Twój problem jest dosyć popularny w naszym środowisku.
Pierwsza sprawa to nie jesteś pedofilem. Pedofilia to zaburzenie seksualne, gdzie jedynym lub głównym sposobem osiągnięcia satysfakcji seksualnej jest dziecko. Pedofile się nie zachowują tak jak ty.
Druga sprawa to twoje uczucie podniecenia też jest popularne i ja go doświadczałem wiele razy. Minęło dopiero kiedy zacząłem je olewać. Tutaj mechanizm jest prosty - "nie myśl o czerwonym słoniu". O czym myślisz? O czerwonym słoniu. Boisz się bycia pedofilem, więc na wszelki wypadek twój umysł przywołuje to uczucie żebyś trzymała uwagę na tym i się "broniła". To "podniecenie" to czysta iluzja. Zauważ, że jakbyś popatrzyła się trzeźwo na dziecko i spytała siebie, czy cię ono podnieca i czy chciałabyś z własnej woli je wykorzystać w jakiś sposób, to twoja odpowiedź jaka by była? Zakładam, że odpowiesz logicznie, że nie.
Trzecia sprawa, że myśli to jedno, a czyny to drugie. Myśli mogą przybrać różną tematykę i dobrze, bo możesz sobie wyobrazić więcej rzeczy i być gotowa na różne rzeczy w życiu. Myśli nijak nie mają siły sprawczej. Twoim problemem jest to, że traktujesz jest zbyt poważnie. Myślenie to po prostu jeden z narządów poznawczych. Możesz sobie wyobrazić bójkę z kimś zamiast faktycznie z kimś się bić i w ten sposób masz jakiś zarys jakby taka sytuacja wyglądała.
Trzymaj się logiki, a nie wyobraźni.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Pomocy, lek przed byciem pedofilem
-
- Gość
Poza tym dewiacje seksualne nie pojawiają się ot tak w jednej chwili. To proces wieloletni. 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 29 sierpnia 2022, o 15:38
Przez 2 tygodnie było lepiej, nadal były myśli odczucia i emocje, ale potrafiłam to olewać. Wszystko znów niestety wróciło i kolejny raz jestem pewna że jestem pedofilem... Chyba nigdy z tego nie wyjdę, a może to naprawdę nie żadna nerwica....
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 109
- Rejestracja: 5 września 2022, o 14:50
Ale ładnie manipuluje Tobą nerwica, poczytaj swoje posty i zobaczysz, jak to wygląda z boku.
Przez dwa tygodnie było lepiej, a teraz jest gorzej. Przy odburzaniu się tak to wygląda, to jest wielka sinusoida - raz jest lepiej, raz gorzej i do tego trzeba przywyknąć.
Musisz przyzwolić sobie na te gorsze dni, nerwica nie mija na pstryknięcie palca. Olewaj dalej te myśli i odczucia, a będzie tylko lepiej

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 109
- Rejestracja: 5 września 2022, o 14:50
To może zamiast pisać tysiące postów i się nad tym zastanawiać, to może posłuchasz w końcu innych użytkowników forum i poczytasz materiały?
Fajnie jak nerwica przechodzi na parę dni i potem powrót na forum z żalami, bo mnie takie i takie objawy atakują.
A co Ty zrobiłaś przez ten czas? Weszłaś na forum się pożalić i jak przejdzie na parę dni, to znowu zapomnisz, i zapewne będzie tak cały czas.
Będzie się, to zapętlać i będziesz tkwić w takim nerwicowym kole. Może zamiast tego marudzenia poznasz, czym jest zaburzenie lękowe, jak działa, jakie są schematy i co trzeba robić, żeby wyjść z tej iluzji zaburzenia? Ja rozumiem początki, każdy ma ten etap, ale kurde ile można? To nie jest tak, że przeczytacie jeden artykuł na forum, albo wyżalicie się i wam to przejdzie, albo ktoś odburzy się za Was.
Ja naprawdę nie mam nic przeciwko temu, że ktoś się wyżali, pomarudzi - od tego te forum też jest, ale ludzie kochani, jeśli wy się powtarzacie jak zdarta płyta i nie reagujecie na to, co mówią Wam inni, to coś jest nie tak. To powinno Wam dać do myślenia.
Trzeba wziąć odpowiedzialność, za to co się robi, za swoje zachowanie, odburzenie i za swoje zaburzenie. Nikt za Was tego nie przepracuje, gdyby tak było, to każda odburzona osoba byłaby obrzydliwie bogata, bo łatwo zarobiłaby na tym pieniądze.
Trzeba w końcu wziąć się w garść, stanąć z boku, popatrzeć na to i pomyśleć, zadać sobie jedno ważne pytanie - czy ja tak chcę żyć?
Zapewne nie, dlatego czas coś z tym zrobić, czas pokazać, że zaburzenie nie może mną rządzić.
