Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Pomocy !

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

9 września 2013, o 19:43

Hejka.. Opisze swój problem i to jak sie czuje.. Potrzebuje wsparcia bo nawet psycholog mnie nie rozumie.. Od małego byłem taki wrażliwy na wszystko.. Zawsze jednak byłem radosnym fajnym dzieckiem. Jednak teraz od jakiś 4 miesięcy jczuje się okropnie fatalnie.. Miałem atak czestoskurczu(w moich oczach przerazenie.. smierc.. mysl że juz umieram) miałem pul 400 na minutę.. Potem ten ciągly lęk przed tym żeby mi się to znowu nie stało i ciągfle patrzenie na puls.. Po 2 ygodniach.. to samo kolejny atak.. Już to mnie wykończyło.. Chodziłem i tylko tym się przejmowałem.. Wtedy włączyła mi sie dd(chyba to to.. zaraz opisze swoje objawy..) Odczuwałem tlyko to że świat jest inny, bylem strasznie przejęty swoim ciałem.. A teraz.. Miewałem potym rzadkie napady paniki.. Ale były.. po nich zawsze czułem się gorzej ale dochodizłem do siebie.. A teraz... Ostanio miałem myśl żeby spisać sobie cele w życiu.. Więc kminiłem jak to zrobić by były spójne ze mną.. Chodzę i kminie przez cały dzień.. Wieczorem siadłem i pisze.. i ciągle niezadowolenie.. Nagle słysze pisk w uchu.. wstaje i lekki zawrót głowy..I tak to się własnie zaczeło.. Dostąałem jakby paranoi na temat tego ze nie wiem czego chce robić w życiu.. To było w środę wieczorem.. Teraz jest okropnie.. Mam depresję i ciągłe DD.. Czuję się fatalnie z myślą że kiedyś było cudownie.. A teraz czuje się jak w piekle.. Nie wiem zupełnie jak to opisac.. NIc mi się nie chce.. nie widzę sensu życia chciałbym sie zabić ale boje sie smierci. Boje sie waariowania ale ja już zwariowałem.. nie rozumiem siebię. Czuję się jakby ktoś mną przeją konrolę.. Boję się ze to będzie trwac do konca zycia i już zawsze taki będę..

Dziś byłem u psychologa.. Stwierdził po moim zachowaniu ze nic mi nie jest. że za bardzo sie przejmuje ze musze sobie jakies zajecie znalezc.. Przyjezdzam dod omu i zaczynam płakac.. Że nikt nie wie co sie ze mną dzieje a ja już nie wyrzymuje.. Prosze czy ktoś z was z tego wyszeł i jak to dokonał??
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

9 września 2013, o 21:23

Mowisz, ze miales ataki skurczu ? tzn. skurcz nogi, palca czy całego ciała ?

Powiem Ci tak, zabicie sie nie rozwiazuje problemu a tak naprawde to zostawiasz innych/rodzine ze swoim problemem. Samobójstwo to tchórzostwo...taa najlepiej sie poddac i nie wlaczyc.

Ze wszystkiego da sie wyjsc, sam mam DD i jeszcze 3tyg temu drapałem sciany, nie wiedzialem co sie ze mna dzieje, tez myslalem ze zwariowałem, ze mam dziwne/inne mysli w glowie niz przed DD. Dziś jest juz o niebo lepiej bo posluchalem rad od ludzi z forum. Poczytaj sobie posty ludzi, ktorzy z tego wyszli i o samym DD. Jak pisał Victor, DD ma swój stały schemat i jest to prawda bo każdy na początku mysli, że wariuje, że ma schizy, ze nie wie kim jest, ze coś tam, że nie widzi sensu życia...itp.

Odnosze powoli wrazenie ze za bardzo rozczulamy i piescimy sie nad soba... Nie nakrecaj sie bo DD to lęk, stres, nerwy - zlikwiduj to a DD oslabnie, zniknie z czasem!

