miniu89 pisze: ↑19 września 2018, o 15:14
Witaj:)
Na początku chciałbym Ci napisać, że podjęcie terapii indywidualnej było doskonałym wyborem, bo mogłaś z pomocą terapeuty walczyć ze sobą. Ja jestem osobiście tego zdania, że nawet najlepsza terapia nie rozwiąże Naszego problemu z psychiką, bo nikt nie zmieni tego co czujemy i jak realizujemy się w swoim życiu i czy chcemy żyć. U mnie jest inaczej ze względu na bardzo trudną sytuację w domu. Ile to już razy słyszałem od lekarzy, żeby pójść na terapię...to nie zliczę. Jednak nie mogę. Mam poważnie chorego ojczyma, dziecko, którym muszę się zająć i mamę, która pracuje. Do wszystkiego co się zwie dobrym stanem, w miarę dobrym dochodzę sam, codziennie się motywując, próbując wyciszyć trudne emocje związane z przewlekłym od lat stresem. Szczerze mówiąc nie jest to łatwe, ale jak mnie dopada złość na siebie czy na kogoś, to uruchamiam takie mechanizmy, które łagodzą negatywy.Są to moje wymyślone sposoby, całkowicie zdrowe, dzięki którym nie robię sobie żadnej krzywdy jak to było kiedyś. Psychoterapia jest i będzie wartościowa, bo pomaga w chwilach zwątpienia i braku samorealizacji, ale tak naprawdę droga, jaką przyjdzie Nam kroczyć jest pozostawiona każdemu z osobna.
Podziwiam Cię za wytrwałość i za to, że chcesz pomóc innym, cząstką siebie.
Pozdrawiam serdecznie
Witaj

Dzięki za odpowiedź

Podziwiam Cię za Twoją siłę i samodzielność w dochodzeniu do siebie, a także upór. Domyślam się jakie to musi być trudne dla Ciebie, skoro doświadczasz od lat stresu i masz ciężką sytuację w domu. Trzymam mocno kciuki za Ciebie i za Twój proces. Dobrze że jesteś tutaj i sięgasz po wsparcie, piszesz. Myślę ze to bardzo ważne.
Z tą terapią. Chcę powiedzieć, że uważam, że terapia nie jest dla każdego konieczna. Jednak nie zgodzę się z tym stwierdzeniem ,,Nawet najlepsza psychoterapia nie rozwiąże problemu z psychiką bo nikt nie zmieni tego co czujemy" dlatego, że zupełnie nie o to chodzi w terapii. Psychoterapia jest po to, żeby dać narzędzia do tego, abyśmy mogli coś zmienić. Mój terapeuta kładł duży i stały

nacisk na to, że nic nie zmieni za mnie i dla mnie, mogę to zrobić tylko ja. Wręcz złościł się, kiedy próbowałam to przerzucić na niego (a próbowałam

) On jest po to aby dać mi narzędzia, towarzyszyć, wspierać w moim procesie, BYĆ (mega ważne) ale nie po to, aby wyręczać mnie w zmianie. Moje doświadczenie terapii jest dobre, ale to dopiero po latach, jak znalazłam odpowiednią osobę, ponieważ wcześniej, przez nieodpowiednie osoby które spotkałam, było bardzo negatywne. Nawet uważam że wiele spraw nie zrobiłabym sama, bo był mi do tego potrzebny najzwyczajniej w świecie drugi człowiek

Jego obecność, wsparcie, wszystko to, czego nie zaznałam w życiu a co zadziewa się tylko w bezpośrednim kontakcie z drugim człowiekiem. I to że nie rozwiązałam moich problemów nerwicowych na terapii nie oznacza, że była ona nie skuteczna, bo rozwiązałam naprawdę sporo innych problemów. Ja byłam generalnie jednym wielkim kłębkiem problemów i po terapii się to bardzo przerzedziło

Co jest nie do przecenienia. Np temat relacji toksycznych i przemocowych, w które nagminnie wchodziłam a już nie wchodzę, i żyję w dobrym wspierającym związku, jest efektem mojej pracy na terapii. Chcę jednak podkreślić to, że każdy moim zdaniem ma swoją ścieżkę, i dla niektórych terapia nie jest konieczna. Komuś pyknie czytanie książek i wdrażanie tego w życiu, bycie tu na forum, oglądanie materiałów, itd. Tylko zauważ, że do tego też potrzebujemy nawet pośrednio innych ludzi

To ktoś pisze książkę, ktoś pisze na forum, ktoś dzieli się wiedzą. Nie zmienia nas , ale pomaga w abyśmy sie zmieniali. I takim samym ktosiem jest w moim pojęciu osoba terapeuty. Nie kimś kto Cię zmienia, tylko kimś kto pomaga Ci w Twojej własnej zmianie, wspiera , dzieli się, towarzyszy. Kimś kto ma wiedzę pomagającą w tym powrocie do siebie. Po prostu. Nie piszę tego po to żeby do czegokolwiek Cię nakłaniać, bo tak jak mówię, uważam że każdy ma swoją ścieżkę, ale po to, żeby trochę sprostować właśnie takie patrzenie na terapię, bo myślę że wiele ludzi takie ma, że przecież nikt za nas nic nie zmieni więc po co tam chodzić. No nie zmieni nikt nic za nas i nie po to się tam chodzi. W dobrej terapii jest inaczej- ona nie rozwiąże Twojego problemu z psychiką, i terapeuta też nie. Ale może przyspieszyć a nawet SPRAWIĆ że TY to w końcu rozwiążesz.
Pozdrawiam ciepło i życzę dużo sukcesów na drodze.
