Dzien dobry pisze bo nie radze sobie z myslami chodzi o pedofilie. Lekarze stwierdzili ze mam Ocd a ja sie dalej boje ze jestem pedofilem. Szukam w internecie info o pedofilii i tam jest napisane ze oni maja fantazje mysli. Mnie moje mysli przerazaja boje sie je miec czuje sie jak smiec. Ale nie widze roznicy miedzy ocd a pedofilia bo wyczytałam ze pedofile tez moga czuc do tych mysli wstret moja glowa wtedy podpowiada czyli sie nie podniecaja? stad moje pytanie na jakies podstawie moge stwierdzic u siebie ze to tylko Ocd a nie pedofiliia. Błagam o pomoc. Moje mysli dotyczyly corki ktora kocham najbardziej na świecie bardzo cierpie

Same myśli to nie pedofilia. Pedofilia jest wtedy jak dokonujemy czynu seksualnego wobec dziecka

Alicja 32 pisze: ↑

25 lutego 2021, o 13:54

Dzien dobry pisze bo nie radze sobie z myslami chodzi o pedofilie. Lekarze stwierdzili ze mam Ocd a ja sie dalej boje ze jestem pedofilem. Szukam w internecie info o pedofilii i tam jest napisane ze oni maja fantazje mysli. Mnie moje mysli przerazaja boje sie je miec czuje sie jak smiec. Ale nie widze roznicy miedzy ocd a pedofilia bo wyczytałam ze pedofile tez moga czuc do tych mysli wstret moja glowa wtedy podpowiada czyli sie nie podniecaja? stad moje pytanie na jakies podstawie moge stwierdzic u siebie ze to tylko Ocd a nie pedofiliia. Błagam o pomoc. Moje mysli dotyczyly corki ktora kocham najbardziej na świecie bardzo cierpie

Alicja myśl to nie czyn, to długa droga do tego jest. Posłuchaj o lękowych myślach.

Tak jak wyżej napisano. Między czynem, a myślą jest przepaść. Właśnie o to chodzi w mechaniźmie nerwicy, żeby te myśli były jak najbardziej przerażające. Stąd muszą być jak najbardziej dramatyczne, więc nic dziwnego że dotyczą osób które kochasz najbardziej. Tak właśnie działają natręctwa, przecież nie będziesz się przejmować czymś co nie jest dla ciebie odpowiednio ważne.
Polecam wszystkie tego typu straszne myśli i natręty traktować jak śmiecie i zgodzić się że jakiś czas jeszcze będą się pojawiać

Tylko w mojej glowie jest glownie zarzut ze chce cos jej zrobic tylko blokuje mnie moralnosc. Skad mam wiedziec czy chce czy nie? Przepraszam jest to chaotycznie ale inaczej nie umie tego wytlumaczyc. Prosze napiszcie czy w nerwicy mozna mniec wrazenie ze chce sie zrobic takie okropne rzeczy?

Alicja 32 pisze: ↑

28 lutego 2021, o 19:50

Tylko w mojej glowie jest glownie zarzut ze chce cos jej zrobic tylko blokuje mnie moralnosc. Skad mam wiedziec czy chce czy nie? Przepraszam jest to chaotycznie ale inaczej nie umie tego wytlumaczyc. Prosze napiszcie czy w nerwicy mozna mniec wrazenie ze chce sie zrobic takie okropne rzeczy?

Oczywiście, że tak Podczas nerwicy przychodzą do głowy różne natrętne myśli. To są tylko myśli, one przychodzą i odchodzą, nie mogą nikomu zrobić krzywdy. Zaufaj samej sobie bo sama wiesz, że nie mogłabyś skrzywdzić córki.

Prędzej bym popelnila samobojstwo niz cos zlego bym zrobila

Alicja 32 pisze: ↑

28 lutego 2021, o 19:50

Tylko w mojej glowie jest glownie zarzut ze chce cos jej zrobic tylko blokuje mnie moralnosc. Skad mam wiedziec czy chce czy nie? Przepraszam jest to chaotycznie ale inaczej nie umie tego wytlumaczyc. Prosze napiszcie czy w nerwicy mozna mniec wrazenie ze chce sie zrobic takie okropne rzeczy?