Jakie masz te objawy DD? nic Ci sie nie chce, nie widzisz sensu zycia? co jeszcze?
Where is my mind?
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

10 września 2013, o 07:02

Ataki serca. Mial czestoskurcz. W nocy dzis sie budzilem x okropnie dziwnym uczuciem.. taki atak duzego strachu i zlosci.. Boje sie ze mi tak zostanie do konca zycia. Koedys zajmowalem sie psychologia sprawialo ni to duzy fun. A teraz.. mnie nawet pd tego odpycha.. Nie odczuwam zadnych enocji poza tymi negatywntmi.. swiat i ludzie sa mi obcy..

-- 10 września 2013, o 07:31 --
Nie wiem jak dokladnie to opisac.. czuje sie oo prpstu nie swoj. Ciagle mam jakies mysli ze zwariowalem.. albo ze psychika ni sie przegrzala iwylanczyla.. jestem w pelni swiadomy wszystkiego co robie co mowie. Ale mam w srodku ro cos ta innosc. Boje sie ze to mi zostanie juz na wieki..

-- 10 września 2013, o 07:32 --
Przez to jedtem przygnebiony i potrafie przeplakac caly dzien..

-- 10 września 2013, o 08:37 --
Jeszcze chce dodac ze strasznie zaczalem brac wszystko do siebie. Bylem na szkoleniu z profilaktyki zdrowia i tam typ mowil ze teraz to zarcie jest jak plastik. Ze tyle jest tam syfuze to nas wykancza. Tak sie tym przejolem ze nie jadlem przez kilka dni..
Awatar użytkownika
numerniezly
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 133
Rejestracja: 11 czerwca 2013, o 23:48

10 września 2013, o 18:18

haha z tym braniem na serio też tak mam. Tylko coś ktoś wspomni na lekcji o życiu, jakiś chorobach. Na chemii coś babka wystrzeli a ja odrazu rozkminki :)
Ja Ci polecam nie zaszywać się w domu, jak ja zrobiłem - MÓJ BŁĄD.
Ale wiem,że jest cieżko na początku.
Ja po 3/4 dniach w szkole już jestem. I czuje sie coraz lepiej - siedze w szkole na chama ile wlezie.
Wejdz do 3 działu z derealizacja zobacz mój dziennik. Polecam założyć mnie to motywuje do działania po mimo strachu, żeby wpisać coś konkretnego do dziennika - wygrana ;col
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

10 września 2013, o 18:23

no a kto z nas nie maczegos takiego jak branie do siebie. to jest tym bardziej nasilone jak akurat mamy leki i wiecznie jestesmy spieci
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

10 września 2013, o 18:43

Witaj Direct,

Zobacz ile w Tobie jest analiz i lęku. Jak masz się poczuć lepiej skoro ciągle w tym grzebiesz? Każdy z tego forum w końcu zrozumiał że analizowanie swojego stanu jest zgubne i do niczego nie prowadzi. Jak każdy nerwicowiec tylko się nakręcasz a jako że Ty już jesteś w fazie awaryjnej umysłu to tylko to utrzymujesz. Zapamiętaj jedno i najlepiej powtarzaj to sobie jak mantrę: W stanie DD moja percepcja postrzegania siebie i świata jest błędna. Te odczucia nie są prawdą a są iluzją. Ja wierzę w prawdę i dlatego też opieram się na percepcji osób nie zaburzonych'.

Wiem że jest Ci teraz trudno to wogóle zrozumieć bo jesteś tak skupiony na samym sobie że jest to wręcz 'nie prawdopodobne a jednak' ale wiedz że najszybciej z tego wyjdziesz właśnie zaprzestaniem ciągłego analizowania swojego stanu oraz odczuć jaki Ci towarzyszą. Również jak koledzy wyżej wspomnieli DZIAŁAJ i NIE REZYGNUJ z niczego co sprawiało Ci dawniej przyjemność.Mimo że teraz nie odczuwasz radości to ona wróci. Potrzebna jest cierpliwość i zajęcie się życiem a nie objawami.

