Hej, moje pytanie brzmi następująco czy ktoś miał tak lub może ma, nocna pora gdy już chciałem zasypiac nagle łapie mnie pobudzenie, przyspieszone bicie serca, jestem mega wymeczony, a nie mogę zasnąć, gdy zamykam oczy nagle przez moje cialo przechodzi dziwne uczucie mocnego mówienia, które otwiera mi oczy, widzę mnóstwo rzeczy pod powiekami. Wszędzie mnie uciska. No, ale najmocniej męczy mnie ta kwestia, że już jestem taki zmęczony jak pies, a nie jestem w stanie zasnąć.

To tak bywa. W końcu, żeby zasnąć trzeba odpuścić, a nerwica każe zachowywać czujność do ostatniej chwili. Dlatego relaks potrafi być stresujący, jakkolwiek to może brzmieć,bo nie da się spać i jednocześnie być na maksa wyczulonym, na straży.

Tak, to możliwe. Sprawdziłam dziś na sobie
Jak szłam spać byłam zmęczona, kręciłam sie chyba do 5 nad ranem będąc w takim pol śnie, dryfując - no dotyczyły mnie wszystkie myśli które mam za dnia i slyszalam je mam wrażenie jeszcze głośniej. Spalam w sumie 4 godziny i jestem padnięta.

Pewnie. Ja tak miałem jak nerwica szalał. Jak zamykalem oczy to normalnie przed powiekami jak by film się odpalał, obrazy, tysiące myśli na sekundę minęło razem z największymi objawami, pamiętam że często musiałem się wspomagać czymś na noc, jakieś piwko albo coś nasennego bo wstawalem rano nie przytomny

Też tak miałam na samym początku zaburzenia, noc była katorgą i co wieczór nadzieja że może uda się zasnąć, bo chociaż noc była ucieczką. Polecam kropelki walerianowe

Mi wczoraj wieczorem nerwica też szalała. Myśli szalały, miałam ochotę uciekać. Tylko ja mam na to sposób np. wczoraj w takiej sytuacji kładę się do łóżka i włączam sobie bardzo cichutko muzykę relaksującą, ale tak cichutko, aby w ciszy wyłapywać niektóre dźwięki, które płyną z muzyki i koncentruje się na nich. Jest to tak nudne zajęcie, że człowieka to przymula i zasypia. Do tego bardzo ważne jest uspokojenie oddechu i wtedy oddycham spokojnie przeponowo. Nerwica szaleje, a ty jakby nigdy nic sobie spokojnie oddychasz oczywiście w nocy obudziła mnie nerwica, ale zastosowałam ten sam myk i dalej zasnęłam. Nie była to noc, w którą się wyspałam, ale choć troszkę wypoczęłam. Udanej zabawy z nerwicą

Ja tak miałem przy natrętach. Noc była dla mnie najgorsza moment kiedy trzeba było iść spać położyć się na łóżku i zamknąć oczy bo wtedy sie zaczynało tysiące myśli wszystkie natrętne. Teraz jeszcze raz na jakiś czas zdarza mi sie ale to już nad ranem jak się wybudzę wtedy czuje jak mi serducha wali jak szalone ale staram sie nie zauważać tego przewracam sie na drugi bok i idę dalej w kimę.