Słuchajcie mam takie pytanie czy w zaburzeniach depresyjno-lękowych lub lękowych,lub depresji czy jakimkolwiek innym zaburzeniu można nie odróżnić fikcji od rzeczywistości,chodzi mi o to,że mam oczywiście takie sytuacje,których się strasznie boję,że jestem pewien,że coś się stało,a to nie miało miejsca i mój lęk się nakręca,że nie odróżniam tego co prawdziwe od fałszu.Podam na innym przykładzie(już nie swoim) ktoś jest pewien,że napisał do innej osoby,ma przed oczami obraz,jak wysłał wiadomość,ale okazuje się,że tego nie zrobił,choć jest w 100% pewny,że to miało miejsce.Lub ktoś jest pewny,że rozmawiał z drugą osobą w jakiejś restauracji a okazuje się,że nie było czegoś takiego,proszę doradźcie,mi osobiście parę razy zdarzyły się takie akcje,że byłem czegoś pewien ale tego nie było?

To chyba iluzja lękowa skoro się tego boisz . Coś sobie wyobrażasz i w to wierzysz bo masz lęk .Nie wiem czy dobrze twierdzę niech ktoś z większą wiedzą mnie poprawi jeśli źle myślę.

ja cierpię na OCD. Często mam takie "zaburzenia" funkcjonowania mózgu że np. wiem (ta realna prawdziwa ja) że gdzieś byłam , coś robiłam a jak popadam w lęk to kwestionuję te czynnosci "napewno nie byłas, nie widziałaś itd". Myślę, że to jest po prostu spowodowane nieprawidłowym funkcjonowaniem naszej głowy w przypadku gdy pojawia się lęk.......też staram się rozwikłać tę zagadkę........skąd ten badziew!:)

W sumie to nie ma w tym zadnej zagadki
Jest to wynik analizy lękowej, ten sam, ktory kaze watpic osobom bez raka, ze maja raka podczas lęku.
Tylko tutaj dotyczy to czegos innego, moze byc, ze ktos boi sie zwariowania to ma natrectwa ze robil cos choc tego nie robil, a jesli nawet nie ma natrectw to sa watpliwosci czy aby na pewno itp.

ale czasami mam tak,że wiem np.że ktoś coś zrobił,a okazuje się że nie zrobił,a ja byłem przekoany,że tak ta osoba coś zrobiła dla przyładu