Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Pomocy
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 22 września 2025, o 20:58
Cześć. Mam na imię Monika. Mam 37 lat. Córkę która ma 3 lata. Jestem ofiarą przemocy psychicznej ze strony partnera. Partner dalej jest w naszym życiu trudno się dogadać a mnie to doprowadza do szału. Od dłuższego czasu sam zaburzenia nerwicowe jednak dopiero teraz wszystko ułożyło mi się w jedną całość. Wcześniej nie wiązałam tego z nerwicą. Chciałabym więcej napisać ale nie wiem od czego zacząć bo jest tego bardzo dużo. Dzień który zmienił moje życie w koszmar to 7 maj tego roku. Położyłam się i nie mogłam wstać. Miałam bardzo wysoki puls. Zawieźli mnie do lekarza rodzinnego który stwierdził że to na tle nerwowym. Następnie udałam się do psychiatry który zapisał mi leki na uspokojenie. Następnie z racji braku poprawy została mi zapisana Egzysta. Dokładnie 25 maja pojawiły się u mnie myśli samobójcze. Z małym dzieckiem na rękach modliłam się i prosiłam aby bóg mnie nie zabierał z tego świata a córka jakby wiedziała że coś się dzieje bo nie odstępowała mnie na krok. Trafiłam do poznania do kolejnego psychiatry. Byłam tam z 1,5 godziny - diagnoza to nerwica lękowa z objawami depresji. Krótko po wizycie pojawiły się myśli mordercze więc miałam już cały komplet. Brałam Egzyste coaxil i wprowadzono mi lek fluanxol. Myśli minęły chociaż cały czas odczuwam lęk czy się jeszcze nie pojawią bo to było okropne
Teraz na wizycie lekarz wycofał fluanxol, wprowadził lek Sulpiryd i nie mogę go brać. Lekarz przymierza się do zmiany leku przeciwdepresyjnego. Brałam wcześniej asertin i elicea skutki uboczne straszne i szuka dla mnie jeszcze innej grupy. Jestem załamana tym co mi jest. Nie umiem z tym żyć w tym żyć. Od 8 października wracam do pracy nie wiem jak będę funkcjonować. Potrzebuję pomocy może ktoś z Was mi pomoże pokonać to gówno. Chce to zrobić dla córki mam dla kogo żyć…