Wkrętki to, wg mojego doświadczenia, nie są tylko myśli, ale i emocje/wrażenia, które zalewają organizm. Doskonale rozumiem to, że masz wątpliwości czy tego chcesz czy nie, ale wg mnie nie ma szans, żebyś do tego doszła analizując swoje wnętrze/wrażenia. Proponowałbym skupić się bardziej na świecie zewnętrznym bo człowiek zalany lękiem i takimi natrętami ma dość ograniczone zdolności do badania swoich chęci na podstawie uczuć

Jest taki jeden mit, o którym przeczytałem w jednej książce o terapii poznawczej [autor Rafael Santandreu]. Chodzi o przekonanie, że jeśli coś czuję, to znaczy, że jest to słuszne i bezdyskusyjne. Jest to kłamstwo, tak samo jak z myślami. Możesz sobie zrobić eksperyment i pomyśleć jakie masz realne powody, aby posądzać siebie o pedofilię. Jeśli wszystkie twoje argumenty opierają się o stwierdzenie "bo tak czuję/myślę" to to jest standardowa nerwicowa wkrętka. To że mamy prawo do własnych emocji/wrażeń nie znaczy jeszcze, że są one słuszne.

Alicja 32 pisze: ↑

25 lutego 2021, o 13:54

Dzien dobry pisze bo nie radze sobie z myslami chodzi o pedofilie. Lekarze stwierdzili ze mam Ocd a ja sie dalej boje ze jestem pedofilem. Szukam w internecie info o pedofilii i tam jest napisane ze oni maja fantazje mysli. Mnie moje mysli przerazaja boje sie je miec czuje sie jak smiec. Ale nie widze roznicy miedzy ocd a pedofilia bo wyczytałam ze pedofile tez moga czuc do tych mysli wstret moja glowa wtedy podpowiada czyli sie nie podniecaja? stad moje pytanie na jakies podstawie moge stwierdzic u siebie ze to tylko Ocd a nie pedofiliia. Błagam o pomoc. Moje mysli dotyczyly corki ktora kocham najbardziej na świecie bardzo cierpie

https://www.youtube.com/watch?v=rscnIvldhao

https://www.youtube.com/watch?v=be7F6JEN6qQ

Te dwa filmiki powinny Ci trochę wyjaśnić sytuację. Do tego poszukaj sobie materiałów odnośnie natrętnych myśli, czytaj, edukuj się i działaj.
Skoro nie chcesz tego zrobić, to tego nie zrobisz. Gdy podczas myśli o swoim natręcie dostajesz lęku, to masz już pewność, że jest to impuls emocjonalno-myślowy, czyli nerwica. Lęk jest naturalną blokadą, więc pomyśl też w ten sposób - ile razy miałaś już coś zrobić i tego nie zrobiłaś? Póki nadajesz temu znaczenie, to będzie to trwać w Twojej głowie. To jest lękowa myśl, która nie niesie nic innego jak tylko lęk. Dlatego musisz porzucić te myśli, tłumaczyć sobie w głowie, że to nie jest prawda - racjonalizuj, ośmieszaj i olewaj te myśli. Porzuć kontrolę, jak przyjdzie Ci taki impuls emocjonalno-myślowy. Nie rób nic wtedy, ale powiedz sobie "to dawaj nerwico, pokaż na co Cię stać, niech będę pierwszym przykładem pedofila, który stał się nim przez nerwicę". Wtedy zapewne lęk pójdzie bardzo do góry, ale przeczekaj to, bo poza nim nie ma nic innego. To da sporo do myślenia Twojemu zlęknionemu umysłowi. Pokażesz mu, że poza lękiem nic się nie dzieje i nie masz się czego bać. Wiem, że to wydaje się takie proste, ale uwierz, że jeśli będziesz to praktykować, to z każdym razem ta myśl będzie słabnąć. Tylko trzeba się za to wziąć i praktykować, raz nie wyjdzie, to próbuj dalej i dalej, a z czasem zobaczysz, że sama zaczniesz się z tego śmiać. Dlatego wiedza, a potem działanie pozwoli uwolnić Ci się od tych lęków. Pozdrawiam.