Jak to zrobić opisałem w tym temacie: taka-moja-rada-niereaktywnosc-t3227.html

Teraz odnośnie Twoich myśli: Akceptuj je jak przychodzą, nie walcz z nimi ponieważ są to emocje. A one z koleji są 5x silniejsze od Ciebie (Opisałem to w streszczeniu książki 'Małpi Paradoks' w dziale książek). To co Ci polecam to zamiana wizualizacyjna, opisałem to również tutaj: rozbijamy-lek-zamiana-wizualizacyjna-t3255.html

Narazie tyle z mojej strony, zapoznaj się z tymi technikami i próbuj wcielić je w życie. Mnie zrozumienie samego mechanizmu i stosowanie tych technik dało ogromnie dużo. Nie trać wiary w siebie, my Cię wspieramy mentalnie także z taką siłą na 100% przełamiesz lęk.

Pozdrawiam :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

11 września 2013, o 09:01

Najbardziej mnie doluje to ze mam przekonanie ze jestem chory na jakas dziwna przypadlosc. Wnioskuje to po tym ze zaczalem sie strasznie wszystkim przejmpwac. Jak mi soe dzieje jakas pierdolka to od razu panikuje. Do tego dobija mnie to ze wtedy po tym szkoleniu tak mi sie posralo.. Jeszcze jak teraz doszlp to dd to juz wgl sie zalamalem. Nic do mnie nie dociera.. czy wy tez tak macie? Ok przejdzie. Przeszlo mi przedtem ale czy nie powroci jeszcze silniejsze jak teraz?

-- 11 września 2013, o 09:46 --
Najbardziej mnie doluje to ze mam przekonanie ze jestem chory na jakas dziwna przypadlosc. Wnioskuje to po tym ze zaczalem sie strasznie wszystkim przejmpwac. Jak mi soe dzieje jakas pierdolka to od razu panikuje. Do tego dobija mnie to ze wtedy po tym szkoleniu tak mi sie posralo.. Jeszcze jak teraz doszlp to dd to juz wgl sie zalamalem. Nic do mnie nie dociera.. czy wy tez tak macie? Ok przejdzie. Przeszlo mi przedtem ale czy nie powroci jeszcze silniejsze jak teraz?

-- 12 września 2013, o 11:27 --
Pamietam z dziecinstwa ze tez mi sie zdazal taki stan derealizacji z nikad po prostu tak nagle. Ja bylem maly i nie wiedzialem co mi jest i wpadalem w atak paniki.. ale przechodzilo zawsze do nastepnego dnia. Przypomialo mi sie jeszcze ze podczas treningu takze mi sie to wlanczalo. Czy to nornane? Czy tez tak mieliscie/macie?
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

11 września 2013, o 13:23

Hejka.. Już przedtem zakładałem temat w forum o derealizacji i depersonalizacji. Lecz nadal nie jestem przekonany że tylko to gówno mam..

