Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

POMOCY

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Alicja539
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 168
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45

17 października 2019, o 21:57

Hejka wszystkim!

Znów tutaj wracam, po dosyć dlugim czasie i już wiem, że moje "odburzanie" wcale się nie zakończyło.

Ogólnie nerwica już rzadko kiedy dawała o sobie znać ale niestety ostatnio znów się odezwała. Dlatego piszę ten post bo chyba potrzebuje kopa :D

Już nie raz w zaburzeniu łapałam dziwne stany ale dopóki nie zwracałam na nie uwagi wszystko było okej... Kiedy dałam im zbyt wiele uwagi zaczynała się jazda i tak jest i tym razem..

Często łapią mnie jakieś "zmuły", znużenia... Siedzę, rozmawiam, jest wszystko w porządku i nagle BUM. Wszystko bez sensu, czuję ścisk w brzuchu, mam poczucie jakby moj mozg nagle stal sie jakis uposledzony, w srodku mnie rozrywa, doslownie tak się czuję. Przeraża mnie to, że nie potrafie tego nazwa. Przy róznych zwyklych myslach odczuwam jakies dziwne spiecia, jakby bylo cos ze mna nie tak, jakbym myslala w dziwny sposob. Mam wtedy takie mysli, ze jest ze mna cos nie tak.. Pomyslalam sobie ze to depresja i troche sie przeraziłam. Sama nawet nie wie czego sie boje i czy sie boję, Te stany niczym nie przypominają stanów lękowych i ataków paniki z początku nerwicy. Zastanawiam się nawet czy odczuwam w ogóle lęk. Dzisiaj bylam u mojej znajomej i nie potrafilam sie skupic bo czulam sie caly czas zmulona i wszystko bez sensu. Opowiadalam o czyms co mnie cieszy i wcale tego nie odczuwalam. Nawet teraz pisząc ten post nie moge zebrac mysli. Często tez wlasnie w momencie kiedy bardzo sie czyms ciesze lapia mnie te stany, jak taki kubeł zimnej wody. Wkręcałam sie tez w CHAD :D Bo przeciez co chwile mam inne nastroje, raz okej, raz dramat. Sama nie wiem skad sie to bierze i dlaczego tak sie czuje. Probujac zebrac mysli mam pustke w glowie i caly czas mysle, ze przeciez nie tak odczuwalam lek. Momentami az cale cialo i glowa mnie boli bo chyba najwzywczajniej w swiecie jestem spięta. Kiedyś normalnie potrafiłam analizować rozne rzeczy i moje mysli, ktore nagle sie nasuwaly np "Moze inni tak nie mysla, tylko ty i to nie jest normalne" w ogole mnie nie ruszaly a teraz to wszystko sprawia ze juz nie moge wytrzymać.

Z góry dzięki za przeczytanie tego mojego jakże długiego osobistego dramatu! Licze na pomoc :((
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 589
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

17 października 2019, o 22:19

Jak już mówiłam nic co napisałaś mnie - doświadczonego nerwicowca - nie zaskoczyło :)
Tak, Ala, to są nadal stany lękowe a Ty dałaś się wkręcić.

Doły i zmuły jakie opisałaś są normalne nawet w życiu zwykłego Kowalskiego, tyle tylko, że Kowalski nie analizuje ich i nie przypisuje od razu sobie depresji, czy też (o zgrozo) chadu, tylko po prostu je akceptuje i przeczekuje.

Co robi nerwicowiec?
Analizuje, doszukuje się strasznej choroby, że to nigdy nie minie, że teraz to na pewno koniec, kaplica, finito.
Widzisz to? Zachowujesz się jak nerwicowiec. Odpala się u Ciebie typowa reakcja lękowa, nawet mimo tego że nie ma lęku.
Teraz już wiesz czemu to są nadal stany lękowe?

Przy nerwicy nie musi istnieć lęk. Mogą być same obawy. Chłopaki o tym nawet mówili :)

Pustka w głowie i chaos myśli jak najbardziej typowe w zaburzeniu. Wiem, miałam, przeżyłam, zaakceptowałam, przeszło. Uczucie niemożności zebrania myśli lub brak myśli, tak przechodziłam. To jest nerwica.

Ból głowy i "ból" całego ciała = spiecie = nerwica

Chad. No proszę Cię Ala, może jeszcze schizofrenia? :D
Osoby z Chad nie mają czegoś takiego, że teraz czuję się okej, a za chwilę źle. Nie mają takich wahań nastroju, które ma chyba każdy człowiek :D
Oni z przez kilka miesięcy w głębokiej depresji, gdzie nie wychodzą z domu, po czym po takim czasie nagle są super szczęśliwi i chcą podbić świat i nie mają ograniczeń.
U Ciebie tak nie ma, więc proszę sobie to wybić z głowy! :D

Co robić? Akceptować, akceptować i jeszcze raz akceptować! Oraz słuchaj chłopaków.

Na koniec zaznaczę. Twoje odburzanie trwa dalej, to jest małe potknięcie, kryzys, który może zdarzyć się każdemu, także upadłaś, otrzep portki i zasuwaj dalej! ❤️
ODPOWIEDZ