Mógłbym napisać Ci dwa zdania, po których do końca dnia siedziałabyś w lęku i miała analizę, czy na pewno nie jesteś pedofilem. Mógłbym też napisać piętnaście zdań odnośnie tego, co możesz zrobić, aby wyjść z zaburzenia lękowego. I wiesz, które zdania zapadłyby Ci w pamięć? Zapewne te złe dwa zdania, które byś analizowała. Tak to właśnie wygląda.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 29 sierpnia 2022, o 15:38
Rozumiem twoje zdenerwowanie. Ale robię to wszystko o czym napisałeś. Edukuje się o zaburzeniu. Ale mając takie wątpliwości i sonaty, a w tym samym czasie wychowując 2 miesięczne dziecko, naprawdę ciężko jest odróżnić prawdę od fikcji. Pewnie łatwiej by było gdym nie miała kontaktu z dziećmi, ale tak nie jestmalutenki pisze: ↑4 października 2022, o 10:50To może zamiast pisać tysiące postów i się nad tym zastanawiać, to może posłuchasz w końcu innych użytkowników forum i poczytasz materiały?
Fajnie jak nerwica przechodzi na parę dni i potem powrót na forum z żalami, bo mnie takie i takie objawy atakują.
A co Ty zrobiłaś przez ten czas? Weszłaś na forum się pożalić i jak przejdzie na parę dni, to znowu zapomnisz, i zapewne będzie tak cały czas.
Będzie się, to zapętlać i będziesz tkwić w takim nerwicowym kole. Może zamiast tego marudzenia poznasz, czym jest zaburzenie lękowe, jak działa, jakie są schematy i co trzeba robić, żeby wyjść z tej iluzji zaburzenia? Ja rozumiem początki, każdy ma ten etap, ale kurde ile można? To nie jest tak, że przeczytacie jeden artykuł na forum, albo wyżalicie się i wam to przejdzie, albo ktoś odburzy się za Was.
Ja naprawdę nie mam nic przeciwko temu, że ktoś się wyżali, pomarudzi - od tego te forum też jest, ale ludzie kochani, jeśli wy się powtarzacie jak zdarta płyta i nie reagujecie na to, co mówią Wam inni, to coś jest nie tak. To powinno Wam dać do myślenia.
Trzeba wziąć odpowiedzialność, za to co się robi, za swoje zachowanie, odburzenie i za swoje zaburzenie. Nikt za Was tego nie przepracuje, gdyby tak było, to każda odburzona osoba byłaby obrzydliwie bogata, bo łatwo zarobiłaby na tym pieniądze.
Trzeba w końcu wziąć się w garść, stanąć z boku, popatrzeć na to i pomyśleć, zadać sobie jedno ważne pytanie - czy ja tak chcę żyć?
Zapewne nie, dlatego czas coś z tym zrobić, czas pokazać, że zaburzenie nie może mną rządzić.
Mógłbym napisać Ci dwa zdania, po których do końca dnia siedziałabyś w lęku i miała analizę, czy na pewno nie jesteś pedofilem. Mógłbym też napisać piętnaście zdań odnośnie tego, co możesz zrobić, aby wyjść z zaburzenia lękowego. I wiesz, które zdania zapadłyby Ci w pamięć? Zapewne te złe dwa zdania, które byś analizowała. Tak to właśnie wygląda.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 109
- Rejestracja: 5 września 2022, o 14:50
Dlaczego twierdzisz, że miałabyś łatwiej gdyby nie dziecko? Może właśnie dobrze, że je masz, bo wtedy możesz podjąć się ryzykowania i działać przeciwko nerwicy. Ryzykuj, podejmuj się tego ryzyka. Jeśli nerwica wali w Ciebie impulsami, że jak będziesz przebierać dziecko, dotkniesz je i od razu dostajesz myśli "jesteś pedofilem, bo dotykasz dziecko", to właśnie wtedy Ty tym bardziej przebierz te dziecko z uśmiechem na twarzy i powiedz sobie "nerwiczko, wiem na czym polegasz i jak działasz, a to że ja dotykam dziecko, to nie znaczy, że jestem pedofilem, kocham je i jestem świadoma tego, co robię, a Ty gówno wiesz". I działasz, robisz swoje. Przebywaj z tym dzieckiem, noś je na rękach, baw się z nim - będziesz czuć wtedy dużo większy lęk, więcej objawów itp., bo to jest normalne, gdy konfrontujesz się z lękiem, ale to nic, jeśli się temu nie dasz, to zacznie to słabnąć, aż w końcu przeminie. No i trzeba pamiętać, że będą kryzysy, bo odburzanie to nie są same wzloty, są też i upadki. Tak więc do dzieła!Xyz1267 pisze: ↑6 października 2022, o 13:09Rozumiem twoje zdenerwowanie. Ale robię to wszystko o czym napisałeś. Edukuje się o zaburzeniu. Ale mając takie wątpliwości i sonaty, a w tym samym czasie wychowując 2 miesięczne dziecko, naprawdę ciężko jest odróżnić prawdę od fikcji. Pewnie łatwiej by było gdym nie miała kontaktu z dziećmi, ale tak nie jestmalutenki pisze: ↑4 października 2022, o 10:50To może zamiast pisać tysiące postów i się nad tym zastanawiać, to może posłuchasz w końcu innych użytkowników forum i poczytasz materiały?