Otóż. Zawsze byłem takim wrażliwym dzieckiem, przejmowałem się za bardzo, panikowałem(gdy jakiś wypadek był na mojej ulicy) i dużo płakałem.. Ponad rok temu zajmowałem się pua i to mi dawało masę frajdy i wygurowane ego. Gdy poszedłem do szkoły do nowego otoczenia(niestety lipa szkoła..) to nie zaakceptowali mnie. Nie czułem się dobrze w niej. Wręcz ciągle odczuwałem pernamentny stres.. I się zaczeło.. Dostałem ataku częstoskurczu sercowegomiałem puls 400 a w tym potworny atak panikii. Byłem u kardiologa i się okaząło że to mógł być tlyko jeden raz i od tamtego czasu nie maiłem tego ponownie. Lecz o tym zostało mi ciągłe sprawdzanie jak mi bije serce gdy sobie o tym przypomne. Dostawałem często ataku panikii że znowu to mam.. Po 2 tygodniach od tego ataku czestoskurczu dostałem potwornego zawrotu głowy po którym moje życie uległo diametralnemu odwróceniu.. Dostałem DD do tego jakieś inne gówno(albo sam to sobie wkręciłem). Gdy szedłem sobie z dziewczyną zazartowałem że gdy przyjde do niej do szkoły to pewnie mnie nawet nie przytuli ze po nia przyszedłem i że będzie taka "oschła" i tak to sobie wkręciłem że uwierzyłem w to.. przeszło po 2 dniach tkaie kijowe myślenie.. Potem byłem na szkoleniu z pofilaktyki zdrowia(przeraziłem się o moje zdrowie po tym wszystkim..) i tam gość zaczał mówic że teraz to żarcie w sklepach jest jak plastik. I tak to mi się wkręciło że nie jadłem przez 2 dni. nie mogłem się przemóc tak sie tym przejołem. Uważałem że cały świat jest inny (dostałem DD). A ostatnio oglądałem szkolenie z brutalnej motywacji i tam było że trzeba sobie spisać cele.. Okej. Myśle o tym przez calutki dzień.. Nie mogłem puścić tej myśli.. Ciągle tlyko o tym myślałem... To było okropne ze nie mogę tego po prostu wyrzucic i zajacsie czyms innym.. I wieczorem pisze na lapku te swoje cele. I nagle kurce słysze ze strasznie mi zaczyna piszczec w głowie(zauważyłem że te wkrety mi się robią jak mi zaczyna piszec w głowie). I dostałem potwornego ataku panikii.. Od tamtej pory ten tan mam ciągle. Boję się ze zwariowałem.. Mam okropne DD. Czuje jak bym był po prostu inny. Nic mnie nie cieszy bo mam w głowie tlyko jedną myśl "jestem na coś kuzwa chory" i nie mogę od tego ucieć.. Co dziennie płaczę.. nie wiem co robić..

-- 11 września 2013, o 13:34 --
Aktualnie to moje objawy są takie:
Ciągły smutek z tego powodu ze to mam a że kiedyś było tak pięknie..
Nieodczuwanie zadnej emocji orócz lęku. Nawet jak jestem z dziewczyną to tylko to odczuwam..
Ciągłe natrętne myśli że jestem chory że dzieje sie cos ze mną złego. Które powodują że całkiem sie odizolowuję od rzeczywistosci. Żyje w swoim świecie mało co do mnie dociera.
Nie wiedze i słysze swiata takim jaki powienien być.. Nie czuje go po prostu. przez co popadam w jezcze gorszy strach i lęk że naprawde jest źle ze mną..

-- 11 września 2013, o 14:01 --
Teraz mi przyszła myśl że jakiś neuroprzekaźnik mi sie [po prostu zawiesił.. ze mam coś z głową.. i zaczynam płakać..
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

