
Szukam informacji i podobnych historii by dotrzeć do finiszu odburzania.
Moim ostatnim problemem są wyrzuty sumienia, powracające ruminacje, chęć odtworzenia filmu z przeszłości i przeanalizowania każdego zachowania. Ciągle zadaje sobie pytanie "czy to co robilam było w porządku wobec mojego męża?"
Głowa podsuwa mi sytuacje z przeszłości gdzie "mentalnie" zdradziłam...
Np. 1) Idąc do dentysty, nie chciałam by zauważył mój łańcuszek z imieniem męża - bo wtedy pewnie już bym mu się nie podobała jako "kobieta"
2) będąc na spotkaniu klasowym, chciałam spędzać ciągle czas obok znajomego który zawsze mi się podobał
I tak ciągle coś...
Kocham męża nad życie, zastanawiam się jak mogłam robić takie głupoty, w najgorszych chwilach tylko siedzę i płaczę i wyzywam siebie od najgorszych.