Fajnie jak nerwica przechodzi na parę dni i potem powrót na forum z żalami, bo mnie takie i takie objawy atakują.
A co Ty zrobiłaś przez ten czas? Weszłaś na forum się pożalić i jak przejdzie na parę dni, to znowu zapomnisz, i zapewne będzie tak cały czas.
Będzie się, to zapętlać i będziesz tkwić w takim nerwicowym kole. Może zamiast tego marudzenia poznasz, czym jest zaburzenie lękowe, jak działa, jakie są schematy i co trzeba robić, żeby wyjść z tej iluzji zaburzenia? Ja rozumiem początki, każdy ma ten etap, ale kurde ile można? To nie jest tak, że przeczytacie jeden artykuł na forum, albo wyżalicie się i wam to przejdzie, albo ktoś odburzy się za Was.
Ja naprawdę nie mam nic przeciwko temu, że ktoś się wyżali, pomarudzi - od tego te forum też jest, ale ludzie kochani, jeśli wy się powtarzacie jak zdarta płyta i nie reagujecie na to, co mówią Wam inni, to coś jest nie tak. To powinno Wam dać do myślenia.
Trzeba wziąć odpowiedzialność, za to co się robi, za swoje zachowanie, odburzenie i za swoje zaburzenie. Nikt za Was tego nie przepracuje, gdyby tak było, to każda odburzona osoba byłaby obrzydliwie bogata, bo łatwo zarobiłaby na tym pieniądze.
Trzeba w końcu wziąć się w garść, stanąć z boku, popatrzeć na to i pomyśleć, zadać sobie jedno ważne pytanie - czy ja tak chcę żyć?
Zapewne nie, dlatego czas coś z tym zrobić, czas pokazać, że zaburzenie nie może mną rządzić.
Mógłbym napisać Ci dwa zdania, po których do końca dnia siedziałabyś w lęku i miała analizę, czy na pewno nie jesteś pedofilem. Mógłbym też napisać piętnaście zdań odnośnie tego, co możesz zrobić, aby wyjść z zaburzenia lękowego. I wiesz, które zdania zapadłyby Ci w pamięć? Zapewne te złe dwa zdania, które byś analizowała. Tak to właśnie wygląda.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 29 sierpnia 2022, o 15:38
Dziękuję za radę, wlasne wyszłam z synkiem na spacermalutenki pisze: ↑6 października 2022, o 13:27Dlaczego twierdzisz, że miałabyś łatwiej gdyby nie dziecko? Może właśnie dobrze, że je masz, bo wtedy możesz podjąć się ryzykowania i działać przeciwko nerwicy. Ryzykuj, podejmuj się tego ryzyka. Jeśli nerwica wali w Ciebie impulsami, że jak będziesz przebierać dziecko, dotkniesz je i od razu dostajesz myśli "jesteś pedofilem, bo dotykasz dziecko", to właśnie wtedy Ty tym bardziej przebierz te dziecko z uśmiechem na twarzy i powiedz sobie "nerwiczko, wiem na czym polegasz i jak działasz, a to że ja dotykam dziecko, to nie znaczy, że jestem pedofilem, kocham je i jestem świadoma tego, co robię, a Ty gówno wiesz". I działasz, robisz swoje. Przebywaj z tym dzieckiem, noś je na rękach, baw się z nim - będziesz czuć wtedy dużo większy lęk, więcej objawów itp., bo to jest normalne, gdy konfrontujesz się z lękiem, ale to nic, jeśli się temu nie dasz, to zacznie to słabnąć, aż w końcu przeminie. No i trzeba pamiętać, że będą kryzysy, bo odburzanie to nie są same wzloty, są też i upadki. Tak więc do dzieła!Xyz1267 pisze: ↑6 października 2022, o 13:09Rozumiem twoje zdenerwowanie. Ale robię to wszystko o czym napisałeś. Edukuje się o zaburzeniu. Ale mając takie wątpliwości i sonaty, a w tym samym czasie wychowując 2 miesięczne dziecko, naprawdę ciężko jest odróżnić prawdę od fikcji. Pewnie łatwiej by było gdym nie miała kontaktu z dziećmi, ale tak nie jestmalutenki pisze: ↑4 października 2022, o 10:50
To może zamiast pisać tysiące postów i się nad tym zastanawiać, to może posłuchasz w końcu innych użytkowników forum i poczytasz materiały?
