Jak nie wiesz Kasienko? Co Ty gadasz ? Ty doskonale wiesz.katarzynka pisze: ↑23 września 2017, o 01:11Maartini, właśnie to taki kołowrotek, po co ryzykować i się oszukiwać? Po co ryzykować i wierzyć w ułudę? Po co ryzykować i tworzyć rzeczywistość, której nie ma?
Kolejny kryzys przez to zaliczam. Już wychodziłam na prostą, tak mi się wydawało. I dałam ciała na całej linii. Jestem tak zagubiona, że nie wiem, co jest prawdą a co tylko iluzją![]()
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Początek czy koniec?
-
Halina
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
- Lipton
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 437
- Rejestracja: 26 maja 2014, o 23:24
Myślisz, że myślisz, że myślisz że myśli są nieprawdziwe? 
Powiem Ci tak- każda myśl to w pewnym sensie tylko iluzja. Pewna opinia, zdanie, bardziej prawdziwe lub nie, a jak wiadomo- punkt widzenia leży na wprost siedzenia
Liczy się to co czujesz. Faktem jest tylko to co możesz zaobserwować, wyrywając się ze schematu ciągłego analizowania wszystkiego.
A metoda na to jest prosta. To tylko kolejna wkrętka, więc olej to jak każdą inną Jak Ci trudno- postanów sobie że wrócisz do tego tematu dopiero jak się odburzysz. Chociaż z doświadczenia wiem że potem nie widzi się już nawet sensu wracania do tego
Powiem Ci tak- każda myśl to w pewnym sensie tylko iluzja. Pewna opinia, zdanie, bardziej prawdziwe lub nie, a jak wiadomo- punkt widzenia leży na wprost siedzenia
Liczy się to co czujesz. Faktem jest tylko to co możesz zaobserwować, wyrywając się ze schematu ciągłego analizowania wszystkiego.
A metoda na to jest prosta. To tylko kolejna wkrętka, więc olej to jak każdą inną Jak Ci trudno- postanów sobie że wrócisz do tego tematu dopiero jak się odburzysz. Chociaż z doświadczenia wiem że potem nie widzi się już nawet sensu wracania do tego
Najczęstszą przyczyną niepokoju jest poszukiwanie spokoju
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Dokładnie Kochani, jak wyżej jakkolwiek to choro brzmi
Czuję się naprawdę fatalnie z tym, poległam i leżę. Dziś znów wróciło odcięcie. Boję się zwyczajnie olać te myśli, bo boję się, że buduję świat, którego nie ma 
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
- weird_thoughts
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 300
- Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57
Dziś to dopiero nerwica odjechała. Pomyślałam, że może w rozmowie z ludźmi nie jestem już sobą, tylko staram się udawać, a te straszne myśli to teraz prawdziwa ja. Jak to piszę to już wiem, że głupota...
-
maartini
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 25 października 2016, o 22:43
Po pierwsze nie dałaś ciała, tylko to normalne: odburzanie to upadki i wzloty, nie dokopuj sobie że wszytsko co do tej pory osiągnęłaś zaprzepaściłaś tylko dlatego, że masz kryzys. Kryzysy są normalne, postaraj się sobie powiedzieć: jestem smutna ale mam do tego prawo, długo tkwiłam w tym syfie wiec nie przejdzie mi z dnia na dzień ale przejdzie, to minie, bo wszystko przemija.katarzynka pisze: ↑23 września 2017, o 01:11Maartini, właśnie to taki kołowrotek, po co ryzykować i się oszukiwać? Po co ryzykować i wierzyć w ułudę? Po co ryzykować i tworzyć rzeczywistość, której nie ma?
Kolejny kryzys przez to zaliczam. Już wychodziłam na prostą, tak mi się wydawało. I dałam ciała na całej linii. Jestem tak zagubiona, że nie wiem, co jest prawdą a co tylko iluzją![]()
A co do Twojego natręta - to sama napisałaś, że było dobrze, że zauważyłaś poprawę, więc poprostu spróbuj zaufać sobie i temu forum jeszcze raz...Zaufaj temu, że można się odburzyć, że ta lepsze rzeczywistość istnieje... zresztą powiedz mi co Ci szkodzi temu zaufać? Czy życie w ciągłym lęku jest za to prawdziwe?
Mi dopieprza myślami że moje życie jest bez sensu, że nie mam tożsamości, ze będę zawsze sama, że nigdy nie zbuduje związku bo nie potrafię, ale tłumaczę sobie logicznie, że to wszystko nie prawda... i wiesz co ? W końcu pomaga, widzę dużą rożnicę, kryzysy mijają mi szybciej i choć nadal mam wątpliwości to czuję się lepiej.
Ogólnie staram się mniej analizować to czy moje życie ma sens, poprostu przyjęłam sobie filozofie że jestem tu z jakiegoś powodu, mam prawo tu być i Ch*j
to co czyni nas wrażliwymi - czyni nas pięknymi
