bo sama podobnie do tego podchodziłam i z nerwicy lekowej wyszlam.



Cos bardzo optymistycznego
Myślę, że mam dla Was wspaniałą wiadomość. Bo wiem jak ja kiedyś sam szukałem takich tematów. Czy nerwicę można wyleczyć, czy ktoś wyszedł z agorofobi? szukałem, bo myślałem, że będę zkazany na cierpienie do końca zycia!

Chorowałem, a raczej przechodziłem przez ta Nerwicę Lekową. powiem wam dziś, że to najpiękniejsza rzecz jaka mnie w zyciu spotkala. Ktoś pomyśli DEBIL. Oj nie moi kochani, to dar od Boga, bo nigdy w zyciu tak byś sie nie poznał gdyby nie fobia! to ona powoduje, że musisz zagłębić się w siebie. Ale nie o tym chciałem.

Moi kochani to że wyszedle z nerwicy - to już wiecie - ale to że zrobiłe to bez tabletek - to już prawie nie możliwe. Prawda? czy tak myślisz!? GOWNO PRAWDA - a czy bez tabletek można wejść w fobię? Można!!! tak samo mozna wyjść z niej!!! I daje wam na to 100000 procent gwarancji!

Na początek dam wam pewną modlitwę, którą sam napisałem i w która uwierzyłem. Bo uwierzyć w siebie i w zdrowie to głowny klucz do sukcesu. tak jak wierzysz w to że cos ci jest i jesteś tego pewny - wtedy nie ma co się dziwić ze coś Ci jest, prwada??? Jak tak w to wierzysz! heheh. Tak samo napisz sobie modlitwę i uwierz w nią.

O to moja!

wyjdziecie z tego, a potem sami przyznacie że to było piekne!

Boże dziękuje tobie za dzisiejszy dzień, lęki są i znikają, jak każde inne uczucie. Przyjmują najróżniejsze kształty, które także potem znika. Może to być kłucie w głowie albo w sercu, a może zawrót głowy, albo drżenie rąk, a może wybuch gorąca, czy raczej zimna? Pewne jest jedno to zawsze znika. Przemija. Dziękuję Tobie, że nauczyłem się z nimi żyć i je tolerować, traktować je jak cześć mnie i wyciągać z nich pozytywne wnioski. Jutro będzie ich jeszcze mniej, a jeśli nie to co? Czy to coś złego odczuwać lęki? Nie! To tak samo jak czuć szczęście czy smutek, przecież to tylko emocje jak każde inne.

Jestem całkowicie zdrowym człowiekiem, obdarzonym wielkim darem odczuwania każdej emocji kilkukrotnie bardziej niż inni ludzie. Będę wykorzystywał to w sposób pozytywny i nawet jeśli to będzie uczucie lęku, który nie jest niczym przyjemnym, to zdam sobię sprawę, że zaraz przyjedzie ukojenie i lęk przemieni się w spokój ducha. Muszę pamiętać, że tak jak często odczuwam emocje pozytywne, tak też każdy z nas odczuwa ta przykre. To normalne, to nasza dusza. Dlatego jesteśmy tacy wspaniali!



A drugi to po prostu post osoby, która z tego wyszła.



Ponieważ walka moja Z ZESPOŁEM LĘKU NAPADOWEGO , czy jak kto woli, z nerwicą ZAKOŃCZYŁA SIE SUKCESEM, postanowiłam podzielić się z Wami moimi doświadczeniami odnośnie sposobu jej prowadzenia.

Jedynym, znanym mi z własnego doświadczenia sposobem na pozbycie się zaburzeń lękowych (czy to zespołu lęku uogólnionego, zespołu lęku napadowego, zespołu stresu pourazowego, fobii, zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych) jest PSYCHOTERAPIA. POLECAM TERAPIE BEHAWIORALNO _ POZNAWCZĄ..
Oczywiście, jak zapewne większość z Was, mam również doświadczenia w „leczeniu” lęku lekami psychotropowymi. Owszem, lęku się nie odczuwa, ale tylko podczas brania leków, bo działają objawowo, a nie przyczynowo. Po ich odstawieniu, wcześniej czy później lęk wraca. Często jeszcze bardziej nasilony…Mam naprawdę doświadczenie w tym , co tu piszę (trzech psychiatrów i dwóch psychoterapeutów). Jeden z psychiatrów by mnie wykończył (anafranil). To dopiero psychoterapeuci „kazali” mi odstawić leki. I za to Im dziękuję. Jeden z Nich, kształcony m. in. w Wielkiej Brytanii, powiedział mi np., że tam, GDY LEKARZ PODA LEKI PSYCHOTROPOWE NA NERWICĘ, to może stracić prawo wykonywania zawodu. A u nas? Farmakologia to standard. Nie znam nikogo komu tylko farmakologiczne leczenie pomogło. W styczniu 2005 roku lęk wyszedł na światło dzienne u mnie. Gdyby wtedy ktoś powiedział mi, że będę z tym walczyć jeszcze w przyszłym roku, to bym nie uwierzyła, że to wytrzymam. JAKIE MIAŁAM OBJAWY ? NIEUSTAJACY UCISK GŁOWY,, ZAWROTY GŁOWY , niewyraźność widzenia, napięcie szyi i barków, MDŁOSCI , nadwrażliwość na zapachy, potworny skurczowy ból brzucha, TRUDNOŚCI W PRZEŁYKANIU suchość w ustach, płytki oddech, KOŁATANIE SERCA v, skoki ciśnienia tętniczego, uderzenia gorąca, fale zimna, zimne dłonie i stopy, potliwość dłoni i stóp, zmęczenie, totalna dekoncentracja, derealizacja w trakcie ataku paniki. Do tego doszła mi jeszcze depresja. Ale to już inna bajka…
Polecam terapię behawioralno-poznawczą, bo sama ją przeszłam. Była to moja druga psychoterapia z kolei. Pierwszą musiałam przerwać, nie z mojej winy. Co do zasady terapia behawioralno-poznawcza zaburzeń lękowych trwa średnio od 8 do 12 spotkań. Jednym wystarcza mniej niż 8 wizyt, inni czasami potrzebują więcej niż 12 spotkań. Ja byłam 12 razy, ale wcześniej, jak już pisałam, chodziłam na inną. Jednak to właśnie behawioralno-poznawczą OCENIAM JAKO WYSOCE SKUTECZNĄ . Bardzo dobra jest też terapia złożona, gdzie psychoterapeuta stosuje różne nurty psychologii w zależności od rodzaju problemu pacjenta. Taka była moja pierwsza psychoterapia. Miała trwać rok.
Szczególnie przy tego rodzaju psychoterapii, zwróćcie uwagę na osobę psychoterapeuty. Najlepszy będzie taki, który jest doświadczony w zakresie udzielania pomocy przy wychodzeniu ze stanu, w którym się znajdujecie.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

23 kwietnia 2014, o 12:54

W imieniu forum, dziękuję za to że umacniasz to z pozoru nienormalne podejście do nerwicy i zaburzeń lękowych :) Właśnie te wnioski do których doszedł ten gość od agorafobii świadcząco tym jak wiele wyciagnął z zaburzenia dla siebie na przyszłość.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
kwiateczek
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 7 września 2013, o 13:27

23 kwietnia 2014, o 12:57

Mam calkiem sporo tych stron zapisanych a dokladnie dawno temu wydrukowanych :) I powoli bede to przepisywala bo niestety nie wiem z jakich stron sa konkretne wpisy :)
Jedne sa krotkie i malo tresciwe ale za to inne cos wnosza wlasnie.
ODPOWIEDZ