Najpierw skumaj sobie to :
sezon-i.html
A dopiero wtedy zajmij sie Akceptacja bo ty nawet nie wiesz co masz akceptowac w tym tkwi caly problem . :
sezon-ii.html
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Ponad 2 lata i nic nie mija..
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
Cygan bo ty stosujesz podejście jakie mi radziła 1 psycholog.Olej temat i dalej żyj.
Olej, fajny pomysł,ale tylko w minimalnej części.Bo mimo tego że człowiek zignoruje problem to nadal czuje lęk, nie rozumie go i nadal od niego uciekaNie wysuwając głębszych wniosków.A jak nie rozumie leku wkręca się w kolejne kłopoty i tak w kółko.Musisz zatrzymać błędne koło, ale nie uciekając od problemu.Rozumiem twoje podejście bo po 2 pierwszych miesiącach na tym forum miałam podobnie, ale mi podajze otworzył ocxy akurat na to postępowanie dankan albo ddd (wybaczcie z dnie pamiętał dokładnie XD) I teraz my staramy się to tobie przekazać, byś w końcu wszedł na właściwą drogę odburzenia.
Olej, fajny pomysł,ale tylko w minimalnej części.Bo mimo tego że człowiek zignoruje problem to nadal czuje lęk, nie rozumie go i nadal od niego uciekaNie wysuwając głębszych wniosków.A jak nie rozumie leku wkręca się w kolejne kłopoty i tak w kółko.Musisz zatrzymać błędne koło, ale nie uciekając od problemu.Rozumiem twoje podejście bo po 2 pierwszych miesiącach na tym forum miałam podobnie, ale mi podajze otworzył ocxy akurat na to postępowanie dankan albo ddd (wybaczcie z dnie pamiętał dokładnie XD) I teraz my staramy się to tobie przekazać, byś w końcu wszedł na właściwą drogę odburzenia.
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Usiadz i sie rozplacz a pozniej wstawaj i zacznij wkoncu dzialac bo jestes ciekawy przypadek . Wiele mogl bys osiagnac obierajac odpowiednia droge bo malo w tobie dociekliwosci co napewno w tym przypadku to plus
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
- Gość
Cygan - Podobno tylko wariaci są coś warci!Cygan pisze:Tak jak w temacie ponad 2 lata i nic nie mija można w sumie śmiało powiedzieć że nic się nie zmieniło a moje samopoczucie jakie było takie jest tylko lęki się uaktywniły nieco bardziej ale jeżeli chodzi o kwestie D.D to mam wrażenie że od 2 lat siędzę w martwym punkcie.. szkoda mi czasu na psychiatrę bo wiem że nic mi nie da rozmowa z człowiekiem który i tak nie będzie wiedział o co chodzi bo te stany realnie w psiakostka! ciężko wyjaśnić komukolwiek innemu niż tutaj na forum.. nie wiem co mam robić no wiadomo stała procedura olewać żyć itd.. oczywiście słyszałem to milion razy oczywiście też zastosowałem to znalazłem robotę w której nawet nie miałem czasu pomyśleć co to jest DD i tak robota trwa do dnia dzisiejszego przez ten rok czasu nic nie przeszło trzyma tak dalej usilnie ta depersonalizacja że pomimo że powinienem się to tego przyzwyczaić bo przyzwyczaiłem w pewnym sensie to te 2 lata ponad dały mi do myślenia nieco że życie jak z przed tego stanu , olanie go itd nie wiele pomogły mi przynajmniej.. kiedy po niezłej przerwie wszedłem i zobaczyłem znajomych podburzanych to stwierdziłem że zemną chyba jednak jest w takim raźie coś nie tak.. jak im to przeszło.. skoro temat olałem całkowicie i zająłem się życiem a nie trwaniem w tym szajsie to dlaczego to tak usilnie trzyma... wiem co powiecie że dalej usilnie trwam w przekonaniu że robie wszystko , a tak naprawde nie robie nic ale prawda jest inna po moim sporym czasie płakania tutaj nad tematem DD wczesniej ci co mnie znają wiedzą o czym mowa- przestało mi się chciec pisać o czymkolwiek z tym tematem związanym i zniknołem z forum i życie szło dalej.. przeżyłem ale do cholery nic się nie zmieniło czuję się jak wariat

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 7 marca 2016, o 20:11
kucyki46 pisze:Cygan - Podobno tylko wariaci są coś warci!Cygan pisze:Tak jak w temacie ponad 2 lata i nic nie mija można w sumie śmiało powiedzieć że nic się nie zmieniło a moje samopoczucie jakie było takie jest tylko lęki się uaktywniły nieco bardziej ale jeżeli chodzi o kwestie D.D to mam wrażenie że od 2 lat siędzę w martwym punkcie.. szkoda mi czasu na psychiatrę bo wiem że nic mi nie da rozmowa z człowiekiem który i tak nie będzie wiedział o co chodzi bo te stany realnie w psiakostka! ciężko wyjaśnić komukolwiek innemu niż tutaj na forum.. nie wiem co mam robić no wiadomo stała procedura olewać żyć itd.. oczywiście słyszałem to milion razy oczywiście też zastosowałem to znalazłem robotę w której nawet nie miałem czasu pomyśleć co to jest DD i tak robota trwa do dnia dzisiejszego przez ten rok czasu nic nie przeszło trzyma tak dalej usilnie ta depersonalizacja że pomimo że powinienem się to tego przyzwyczaić bo przyzwyczaiłem w pewnym sensie to te 2 lata ponad dały mi do myślenia nieco że życie jak z przed tego stanu , olanie go itd nie wiele pomogły mi przynajmniej.. kiedy po niezłej przerwie wszedłem i zobaczyłem znajomych podburzanych to stwierdziłem że zemną chyba jednak jest w takim raźie coś nie tak.. jak im to przeszło.. skoro temat olałem całkowicie i zająłem się życiem a nie trwaniem w tym szajsie to dlaczego to tak usilnie trzyma... wiem co powiecie że dalej usilnie trwam w przekonaniu że robie wszystko , a tak naprawde nie robie nic ale prawda jest inna po moim sporym czasie płakania tutaj nad tematem DD wczesniej ci co mnie znają wiedzą o czym mowa- przestało mi się chciec pisać o czymkolwiek z tym tematem związanym i zniknołem z forum i życie szło dalej.. przeżyłem ale do cholery nic się nie zmieniło czuję się jak wariat


-
- Gość
Przeciwnie. Całkiem poważnie. A czy są jakieś normy, które mogłyby stwierdzić, że jest się człowiekiem danej kategorii? Istnieją ludzie o nadzwyczajnych zdolnościach tzw. sawanci. Często są niepełnosprawni intelektualnie, a potrafią niesamowite rzeczy, np czytać w myślachskrab pisze:Myślę ze po prostu nic tak sobie żartują ,nie bierz sobie tego do serca i olej to![]()