11 września 2013, o 14:11

Direct jesli poczytales forum to mysle ze powinienes dostrzec dosc szybko czemu masz to co masz. Nie dosyc ze zawsze jak sam piszesz wszystkim sie przejmowales, czyli nie byles dosc odporny na stres. a to jest najwazniejsze w tym wszystkim, bo reszta (brak akceptacji w szkole, stresy) to tylko ciag zdarzen i sytuacji, ktory moze byc bardzo rozny. Po pkrzekroczeniu wytrzymaloesci na stres i problemy zwykle wczlowiek dostaje ataku paniki i nabawia sie zaburzenia lekowego, ktorego ty sie na pewno nabawiles. Do tego ze masz stany depresyjne to tez nic dziwnego, trudno podczas leku ich nie miec. Jako że obecnie jestes stale w napięciu to mozliwe tez jest odczuwanie objawów derealizacji.
Nie ma słów ktore teraz nagle by wyciągnely cie z tego stanu, oprocz tego ze nic zlego ci sie nie dzieje zni nie zaczynasz na nic chorowac. to sa typowe mysli w lęku i w tym dziale nerwica-lekowa.html masz sporo postow zleknionych osob.
Najwazniejsze to na samym poczatku az tak sie nie nakreca. W twoim wypadku potrzebne jest podniesienie granicy odpornosci na stres, odpowiedniego podejscia do problemow, bo ty kazdy problem traktujesz jako totalny chaos i dlatego powoduje tobie to wszystko tyle stresu.
Wyzdrowienie trwale z lęku to pewna zmiana podejscia do życia, nie trzeba sie tak panicznie wszystkiego bac bo to nic nie zmieni a jedynie da wiele miesiecy męki z lękiem. Nie da sie w zyciu kontrolowac wszystkiego.
A duze znaczenie ma nie tyle co stres pochodzacy od problemow ale to w jaki sposob do tych problemow podchodzimy.
To co ja tobie radze, to udac sie na terapie i to jak najszybciej, nie zwlekac z tym, tego wszystkiego nie rozwiazesz od ręki tu i teraz. Na poczatku ty sam nie nakrecaj sie tak na jakies bog wie jakie choroby, bo masz w sobie kupe lęklu i zbyt mała odporność na stres i ocenę od innych ludzi.
Polecam sie swoj temat nerwica-ataki-paniki-leczenie-t3259.html Wyleczenie jest mozliwe ale musisz dostrzec na poczatku to ze to co sam opisujesz w postach jest naprawde dosc znaczace wobec tego co teraz odczuwasz. Czyli innymi slowy nie dziw się że zacząłes odczuwać lęk, on zawsze przyjdzie jak stres i inne czynniki powodują korozję psychiki.
Objawy to tylko objawy leku, jakie by nie były, nigdy nie będą przyjemne.
Musisz zacząć działać w przeciwnym kierunku niż cofanie się przed lękiem. I na terapię idź chłopie, trochę ci rozjaśnią w głowie :)
I niestety wyzdrowienie z leku oznacza przełamywanie go i oswajanie, jak przychodzi myśl lekowa, to nie płacz od razu tylko po prostu się z tym pogódź, ze lęk daje ci takie myśli i objawy. Jak będziesz w przerażeniu się cofał i bał to tylko utwierdzasz swój usmysł w przekonaniu, ze chorujesz naprawdę a to wszystko lęki.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

11 września 2013, o 16:17

Najbardziej boje sie o to ze sobie tak wkrecam.. to z tym zarciem bylo przerazajace.. czy to jest normalne w depersonalizacji?
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

11 września 2013, o 16:32

To jest normalne przy lęku, derealizacja też jest od lęku jak i inne objawy nerwicowe w tym wkrecanie sobie. Od lęku.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

11 września 2013, o 20:10

A czy nromalne jest to że czuje się jak bym był za jakąś szybką? Że dzieli mnie coś od świata normalnego i tym czyms jestem ja w swojej głowie.. Nie moge sie na nicyzym skupić w 100% bo ciągle cos mi w głowie napierdala.. Ciągle odczuwam taką inność w sobie. Przeraża mnie to.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

11 września 2013, o 20:17

A czytales tematy podczepione w dziale z derealizacja? Chocby ten depersonalizacja-i-derealizacja-krotko-o-nich-t7.html derealizacja, czyli stany nierealnosci, odciecie, w tym i szyba ta jest odcieciem hest spowodowana nadmiernym stresem, strache a później lękiem. Tak w twoim stanie teraz jest to normalne, za dużo stresu i kłopotów.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

12 września 2013, o 11:51

Pamietam z dziecinstwa ze tez mi sie zdazal taki stan derealizacji z nikad po prostu tak nagle. Ja bylem maly i nie wiedzialem co mi jest i wpadalem w atak paniki.. ale przechodzilo zawsze do nastepnego dnia. Przypomialo mi sie jeszcze ze podczas treningu takze mi sie to wlanczalo. Czy to nornane? Czy tez tak mieliscie/macie?
Awatar użytkownika
numerniezly
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 133
Rejestracja: 11 czerwca 2013, o 23:48

12 września 2013, o 15:03

trenujesz porty walki? Czytałem gdzieś kiedyś że podczas treningów mózg wytwarza jakieś tam substancje i człowiek może się czuć jak na haju :D
a czy w innych sportach nie wiem, pisało o sportach walki

-- 12 września 2013, o 15:05 --
Też mi się różne akcje przypominają jak byłem wcześniej w "rzeczywistości" :pp
Ale divin mi napisał że wszystko dziwne się wydaje przedtem w tym stanie.
ODPOWIEDZ