Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Odburzenie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 251
- Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55
Myślę, iż w tym roku 2020 generalnie będzie ciężej się odburzyć....
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 137
- Rejestracja: 5 sierpnia 2017, o 22:01
Odburzyłem się i przełom poprzedniego roku a tego był bardzo ważny, bo odstawiałem leki i miałem jeszcze naleciałości natręctw. Teraz nastawienie jest zupełnie inne do ewentualnych nawrotów a natręctw i moich zachowań kompulsywnych nie ma. Nigdy też nie będę ukrywał, że to bardzo ciężkie procesy, ale jedyne poprawne, jeśli chodzi o zaburzenia i mówię to na swoim przykładzie i moim zok. Niektórzy też zapewne inaczej postrzegać zaczynają odburzanie, bardziej świadomie i dlatego nikt nie chce się śpieszyć z postami, bo rozumie, że to wymaga naprawdę dłuższego czasu. Kiedyś inaczej widziałem odburzanie niż teraz i wiem, że nie jestem w tym jedyny, ale to może lepsze niż sytuacje, w których ktoś w pośpiechu napisze posta, bo zmniejszyły mu się objawy, a potem pyta, jak pokonać myśli albo co zrobić z napięciem (sam o to pytałem).
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 221
- Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01
Porzuciłem nadzieję na szybkie odburzenie jak przez pierwsze trzy miesiące akceptowania przyszedł kryzys, który zmuszał mnie do zażywania uspokajaczy, a myślałem że wszystko szybko pójdzie, ale to było wyzwalające bo nie mam teraz oczekiwania, że przejdzie jutro albo za miesiąc a od siebie jedynie oczekuję żeby nie dawać nabierać się myślom i analizom oraz przepuszczać kryzysy i lęk. Do tego staram się dbać o siebie i choć nie jest idealnie to już nie czekam na koniec a skupiam się na tym co mogę zrobić, bo koniec ode mnie nie zależy a to co zrobię tak. Polecam takie podejście bo wyczekiwanie odburzonych pokazuje twój zły stosunek do zdrowienia
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 399
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32
Słuchaj mam wrażenie że to nie jest 2-3 miesiące i juz to jest proces. Potrzeba czasu ile różnie moze rok dwa.Ale sory nie którzy z tego nie wyjadą. Ktoś nie ma pojecia z czym ma czynienia i tym trwa całe życie.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 221
- Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01
Tak to ja wiem i zgadzam się z tym, to wyżej może zabrzmiało źle przez to porzucenie nadzieji ale to jest taka moja akceptacja i przyznam że mi to sporo pomogło w podejściu do wychodzenia z nerwicy. To trochę taka mocna akceptacja jak to Wiktor opisuje.
Też uważam że jak ktoś nie zakuma zasad to nie wyjdzie z tego w taki sposób.