Po sobie widze, ze porzucenie kontroli i analizy wymaga duzej cierpliwosci, spokoju i bycia swiadomym tego zeby nie dac sie wkrecic w zadne analityczne myslenia, obserwowac mysli, nie nadawac im wartosci bo z tego sie robi tylko wiekszy problem i utrzymuje w sobie napiecie na zyczenie bo dostarczam tylko energii swojemu umyslowi i wtedy to sie dopiero zaczyna bo mysli maja wtedy taka magnetyczna moc ze daje sie wciagnac w ta sama gre i jestem tylko coraz bardziej rozdrazniony, malo tego glowa mnie od tego analizowania boli i czuje sie ze juz kompletnie nic nie wiem

Kiedy mysli nie maja tej mocy, umysl spowalnia jestem w stanie sie skupic na czyms, zrobic to co tak na prawde chce bo inaczej mentalny chaos jest silniejszy ode mnie i tak na przyklad tydzien temu analizowalem przez kilka dni takie mysli
- ''okej to teraz ja decyduje co chce robic''
- albo myslalem jak myslec zeby nie dopalac umyslu

- analizowalem czy chce sie smiac, czy moze bede taki
itp.
Znowu zylem w umysle, zajmujac sie bezuzytecznym myslactwem, ale z tygodnia na tydzien tych analiz jest mniej, teraz juz mam coraz wiecej uporu, mysli maja slabsza moc przez co nie robia juz na mnie takiego wrazenia a mi pozwala to stopniowo na lepsza koncentracje , poswiecenie uwagi, na coraz to bardziej swobodne zycie (niz na kontrolowaniu zycia) i wykonywanie jednej czynnosci po drugiej. Wazne jest zachowanie spokoju, nie szarpania sie z zyciem tylko zaakceptowanie tego co jest i swobodne plyniecie z zyciem tam gdzie Ty chcesz. Nie jest to jeszcze jakbym chcial zeby bylo, ale ten balans gdzie moge bez stresu sie rozluznic i skupic na pracy jest coraz wiekszy. Umysl bedzie Cie kusil ''niesamowice'' waznymi myslami, o ktorych musisz pomyslec teraz

mysli, obrazy z przeszlosci i przyszlosci, analiza mysli skierowanie uwagi w tym kierunku powoduje ze dodajesz energii swojemu Umyslowi - a on zaczyna odgrywac nadrzedna role i sprawia ze jestes tylko bardziej nieszczesliwy. A wiec akceptacja tego co jest, pozwalanie myslom przelatywac ( nawet jezeli myslisz ''musze pozwolic myslom przelatywac'' i caly czas to powtarzasz w glowie to umysl zaczyna odtwarzac nowa plyte) i normalne zycie, ze spokojem, jak znowu zaczniemy analizowac to no to staje sie to obusieczne. Powoli, powoli jest coraz latwiej, latwiej, latwiej ale to jeszcze troche drogi, ale dla mnie to nie wazne ile bo przeciez akceptuje to w 100 %
Unikam teraz sluchania glosnej muzyki, czy przyswajania duzej ilosci informacji itp rzeczy ktore powoduja chaos w glowie. Pomagaja spacery, swieze powietrze, spokoj, cisza