Fajnie jak nerwica przechodzi na parę dni i potem powrót na forum z żalami, bo mnie takie i takie objawy atakują.
A co Ty zrobiłaś przez ten czas? Weszłaś na forum się pożalić i jak przejdzie na parę dni, to znowu zapomnisz, i zapewne będzie tak cały czas.
Będzie się, to zapętlać i będziesz tkwić w takim nerwicowym kole. Może zamiast tego marudzenia poznasz, czym jest zaburzenie lękowe, jak działa, jakie są schematy i co trzeba robić, żeby wyjść z tej iluzji zaburzenia? Ja rozumiem początki, każdy ma ten etap, ale kurde ile można? To nie jest tak, że przeczytacie jeden artykuł na forum, albo wyżalicie się i wam to przejdzie, albo ktoś odburzy się za Was.
Ja naprawdę nie mam nic przeciwko temu, że ktoś się wyżali, pomarudzi - od tego te forum też jest, ale ludzie kochani, jeśli wy się powtarzacie jak zdarta płyta i nie reagujecie na to, co mówią Wam inni, to coś jest nie tak. To powinno Wam dać do myślenia.
Trzeba wziąć odpowiedzialność, za to co się robi, za swoje zachowanie, odburzenie i za swoje zaburzenie. Nikt za Was tego nie przepracuje, gdyby tak było, to każda odburzona osoba byłaby obrzydliwie bogata, bo łatwo zarobiłaby na tym pieniądze.
Trzeba w końcu wziąć się w garść, stanąć z boku, popatrzeć na to i pomyśleć, zadać sobie jedno ważne pytanie - czy ja tak chcę żyć?
Zapewne nie, dlatego czas coś z tym zrobić, czas pokazać, że zaburzenie nie może mną rządzić.
Mógłbym napisać Ci dwa zdania, po których do końca dnia siedziałabyś w lęku i miała analizę, czy na pewno nie jesteś pedofilem. Mógłbym też napisać piętnaście zdań odnośnie tego, co możesz zrobić, aby wyjść z zaburzenia lękowego. I wiesz, które zdania zapadłyby Ci w pamięć? Zapewne te złe dwa zdania, które byś analizowała. Tak to właśnie wygląda.![]()

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 109
- Rejestracja: 5 września 2022, o 14:50
Właśnie wtedy musisz trzeźwo popatrzeć sobie na całą sytuację, stań tak jakby z boku i mów sobie, że nie jesteś pedofilem, gdybyś była, to byś nie przyszła na forum i wyżaliła się, że masz takie myśli i odczucia.Xyz1267 pisze: ↑6 października 2022, o 13:45Dziękuję za radę, wlasne wyszłam z synkiem na spacermalutenki pisze: ↑6 października 2022, o 13:27Dlaczego twierdzisz, że miałabyś łatwiej gdyby nie dziecko? Może właśnie dobrze, że je masz, bo wtedy możesz podjąć się ryzykowania i działać przeciwko nerwicy. Ryzykuj, podejmuj się tego ryzyka. Jeśli nerwica wali w Ciebie impulsami, że jak będziesz przebierać dziecko, dotkniesz je i od razu dostajesz myśli "jesteś pedofilem, bo dotykasz dziecko", to właśnie wtedy Ty tym bardziej przebierz te dziecko z uśmiechem na twarzy i powiedz sobie "nerwiczko, wiem na czym polegasz i jak działasz, a to że ja dotykam dziecko, to nie znaczy, że jestem pedofilem, kocham je i jestem świadoma tego, co robię, a Ty gówno wiesz". I działasz, robisz swoje. Przebywaj z tym dzieckiem, noś je na rękach, baw się z nim - będziesz czuć wtedy dużo większy lęk, więcej objawów itp., bo to jest normalne, gdy konfrontujesz się z lękiem, ale to nic, jeśli się temu nie dasz, to zacznie to słabnąć, aż w końcu przeminie. No i trzeba pamiętać, że będą kryzysy, bo odburzanie to nie są same wzloty, są też i upadki. Tak więc do dzieła!Xyz1267 pisze: ↑6 października 2022, o 13:09
Rozumiem twoje zdenerwowanie. Ale robię to wszystko o czym napisałeś. Edukuje się o zaburzeniu. Ale mając takie wątpliwości i sonaty, a w tym samym czasie wychowując 2 miesięczne dziecko, naprawdę ciężko jest odróżnić prawdę od fikcji. Pewnie łatwiej by było gdym nie miała kontaktu z dziećmi, ale tak nie jest![]()
. Najbardziej boje się jednak tego podniecenia, np podczas kąpieli czy przebierania

