Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Początek czy koniec?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

21 września 2017, o 20:45

Hej Kochani :)

Piszę do Was z takim zapytaniem, bo się zakręciłam i to porządnie, że nie myślałam, że coś podobnego przyjdzie mi kiedykolwiek do głowy.

Ogólnie, patrząc na moją walkę z nerwicą czuję się już nawet nieźle. Oswoiłam wroga, somatykę dawno olałam, a z myślami staram się nie dyskutować. I wszystko ładnie, gdyby nie jedno małe, a nawet duże ALE.

Mam piękną rozkminę, że po co ja sobie wmawiam, że moje myśli są nieprawdziwe i buduję tym samym jakąś fałszywą rzeczywistość, której de facto nie ma, a prawda jest zupełnie inna i zgodna z myślami. Że buduję fałszywy świat, że wmawiam sobie na siłę, że myśli natrętne są natrętne, a tak naprawdę nie są. Że buduje coś sztucznego ryzykując i ufając, że to tylko nerwica. Bo prawda jest inna - taka jak mówią natręctwa.

Zakręciłam się jak świński ogon i już nie wiem, czy to jeden z etapów odburzenia i obdurzeni w końcu zadają sobie takie egzystencjalno-filozoficzne pytania, czy po prostu się cofnęłam i jestem w czarnej dupie?

Będę wdzięczna za dobre słówko :cm
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
usuniete
Gość

21 września 2017, o 20:57

Kasiu niestety nie odpowiem ci na to pytanie tak jakbyś chciała, ale ja mam to samo, dokładnie to samo. I bardzo mozliwe ze to znowu jest zagranie nerwicy, chociaż jakby to był etap odburzania to bym się bardzo cieszyła :))
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

21 września 2017, o 21:29

katarzynka pisze:
21 września 2017, o 20:45
Hej Kochani :)

Piszę do Was z takim zapytaniem, bo się zakręciłam i to porządnie, że nie myślałam, że coś podobnego przyjdzie mi kiedykolwiek do głowy.

Ogólnie, patrząc na moją walkę z nerwicą czuję się już nawet nieźle. Oswoiłam wroga, somatykę dawno olałam, a z myślami staram się nie dyskutować. I wszystko ładnie, gdyby nie jedno małe, a nawet duże ALE.

Mam piękną rozkminę, że po co ja sobie wmawiam, że moje myśli są nieprawdziwe i buduję tym samym jakąś fałszywą rzeczywistość, której de facto nie ma, a prawda jest zupełnie inna i zgodna z myślami. Że buduję fałszywy świat, że wmawiam sobie na siłę, że myśli natrętne są natrętne, a tak naprawdę nie są. Że buduje coś sztucznego ryzykując i ufając, że to tylko nerwica. Bo prawda jest inna - taka jak mówią natręctwa.

Zakręciłam się jak świński ogon i już nie wiem, czy to jeden z etapów odburzenia i obdurzeni w końcu zadają sobie takie egzystencjalno-filozoficzne pytania, czy po prostu się cofnęłam i jestem w czarnej dupie?

Będę wdzięczna za dobre słówko :cm
Nie cofnęłaś się, to tylko i aż kolejna...natrętna myśl :) Niestety. Rzeczywiste myśli nigdy nie powodują, ze włazi się na fora o takiej tematyce, nie łazi się po psychiatrach, psychologach bo człowiek zwykle unika takich rzeczy jak może.
Masz natręty, które powodują lęki, analizę i zakręcanie się w ich różnej tematyce i tyle :)
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

21 września 2017, o 22:04

Dankan, ale to możliwe by mieszać rzeczywistość z fikcją? Ostatnio ryzykuje na maxa, w końcu zaufałam, że to nerwica. Zajęło mi to szmat czasu. I jak już zaufałam, to myślę a po co się oszukuję, że to nerwica i wmawiam na siłę? :shock: :shock: :shock:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

21 września 2017, o 22:29

Zauwaz, jak zaryzykowalas to teraz masz to a to dlatego ze nerwica szuka zaczepki :) Szuka czegos aby cie zahamowac i stlamsic.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

21 września 2017, o 22:32

Dokładnie, zaryzykowałam i ryzykuje, a tu znowu odjazd. I że tym razem to z pewnością nie natręctwo. Że przez tyle lat wmawiałam sobie nerwicę, aż w nią uwierzyłam i wszystkich tym oszukałam :shock:

Sama nie wierzę, że to piszę... :shock:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

21 września 2017, o 23:27

Miałam dokładnie takie myśli ostatnio! Nawet w jednym temacie chciałam pytać czy kiedy myślimy 'natręctwa to iluzja' to czasami nie okłamujemy sami siebie, bo faktycznie żyjemy już w dziwnej, innej rzeczywistości :?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

22 września 2017, o 10:50

weird_thoughts pisze:
21 września 2017, o 23:27
Miałam dokładnie takie myśli ostatnio! Nawet w jednym temacie chciałam pytać czy kiedy myślimy 'natręctwa to iluzja' to czasami nie okłamujemy sami siebie, bo faktycznie żyjemy już w dziwnej, innej rzeczywistości :?
Właśnie o tym mówię Kochana. Że ja mam wrażenie, że ufając, że to nerwica tworzę fałszywą rzeczywistość, coś, czego nie ma.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
czytoja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 1 września 2017, o 20:25

22 września 2017, o 11:24

I ja dołączam się do ludzi mających tą myśl ostatnio :friend:
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

22 września 2017, o 11:54

Czyli jest nas coraz więcej, myślałam, że jestem odosobnionym przypadkiem i naprawdę to nie natręctwo, a święta prawda :)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
czytoja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 1 września 2017, o 20:25

22 września 2017, o 12:35

Ja mam coś takiego, że myślę sobie że wmawiam sobie nerwice tak samo jak np. schizofrenie i że jestem właśnie jakimś złym przypadkiem, który nie nadaje się do leczenia :(
usuniete
Gość

22 września 2017, o 13:57

U mnie zaczęło się tak ze jak zaczęłam wierzyć w nerwice to nagle zaczęło sie ze ja po prostu sobie ja wmawiam a każda moja myśl jest prawdziwa. No i ze przez to okłamuje sama siebie. :grr:
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

22 września 2017, o 14:06

Załamana, od tego i u mnie się zaczęło, ale poszło za daleko. Że żyję w dwóch światach i skąd mam wiedzieć, który jest realny. I dlaczego akurat ten, a nie drugi. Podłamałam się i utknęłam w miejscu :?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
maartini
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 25 października 2016, o 22:43

22 września 2017, o 18:39

tonący brzytwy się chwyta, Nerwica tak ma... jeśli nie działają zwykle natręty, to wymyśli coś filozoficznie zakręconego... Ja bym podeszłą na zasadzie "co mi szkodzi zaufać że to kolejny natręt?". Co możecie stracić ryzykując, że to tylko kolejny natręt... ?
to co czyni nas wrażliwymi - czyni nas pięknymi
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

23 września 2017, o 01:11

Maartini, właśnie to taki kołowrotek, po co ryzykować i się oszukiwać? Po co ryzykować i wierzyć w ułudę? Po co ryzykować i tworzyć rzeczywistość, której nie ma?

Kolejny kryzys przez to zaliczam. Już wychodziłam na prostą, tak mi się wydawało. I dałam ciała na całej linii. Jestem tak zagubiona, że nie wiem, co jest prawdą a co tylko iluzją :buu:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ODPOWIEDZ